Przyjaciele drżą o Jane Fondę. "Jest w koszmarnym stanie, zarówno emocjonalnym, jak i psychicznym"
Jane Fonda od dawna uchodzi za aktorkę kontrowersyjną - zwłaszcza za sprawą swoich wystąpień politycznych i krytykę działań wojennych. Nic dziwnego, że często gości na łamach gazet plotkarskich. Teraz znowu stała się obiektem zainteresowania prasy. A wszystko przez ostatnie niepokojące wiadomości dotyczące jej stanu zdrowia.
Znajomi 79-letniej aktorki nie kryją, że bardzo się o nią martwią. Podobno gwiazda przeżywa załamanie nerwowe, odcięła się od świata i praktycznie z nikim się nie widuje. Od kiedy rozstała się z producentem muzycznym Richardem Perrym, wpadła w depresję i zupełnie sobie nie radzi.
- Richard jej pomagał, bez niego Jane zupełnie przestała o siebie dbać - mówił dziennikarzom jeden z przyjaciół aktorki.
Wygląda na to, że sytuacja jest poważna.
- Jane jest w koszmarnym stanie, zarówno emocjonalnym, jak i psychicznym - zdradzała osoba z otoczenia Fondy.
Zapewne to właśnie przez złe samopoczucie aktorka, bez słowa wyjaśnienia, nie zjawiła się na gali Screen Actors Guild Awards, gdzie miała wręczyć nagrodę swojej przyjaciółce, Lily Tomlin. Czym oczywiście mocno zirytowała organizatorów.
Ale może i dobrze, że Fonda nie pojawiła się na gali, bowiem jej ostatnie publiczne wystąpienia mocno bulwersują. Gwiazda oraz częściej rozwodzi się nad swoimi traumatycznymi przejściami i zdradza szokujące szczegóły z życia swojego i swojej matki, Frances Ford Seymour (na zdjęciu poniżej z meżem, Henrym Fondą).
Na jednej z imprez charytatywnych wyjawiła na przykład, że Seymour została zgwałcona w bardzo młodym wieku, a zanim urodziła Jane, przeszła aż dziewięć aborcji.
- Wtedy zrozumiałam, dlaczego stała się kobietą rozwiązłą, zrozumiałam, dlaczego poddawała się tylu operacjom plastycznym, dlaczego żyła w poczuciu winy i nie potrafiła kochać ani nawiązać z nikim zdrowych relacji – tłumaczyła. - Dopiero gdy się o tym dowiedziałam, potrafiłam wybaczyć jej to zachowanie.
Aktorka nie kryła też, że Seymour była bita, zdradzana i gnębiona przez męża, Henry'ego Fondę. Wreszcie kobieta, zmagająca się z wieloma problemami natury psychicznej, trafiła do szpitala psychiatrycznego, gdzie lekarze zdiagnozowali u niej zaburzenia afektywne dwubiegunowe.
W 1950 roku, gdy Jane miała 12 lat, jej matka popełniła samobójstwo, podcinając sobie gardło brzytwą. Te wydarzenia nie pozostały bez wpływu i na samą Fondę. Aktorka miała kłopoty z nawiązaniem zdrowych relacji i samoakceptacją. Przez lata walczyła też z bulimią.
Obecnie Fondę można oglądać w serialu "Grace and Frankie". Niedługo pojawi się również u boku Roberta Redforda w dramacie "Our Souls at Night" w reżyserii Ritesha Batry.