Przez 30 dni jadł tylko w fast foodzie. Prawie dostał za to Oscara

Dwie dekady temu Morgan Spurlock wziął udział w nietypowym eksperymencie. Przez 30 dni postanowił nie jeść i nie pić niczego (a przynajmniej tak twierdził), co nie znajdowało się w menu McDonald's. Proces ten zarejestrował w filmie dokumentalnym, który zdobył nawet nominację do Oscara. Później okazało się, że w rzeczywistości skrywał wiele mrocznych sekretów.

Morgan Spurlock zyskał popularność za sprawą dokumentu "Super Size Me" sprzed 20 lat
Morgan Spurlock zyskał popularność za sprawą dokumentu "Super Size Me" sprzed 20 lat
Źródło zdjęć: © Getty Images | Ethan Miller

Za pomocą projektu "Super Size Me" z 2004 r. Spurlock chciał się przekonać, czy powszechnie demonizowane fast foody rzeczywiście szybko doprowadzą go do otyłości. Jak przypomina portal Daily Mail, mężczyzna jadł w McDonaldzie trzy razy dziennie, chętnie przystając na proponowane przez sprzedawców powiększenie zamawianego zestawu, i ograniczył pokonywane pieszo dystanse do 1,5 mili (ok. 2,41 km).

Skutki były do przewidzenia. Pod koniec realizacji produkcji 33-latek przytył o 25 kg, miał podwyższony poziom cholesterolu, a w jego wątrobie gromadził się tłuszcz. W dodatku cierpiał na depresję, dysfunkcje seksualne i skrajne zmęczenie. Poświęcenie jednak się opłacało: zrealizowany za 65 tys. dol. przyniósł zysk w wysokości 22 mln, zdobył uznanie w branży (nominacja do Oscara i nagroda w Sundance) i przyniósł twórcy dużą popularność. W zeszłym tygodniu świat obiegła informacja o jego śmierci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Morgan Spurlock zmarł na raka w wieku 53 lat. Wzbudzał wiele kontrowersji

Zaraz po premierze filmu pojawiło się wiele wątpliwości. Niektórzy zarzucali Spurlockowi, że opychał się jedzeniem dla samego opychania, byleby udowodnić swoją tezę i uczynić proces bardziej efektownym. W rzeczywistości do dziennego zapotrzebowania wystarczyłoby, aby mężczyzna jadł połowę ze spożywanych w McDonaldzie posiłków, bohater wolał jednak zignorować rady ekspertów. W kontrze do dowodów przedstawionych przez twórcę powstawały nawet kolejne dokumenty.

W końcu reżyser głośnego tytułu przyznał, że w trakcie kręcenia materiałów spożywał sporo alkoholu. To by wyjaśniało, dlaczego – jak w pewnym momencie powiedział jeden z lekarzy – jego wątroba wyglądała jak narząd alkoholika po libacji. W późniejszym czasie Spurlock na fali wyznań pod hashtagiem MeToo wyjawił, że sam jest "częścią problemu", jaki stanowi molestowanie seksualne kobiet. W czasie studiów został oskarżony o gwałt, a już we własnej firmie produkcyjnej zwracał się do jednej z pracownic w nieodpowiedni sposób.

Morgan Spurlock promuje "Super Size Me"
Morgan Spurlock promuje "Super Size Me"© Getty Images | FilmMagic, Jeff Kravitz

Jak podaje Daily Mail, otwarcie mówił też o swojej niewierności w związkach i małżeństwach (był trzykrotnie żonaty i miał dwóch synów). Przyczyn własnego zachowania upatrywał w rozstaniu rodziców w jego wczesnym dzieciństwie i spożywaniu alkoholu od czasów bycia nastolatkiem. – Nie byłem trzeźwy przez ponad tydzień od 30 lat. To coś, czego nasze społeczeństwo nie unika ani nie potępia, ale co służyło jedynie wypełnieniu emocjonalnej dziury we mnie i codziennej depresji, z którą [w ten sposób] sobie radziłem – mówił Spurlock.

Morgan Spurlock zmarł w czwartek, 23 maja 2024 r. z powodu komplikacji zdrowotnych wywołanych chorobą nowotworową.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)