''Portret z pamięci'': Polak w Directors' Fortnight w Cannes!
Krótkometrażowy film *Marcina Bortkiewicza, zrealizowany w ramach programu „30 Minut” Studia Munka, działającego przy SFP, został zakwalifikowany do sekcji towarzyszącej festiwalowi w Cannes: Directors' Fortnight (Quinzaine des Réalisateurs)!*
Udział filmu ** w sekcji Directors' Fortnight 65. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes to największy tego typu sukces filmu krótkometrażowego ze Studia Munka. Jest to również niebywały sukces z punktu widzenia polskiego kina krótkometrażowego w ogóle - dotychczas w tej sekcji polskie akcenty obecne były 2 razy. Film „4 noce z Anną” Jerzego Skolimowskiego otworzył sekcję w 2008 roku, a w roku ubiegłym prezentowany był tam, wyprodukowany w Holandii, film polskiej reżyserki Urszuli Antoniak „Code blue”.
Film Marcina Bortkiewicza zaczął swoją przygodę festiwalową już w zeszłym roku, zdobywając Nagrodę Główną Niezależnego Konkursu Filmów Krótkometrażowych na Festiwalu Filmu i Sztuki DWA BRZEGI. Historia Marka, który po zdanej maturze, otrzymaną w nagrodę kamerą zaczyna realizować dokument o swojej babci, jest poruszającym studium rodziny zmagającej się z chorobą.
Po ogłoszeniu nieoficjalnej informacji o zakwalifikowaniu ** do sekcji Directors' Fortnight, na gorąco z reżyserem Marcinem Bortkiewiczem, rozmawiała Zofia Ścisłowska z Krakowskiej Fundacji Filmowej, która wspiera międzynarodową promocję filmu:
* Z.Ś: *, pokazywany jedynie w Polsce nie miał jak dotąd dużo szczęścia za granicą. I nagle taka wiadomość - jaka była Twoja pierwsza reakcja?
M.B: Moją pierwszą reakcją było autentyczne zaskoczenie, ponieważ w zeszłym roku ** był na canneńskich Short Film Corner - targach filmowych dla krótkich form fabularnych. Nie wiedziałem, że w tym roku nasza krótkometrażówka w ogóle była brana w selekcji canneńskiej pod uwagę...! Kiedy otrzymałem wiadomość ze Studia Munka (producenta „Portretu z pamięci”) byłem przekonany, że musiało zajść jakieś nieporozumienie. W końcu okazało się jednak, że nie ma mowy o pomyłce, ponieważ selekcjonerzy dokładnie opisali mój film, dlaczego im się podoba i z jakiego powodu chcą go zaprezentować na festiwalu. To była wielka niespodzianka!
*Z.Ś: Co dla Ciebie oznacza pokaz filmu w sekcji Director’s Fortnight? Jakie są Twoje oczekiwania?*
M.B: Do końca nie wiem, bo będzie to pierwszy taki pokaz w moim życiu. Wiem, że swoje początkujące prace filmowe pokazywali w sekcji Director's Fortnight Michael Haneke, Bracia Dardenne, Werner Herzog, Jerzy Skolimowski i paru innych reżyserów, których podziwiam i szanuję. Czy cokolwiek to zmieni w moim zawodowym życiu - to się dopiero okaże. Mnie zależy właściwie na jednej rzeczy - na zrealizowaniu debiutu fabularnego. Jeśli ci, którzy dają pieniądze zaufają mi, uwierzą w moją pracę dlatego, że ktoś w Cannes uwierzył w ** to będzie to najlepszy rezultat naszego udziału w Director's Fortnight.
*Z.Ś: Czy możesz zdradzić nad czym obecnie pracujesz?*
M.B: Właśnie kończę pracę nad krótkim dokumentem pt.: "Nakręceni". To mini portret społeczny gimnazjalistów mających problemy z nauką, przystosowaniem społecznym i prawem. Natomiast pod koniec maja rozpoczynam zdjęcia do innego krótkiego dokumentu - "Lewa połowa twarzy" o fotografie Leszku Krutulskim, który jeździ po Polsce i wykonuje Półportrety - fotografuje lewą połowę twarzy ludziom bez względu na wiek, rasę, narodowość, wyznanie, pozycję społeczną itp. Prawą połowę twarzy sfotografuje dopiero za 10 lat. Jak wyznał mi - nigdy dotąd w całym swoim życiu nie rozmawiał o śmierci i przemijaniu z ludźmi tak wiele, jak w ciągu ostatniego roku pracy nad Półportretami. Poza tym napisałem scenariusz pełnego metrażu fabularnego oraz treatment na fabułę. Oba pomysły dotyczą filmów z gatunku komediodramat. Czym zadebiutuje i czy któryś z tych tekstów zostanie sfilmowany kiedykolwiek, czas pokaże.
Z **Marcinem Bortkiewiczem rozmawiała Zofia Ścisłowska.**
Sekcja Quinzaine des Réalisateurs (Directors' Fortnight) to kategoria stworzona przez francuską gildię reżyserów po wydarzeniach maja '68. W jej ramach, odkrywane są szerszej publiczności dzieła nowych filmowców. Od samego początku, jurorzy konkursu promują kino awangardowe, sprawiając, że w sekcji Directors' Fortnight stawiali pierwsze kroki najwięksi reżyserzy, twórcy kina autorskiego. Pośród innych kategorii festiwalu w Cannes Directors' Fortnight cechuje całkowita niezależność selekcji i troska o nieprofesjonalną część widowni.
Dodatkowym bonusem udziału filmu ** w sekcji Directors' Fortnight, będą pokazy powtórkowe sekcji, odbywające się tradycyjnie co roku w kilku miastach Europy. Film Marcina Bortkiewicz można więc będzie obejrzeć również w Paryżu, Marsylii, Rzymie, Mediolanie i Brukseli.