"Pulchna" dziewczyna z "To właśnie miłość". "Wygląda jak trzy ciężarówki"
Żyjemy w czasach, w których wielu filmowych twórców czuje się zobowiązanych do przepraszania za swoje dzieła sprzed lat. Znakomity reżyser i scenarzysta Richard Curtis, nominowany do Oscara za "Cztery wesela i pogrzeb", uznał, że powinien przeprosić za fatfobiczne żarty z filmu "To właśnie miłość", który powstał w 2003 r.
18.10.2023 | aktual.: 19.10.2023 10:16
Świąteczna produkcja "To właśnie miłość" uważana jest za perłę pośród romantycznych komedii. Film mądry, wzruszający, urzekający, pełen humoru i uczuć. Do tego świetnie zagrany przez najlepszych brytyjskich aktorów. Na tym wspaniałym filmie pojawiły się jednak skazy, z których jego reżyser postanowił się wytłumaczyć.
Podczas spotkania, które odbyło się w ramach festiwalu literackiego w Cheltenham, Richard Curtis przyznał, że był zszokowany, gdy pięć lat temu jego córka Scarlett, powiedziała mu, że nie może już używać słowa "gruby". To kazało mu krytycznie spojrzeć na swój największy kinowy przebój "To właśnie miłość", w którym jedną z kluczowych ról odgrywa bohaterka, określana w scenariuszu jako "pulchna".
Love Actually (2003) Official Trailer - Colin Firth, Emma Thompson Movie HD
Natalie (w tej roli wystąpiła przeurocza Martine McCutcheon) była asystentką brytyjskiego premiera Davida (Hugh Grant), która skradła serce szefowi rządu. Niestety była również obiektem kilku niewybrednych żartów, określanych dzisiaj jako fatfobiczne.
W jednej ze scen ktoś rzuca złośliwą uwagę, że "wygląda jak trzy ciężarówki", a kiedy wpada w ramiona Hugh Granta, ten rzuca "przyciężki" żart: "Boże, ciężka jesteś". Dodajmy, że ostatnio z krytyką spotkały się także "Notting Hill" i "Dzienniki Bridget Jones", do których Curtis napisał scenariusze. W ich przypadku zarzuty dotyczyły obsadzenia głównych ról wyłącznie przez białych aktorów oraz sposób, w jaki przedstawiane zostały osoby z mniejszości etnicznych.
- Wydaje mi się, że nie nadążałem wówczas za trendami i takie żarty w ogóle nie są zabawne. Nie chciałem być złośliwy, ale myślę, że po prostu zabrakło mi spostrzegawczości i przenikliwości, którymi powinienem był się wykazać - tłumaczył się skruszony reżyser "To właśnie miłość".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.