Powstanie spektakl o "taśmach Obajtka". Reżyser porównuje sprawę do intryg z Szekspira
Reżyser i dramatopisarz Przemysław Wojcieszek podejmuje się oryginalnego zadania. Ma zamiar wystawić sztukę teatralną o aferze z Danielem Obajtkiem. Właśnie przygotowuje czytanie performatywne taśm.
"Taśmy Obajtka" ujawnione przez "Gazetę Wyborczą" to jedna z głośniejszych spraw ostatnich dni. Mają być dowodem w umorzonej kilka lat temu w sprawie przeciwko Danielowi Obajtkowi, obecnemu prezesowi Orlenu, który jako wójt Pcimia nielegalnie prowadził działalność gospodarczą. Obiektem żartów stały się wulgarne teksty Obajtka. Podawano, że zmaga się z zespołem Tourette'a, co już negowało Polskie Stowarzyszenie Syndrom Tourette'a.
Sprawa nabrała takiego rozmachu i rozgłosu, że stwierdzono, że idealnie nadaje się na sztukę teatralną. Za jej napisanie będzie odpowiadał Przemysław Wojcieszek, reżyser i dramatopisarz.
"Wójt Pcimia ze zręcznością godną bohaterów tragedii Szekspira prowadzi intrygę, której celem jest zniszczenie firmy znienawidzonego wuja. Dla zwolenników szczęśliwych zakończeń mamy dobrą wiadomość: Już wkrótce nasz bohater stanie się jednym z najpotężniejszych graczy w pisowskiej Polsce" - czytamy opis na łamach "GW".
ZOBACZ TEŻ: Premiery polskich filmów w 2021 roku
Wojcieszek przygotowuje czytanie performatywne taśm. Nie ukrywa, że jest przeciwnikiem obecnej władzy. Aferę i poczynania Obajtka jako wójta Pcimia porównuje do intryg bohaterów Szekspira.
- Bohaterowie Szekspira zazwyczaj grają o dużo większą stawkę - tu mamy dopiero początek kariery Obajtka - ale zajadłość intrygi i walki o swoje jest tak wielka, że wydaje mi się godna największych postaci szekspirowskich. Bardzo chcę tę historię pożenić z Szekspirem, na razie najbardziej pasuje nam Makbet - mówił "Wyborczej" Wojcieszek.
Zdaniem reżysera sprawa jest typowa dla małych miast w Polsce. - To walka o dominację na poziomie małomiasteczkowym. Żeby było jasne - ja też jestem z małego miasteczka, dlatego mocno empatyzuję z mieszkańcami takich miejscowości, nad którymi władzę sprawują udzielni książęta. Ich realna władza przekracza tę, która wynika z pełnionych przez nich funkcji. To klasyczna sytuacja rodem z powiatowej Polski, gdzie ustosunkowany wójt może bardzo dużo, na przykład prowadzić wojnę na wyniszczenie znienawidzonego krewnego - stwierdził.
Ocenił też, że w momencie przejęcia władzy przez PiS zaczął hamować proces budowy społeczeństwa obywatelskiego. -  W pewnym sensie wróciliśmy do czasów PRL-u, w których lokalny działacz partyjny mógł sobie pozwolić na wszystko, o ile jego działania zyskają przychylność głównego wodza - dodał.
Wiadomo już, że głównych bohaterów zagrają kobiety. W rolę Daniela Obajtka wcieli się Aleksandra Mirecka, a w jego rozmówcę, Szymona, Paula Stępczyńska.