Richard Gere pomaga imigrantom. Spotkał się z ostrą krytyką

- To się musi skończyć. Politycy muszą przestać odczłowieczać migrantów - powiedział ostro aktor Richard Gere. Zaapelował, by włoski rząd przyjął 170 imigrantów. Na odpowiedź długo nie czekał.

Richard Gere pomaga imigrantom. Spotkał się z ostrą krytyką
Źródło zdjęć: © Twitter
Magdalena Drozdek

Jak podają dziennikarze AFP, w sobotę (10 sierpnia) na Morzu Śródziemnym uratowano 80 migrantów, którzy próbowali uciec z północnej Afryki (najwięcej osób ucieka z Sudanu). Na statku organizacji charytatywnej Open Arms znajduje się dziś przeszło 170 imigrantów, którzy nie mają wciąż pozwolenia na to, by dopłynąć statkiem do najbliższych im Włoch. Tamtejsi politycy uważają, że nie są zobowiązani do przyjęcia uchodźców. W sprawie Afrykańczyków postanowił zaapelować gwiazdor Richard Gere.

Gere nie tylko głośno powiedział, co sądzi o imigrantach, ale postanowił sam przekonać się, jak wygląda ich życie na statku Open Arms. Jak informują zagraniczne agencje, niektórzy migranci przebywają na pokładzie już prawie tydzień. W ostatnich dniach uratowano z prowizorycznych łodzi kilkanaście kolejnych osób. Gere znalazł się na statku w piątek - 9 sierpnia. Rozdawał potrzebującym wodę, jedzenie, przyznał też, że z każdą osobą starał się porozmawiać. Aktor wziął też udział w konferencji prasowej zorganizowanej przez działaczy, by zaapelować o pomoc uchodźcom.

- To niesamowici ludzie. Silni, choć przeżyli horror. Żyli w piekle, byli torturowani, gwałceni, więzieni - powiedział aktor. Zaznaczył, że nie obchodzi go polityka, ale los ludzi w potrzebie.

- Pochodzę z miejsca, w którym panuje bardzo dziwaczna polityczna sytuacja. Prezydent wkłada mnóstwo energii w odczłowieczanie ludzi. My też mamy w Stanach problemy z uchodźcami z Hondurasu, El Salwadoru, Nikaragui czy Meksyku. To bardzo podobna sytuacja do tej, która ma miejsce tutaj - przyznał gwiazdor.

I dodał, że "to się musi skończyć teraz wszędzie na planecie".

Statek, na którym przebywają w tej chwili uchodźcy, zarejestrowany był w Norwegii. Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini ostrzegł już Norwegów, by nie stawiali Włoch w takiej sytuacji. Podkreśla z mocą, że państwo nie ma obowiązku pomocy uchodźcom. Zrzuca odpowiedzialność na Unię Europejską. Tym samym jedni politycy chcą, by migranci zatrzymali się we Włoszech, inni twierdzą, że powinni zostać odesłani do Tunzeji, Libii lub innych państw afrykańskich.

Salvini postanowił wprost zwrócić się do Richarda Gere'a. Uważa, że aktor powinien sam zaopiekować się uchodźcami.

- Ten jakże wspaniałomyślny milioner wyraził niepokój o migrantów z Open Arms. Bardzo mu dziękujemy. Niech zabierze ich do Hollywood swoim prywatnym samolotem. Wszyscy na pokładzie mogą dostać od niego pomoc w villach aktora. Dziękujemy, panie Richard! - napisał prześmiewczo polityk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (258)