Niszczące kompleksy
Po premierze "Dirty Dancing" drzwi do wielkiej kariery stanęły przed Jennifer Grey otworem – wiotka i drobna 27-latka królowała na pierwszych stronach gazet i spodziewano się, że szturmem podbije Hollywood.
Niestety, te ambitne plany spaliły na panewce i, co tu dużo kryć, w dużej mierze właśnie z winy samej aktorki, która – choć uważana przez tłumy fanów za uroczą ślicznotkę – nie potrafiła poradzić sobie z kompleksami.
Na początku lat 90. zdecydowała się poddać zabiegowi chirurgicznemu.
- Od zawsze miałam kompleksy. Wszystko z powodu mojego ogromnego nosa – zwierzała się Grey po latach w jednym z wywiadów. – Wreszcie zrobiłam sobie operację plastyczną, a potem jeszcze jedną. To było straszne. Na salę operacyjną weszłam jako prawdziwa gwiazda, która nie mogła opędzić się od fanów, a wyszłam jako anonimowa kobieta, której nikt nie rozpoznawał... To był koniec.