Trwa ładowanie...
recenzja
06-06-2011 21:48

[recenzja] ''Lincz'': Tania sensacja z tabloidu

[recenzja] ''Lincz'': Tania sensacja z tabloiduŹródło: Kino Świat
d29asft
d29asft

Zanim debiut Krzysztofa Łukaszewicza trafił do kin, w mediach pojawiły się materiały promocyjne, sugerujące, że *„Lincz” to kino pokroju głośnego „Długu”. Analogia była prosta – zarówno sprawcy samosądu we Włodowie, jak i Bryliński oraz Sikora dopuścili się zbrodni w obronie koniecznej, nie widząc w akcie rozpaczy innej możliwości, a obie historie są oparte na faktach. Niestety na tym podobieństwa się kończą.*

Chyba każdy słyszał o tej sprawie. We wsi niedaleko Olsztyna zdesperowani mieszkańcy dopuścili się samosądu na recydywiście, który od lat trząsł okolicą, bił i prześladował jej mieszkańców. Sprawa ciągnęła się przez pięć lat, a winni skorzystali z aktu łaski prezydenta RP. Łukaszewicz miał świetny temat wyjściowy i wyśmienitą okazję odpowiedzi na nasuwające się pytania. Czy rzeczywiście winni nie mieli wyjścia? Jaka była geneza konfliktu? Gdzie przebiega wąska granica między obroną konieczną, a zabójstwem? Reżyser nie wykorzystał nadarzającej się szansy. W zamian za to dopuszcza się koszmarnych uproszczeń i pójścia na łatwiznę. Od samego początku widz nie ma mieć złudzeń, kto jest dobry, a kto zły. Twórcy nawet nie ukrywają swojego punktu widzenia, konstruując postacie i prowadząc fabułę w taki sposób, aby udowodnić z góry założona tezę.


Dawno w polskim kinie nie było tak koszmarnie jednowymiarowych, czarno-białych i stereotypowo ujętych postaci. Zabójcy są prostymi, zastraszonymi ofiarami bezdusznego wymiaru sprawiedliwości. Policjanci to tchórzliwi nieudacznicy pilnujący własnego nosa. Prokurator jest nieczułym, przebiegłym karierowiczem, a staruszek-psychopata … no właśnie. Kreacja Wiesława Komasy, mimo że przerysowana do granic absurdu i przyzwoitości, wywołuje piorunujące wrażenie. Jego Zaranek to skończone ucieleśnienie zła, odrażający skurwysyn z diabolicznym uśmiechem przyklejonym do twarzy, który nie cofnie się dosłownie przed niczym – obojętnie czy byłoby to morderstwo, czy molestowanie własnej wnuczki. Sceny z jego udziałem są najbardziej intensywne, mocne i pozbawione jakichkolwiek niedomówień. Za nie należą się Łukaszewiczowi największe brawa, bo w polskim kinie są one nadal wielką rzadkością.

d29asft

Duże wrażenie robi również sposób ukazania świata przedstawionego. W tym miejscu pojawiają się automatyczne, i myślę, że w pełni uzasadnione, skojarzenia z twórczością Smarzowskiego. Prowincja Łukaszewicza to miejsce niedające żadnych nadziei, przygnębiająca dziura, z której nie ma ucieczki. Maniera, z jaką ukazano filmowe Włodowo, nie pozostawia żadnych złudzeń – nie ma siły, tutaj po prostu musiało się coś takiego zdarzyć.

„Lincz” to dość pokraczna mieszanka thrillera, dramatu społecznego i… westernu. To również zmarnowany potencjał, dzieło niebezpiecznie dryfująca w kierunku taniej tabloidowej sensacji, pozbawionej jakichkolwiek odcieni szarości. Mimo rzucających się w oczy niedociągnięć i żenującej momentami łopatologii, debiut Łukaszewicza pokazuje, że jeszcze o nim na pewno usłyszymy. Ja w każdym razie czekam na jego drugi film.

Ocena: 5/10, Redaktor: Grzegorz Kłos, film.wp.pl.

d29asft
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29asft

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj