Racewicz poszła na film Holland. Wspomniała o "świniach"
W ostatnich tygodniach było bardzo głośno o "Zielonej granicy" Agnieszki Holland. Joanna Racewicz czekała jakiś czas z zabraniem głosu o filmie, ale jej słowa są wymowne.
"Zielona granica" opowiada o kryzysie migracyjnym, który ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej. To wystarczyło, by prawicowi politycy przepuścili na Agnieszkę Holland ostry atak. Zbigniew Ziobro wspomniał o praktykach nazistów, a Jarosław Kaczyński w dniu premiery produkcji, czyli 22 września, nazwał film "obrzydliwym paszkwilem".
Jednak osoby z dala od prawicowego środowiska bronią wypowiedzi artystycznej Holland. Mowa m.in. o Anicie Sokołowskiej, Krzysztofie Skibie, Mariuszu Szczygle, Leszu Lichocie czy Joannie Racewicz. Ta ostatnia wymownie napisała o swoim seansie. I nawiązała do słów Andrzeja Dudy o "świniach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Protest przed pokazem filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland
"Kino pełne, kompletna cisza. Prawie dwie i pół godziny zbiorowego milczenia. Bez siorbania, popcornu, szmeru i komentarzy. Tak nie zachowują się świnie, ale ludzie porażeni opowieścią o bólu, łzach, upokorzeniu i śmierci. 'Zielona granica' nie jest atakiem na mundur, bo żadnego ubrania nie można 'zaatakować'. Można natomiast pokazać prawdę. Trudną, przemilczaną, niewygodną. Jak z dawnej, bismarckowskiej zasady, że lud nie powinien wiedzieć, jak się robi politykę i kiełbasę. Oraz - jak się 'broni granicy przed imigrantami'" - czytamy.
Racewicz wspomina o dwóch scenach w filmu. "Trzeba być dziecinnie naiwnym, żeby uważać, że pushback to elegancka procedura, gdy strażnik pomaga uchodźcy z gracją przejść przez druty dodając do tego czuły, przepraszający uśmiech. Jak bardzo trzeba chować głowę w piasek, żeby nie słyszeć świadectwa tych, co TAM byli. Jest w filmie scena, gdy przełożony mówi młodym pogranicznikom, kogo spotkają w lesie. Nie, to nie będą ludzie. To będą żywe pociski przysłane przez Łukaszenkę. Intruzi, gwałciciele, obcy element zatruwający tkankę narodu. Brzmi znajomo, prawda? Odtrutka z empatii" - stwierdziła.
Na końcu Racewicz zaapelowała do widzów. "Nie grajcie w chórze, który 'wie, bo nie widział'. Kupcie bilety znajomym. Tym w mundurach też. Mogą powiedzieć: NIE. To będzie kosztować. Posadę, gwiazdkę na pagonie, medal ku chwale. Ale zawsze warto ocalić duszę. Wysiąść z pociągu. Być przyzwoitym, uczciwym. Być CZŁOWIEKIEM. Warto" - zakończyła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Sporo osób zgodziło się ze słowami Racewicz. Nie brakło jednak osób, które powątpiewają w wizję przedstawioną przez Holland. Inna sprawa, że negatywne komentarze rzecz jasna napisały osoby, które filmu nie widziały.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
WP Film na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski