Polski Box Office: ''Ted'' zachwyca i szokuje Polaków!
Polskę ogarnęła mania na wypchanego nihilistę. Od momentu swojej premiery „Ted” podbił serca Polaków i zdobył pierwsze miejsce naszego box office’u.
Jak widać fabularny debiut Setha MacFarlena, twórcy kultowego „Family guya”, osiągnął spektakularny sukces nie tylko w USA, ale również w naszych kinach. Zachęcamy wszystkich, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać „Teda”. Obscenicznych scen w filmie, przy których widzowie będą pękać ze śmiechu z pewnością nie zabraknie. Od burzowej piosenki, poprzez odważne prostytutki, nie zapominając o „podrywie na misia”, a na Flashu Gordonie kończąc – ta komedia na długo zmieni nasze postrzeganie masowej rozrywki.
Jak do tej pory najnowszą produkcję MacFarlena obejrzało 91 227 Polaków.
Na drugim miejscu znalazła się animacja dla dzieci – „Dzwoneczek i sekret magicznych skrzydeł”. Rodzice wraz ze swoimi pociechami licznie wybrali się do kina w premierowy weekend. Łącznie było ich 54 757 osób.
Na miejsce trzecie spadł dotychczasowy zwycięzca polskiego box office’u – „Zakochani w Rzymie”. Od czasu rekordowego, historycznie najlepszego otwarcia filmu Woody’ego Allena w Polsce (112 264 widzów w trzy dni), „Zakochani w Rzymie” wciąż utrzymują się w pierwszej trójce krajowego zestawienia. Film zobaczyło już 382 453 widzów (w zeszły weekend było ich 43 683), a wśród nich osoba, która mianował Allena nieformalnym ojcem chrzestnym własnej córki.
Okazuje się, że allenowskie kino ma wyjątkowo dobry wpływ na kobiety w ciąży. Przed dwoma tygodniami przekonała się o tym Dominika P. Dla mieszkanki Warszawy przedpremierowy seans „Zakochanych w Rzymie” miał być – według planu – świetną okazją na to, by pożegnać siostrę, spędzającą ostatnie chwile w Polsce. Pani Dominika nie przeczuwała jednak, że pożegnanie szybko zmieni się w… powitanie nowego członka rodziny.
- Film „Zakochani w Rzymie” przeniósł nas do miejsc, w których mąż poprosił mnie kiedyś o rękę. Rozluźnił, rozweselił i sprawił, że z uśmiechem na ustach kładłam sie spać. Po dwóch godzinach zbudziły mnie skurcze. I tak oto 24 września o 6:40 urodziła się Elenka – wspomina Dominika.
- Mój mąż do dziś śmieje się, że to dzięki Allenowi tak się odprężyłam, że zaczął się poród. I ja w to wierzę.
I takim oto sposobem, w zaledwie jeden weekend, nowojorski reżyser sięgnął w Polsce po kolejny rekord frekwencyjny i dorobił się najmłodszej fanki w historii, której imię (Elena) nawet brzmi całkiem Allenowsko.
Największy wakacyjny kinowy hit, „Madagaskar 3”, wylądował na miejscu czwartym. Cała Polska oszalała na punkcie tych zwariowanych zwierzaków z nowojorskiego Zoo. W ostatni weekend do kina wybrało się 29 168 Polaków, co łącznie daje liczbę 1 628 248 sprzedanych biletów od czasu premiery.
Na miejscu piątym z drugiego wylądowała „Merida waleczna”. Tytułowa bohaterka jest doskonałą łuczniczką, a zarazem porywczą córką króla Fergusa i królowej Elinor. Niezależna i zdecydowana iść własną drogą, postępuje wbrew prastarym zwyczajom, uświęcanym przez władców krainy. Jej czyny przypadkowo sprowadzają na królestwo chaos i zniszczenie, a kiedy dziewczyna szuka pomocy u tajemniczej staruszki, ta spełnia jej niefortunne życzenie. Niebezpieczeństwo zmusza Meridę do odkrycia znaczenia prawdziwej odwagi. Twórcami tej wyjątkowej filmowej przygody są Mark Andrews, Brenda Chapman i Steve Purcell. W Polsce „Meridę waleczną” zobaczyło już 468 193, z czego aż 28 683 w miniony weekend.
W miniony weekend do kin (na TOP 10 filmów) wybrało się 311 929 Polaków.