Pogrzeb Arkadiusza Tomiaka. Operator zginął w tragicznym wypadku samochodowym
Arkadiusz Tomiak zginął w wypadku samochodowym, jadąc do Koszalina na festiwal Młodzi i film. Jego samochód został staranowany przez BMW i wepchnięty pod TIR-a. Śmierć operatora wstrząsnęła światem filmu. Na jego pogrzebie nie zabrakło wzruszeń.
Arkadiusz Tomiak był uznanym polskim operatorem. Miał na koncie takie filmy jak "Czerwone maki", "Karbala", "Raport Pileckiego", "Sęp", "Wichry Kołymy". W "Obławie" pracował z Marcinem Dorocińskim, który po śmierci Tomiaka opublikował długi, poruszający wpis w mediach społecznościowych: "Arek kochał życie, podróże, winyle, kuchnię. Uwielbiał gotować, podejmować gości (...). Miał wspaniałe, cięte poczucie humoru, ale też wrażliwość, która kryła się za jego wnikliwymi oczami i łagodnym uśmiechem. A przede wszystkim miał tyle przed sobą. Tyle filmów do zrobienia. Tyle krajów do odwiedzenia. Tyle potraw do skosztowania. I teraz już nie samotna łza płynie po policzku, ale cały ich potok".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Arkadiusz Tomiak zmarł 10 czerwca. Do wypadku doszło w Lubiewicach - jego samochód został staranowany przez BMW i wepchnięty pod TIR-a, który jechał z naprzeciwka. Auto operatora stanęło w płomieniach. Kierowca BMW został zatrzymany, nie był pod wpływem alkoholu. - Przedstawiono mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i umyślnego naruszenia zasad ruchu drogowego. Kierowca bmw nie upewnił się, że może podjąć manewr wyprzedzania – powiedziała w rozmowie z "Faktem" prokurator Agnieszka Adamska-Okońska.
Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu. Za to, co zrobił, grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Pogrzeb Arkadiusza Tomiaka
Ceremonia rozpoczęła się we wtorek 25 czerwca mszą święta o godz. 11.00 w Kościele Środowisk Twórczych. Następnie, o godz. 13.00, żałobnicy udadzą się do Domu Pogrzebowego na Powązkach Wojskowych.
Tomiak został pochowany w urnie. W kościele w centralnym miejscu znalazło się jego czarno-białe zdjęcie, a miejsce tuż przed ołtarzem szybko zaczęło znikać pod kwiatami od zgromadzonych żałobników.
Wśród osób, które pojawiły się w trakcie ostatniego pożegnania operatora byli Małgorzata Potocka, Juliusz Machulski, Robert Więckiewicz, Tomasz Sapryk, Radosław Piwowarski. Gości przed kościołem witał m.in. ksiądz Andrzej Luter, znany też z udziału w wielu filmach. Nie mogło zabraknąć Marcina Dorocińskiego, który tak poruszająco wspominał pracę z Tomiakiem i to, jak wierzył w jego sukces.
W ostatnim pożegnaniu żałobnikom towarzyszył także Borys Szyc. "Kochaliśmy Cię brachu wszyscy. Nauczyłeś mnie jak się zachowywać przed kamerą i poza nią. Dla Ciebie zawsze ekipa była najważniejsza. Symetria, Magiczne drzewo, Oficer, Hiena, Enen. Tyle wspólnych spotkań, tyle przytulania i śmiechu. Radości z życia. Bo byłeś właśnie królem życia, otaczało Cię tyle miłości. Myślami jestem teraz z Agnieszką i córeczkami Arka. Nie rozumiem już nic. Do zobaczenia" - pisał po śmierci Arkadiusza Tomiaka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: