Zobacz kraje, które stały się filmowymi potęgami. Polska jest daleko w tyle.
Filmowe potęgi
UNESCO opublikowało dane statystyczne pokazujące m.in. gdzie produkuje się najwięcej filmów pełnometrażowych.
Oczywiście nie jest zaskoczeniem, że numerem jeden są Indie.
Filmowe potęgi
Dane za rok 2006 pokazują wyraźnie, że Indie są poza wszelkim zasięgiem wyprodukowawszy 1091 filmów.
Zawsze było, jest i zawsze będzie potęgą bollywood.
Nie wszyscy są z tego faktu zadowoleni.
Filmowe potęgi
Drugie miejsce przypadło Stanom Zjednoczonym (485 tytułów), a trzecie Japonii (417).
Dwie najbardziej rozwinięte kultury, w każdy aspekcie, na 2. miejscu?
No proszę…
Filmowe potęgi
Ponad 100 filmów nakręcono także w:
Chinach (330), Francji (203), Niemczech (174), Hiszpanii (150), Włoszech (116), Korei Południowej (110) i Wielkiej Brytanii (107).
Ostatki filmowe
W rankingu Polska uplasowało się na 22. pozycji z liczbą 37 filmów. Wyprzedził nas m.in. Madagaskar (40 produkcji).
Mimo, że Polska nie należy do filmowych potentatów, nigdy nie była też europejskim outsiderem. Ale światowym niestety już jest.
Filmowe potęgi
Statystyka nie obejmuje filmów wideo, w których przoduje Nigeria.
Mimo braku rozbudowanej sieci kin produkuje tam ponad 800 filmów rocznie na rynek lokalny.
Filmowe potęgi
Wiele obrazów w Nigerii jest jednak eksportowanych do innych krajów Afryki, przez co nigeryjska kinematografia dorobiła się już nieoficjalnej nazwy Nollywood.
Ostatki filmowe
Polski przemysł filmowy wart jest około 300 milionów euro. Niemiecki dla porównania ponad 2, 5 miliarda euro.
Taka różnica poziomów powoduje, że Polska jest ciągle jeszcze krajem atrakcyjnym dla zagranicznych producentów filmowych i telewizyjnych.
Ale rodzime pomysły na film nie są zbyt ambitne.
Ostatki filmowe
Czy oznacza to jednak, że będziemy musieli pogodzić się z rolą trzeciorzędnej kinematografii, która kręci tendencyjne seriale i nieustająco wałkuje ten sam typ kina – komedie?
Każdy przecież chciałby, żeby w Polsce powstało nasze własne Hollywood.