Robert Gliński: “przeżyłem dwudziestu ministrów kultury”. Rozmowa z reżyserem “Czuwaj”

- Władza się zmienia, trwa dwa, trzy czy pięć lat, a filmy zostają dziesiątki lat - mówi Robert Gliński. O reżyserze zrobiło się głośno, gdy wygrał konkurs Ministerstwa Kultury, którego szefem jest jego brat Piotr Gliński. Wygraną przekazał na cele charytatywne. Z reżyserem spotkaliśmy się podczas festiwalu Tofifest, gdzie zaprezentował swój film “Czuwaj”. W rozmowie z Wirtualną Polską opowiada o ludziach zaślepionych ideą “krystalicznej moralności” i filmie, nad którym pracuje 20 lat. Odpowiada też na pytanie o gorące zmiany w PISF, które niepokoją polskich filmowców.

Robert Gliński od 20 lat próbuje zrobić film o Katyniu
Źródło zdjęć: © East News
Łukasz Knap

Łukasz Knap: W pana filmie harcerze piją, palą, przeklinają i mordują. Skąd taka drastyczna wizja harcerstwa?

Robert Gliński: Mój film nie jest portretem harcerzy, tylko młodych ludzi, którzy szukają jakiejś prawdy. Mają swój świat i w tym świecie rodzi się brutalność, okrucieństwo i fanatyzm. Nie chciałbym, żeby widzowie myśleli, że to jest film harcerski. Moi bohaterowie nie zachowują się w dany sposób, bo są harcerzami, tylko dlatego, że uwierzyli w świat krystalicznej moralności i sztywny podział na dobro i zło. Taki świat jest utopią.

Gdy oglądałem pana film, myślałem o kinie moralnego niepokoju. Przypomniały mi się “Barwy ochronne” Krzysztofa Zanussiego.

W moim filmie na pewno jest duchowy niepokój. Niektórzy mówią, że jest thrillerem, ale myślę, że to jest bardziej moralitet w formie thrillera. Ważna jest w nim dyskusja o wartościach i rzeczywiście są w nim aluzje do kina moralnego niepokoju. Rolę księdza zagrał Artur Barciś, który pojawiał się w “Dekalogu” Kieślowskiego. Padają kwestie wzięte żywcem z kina moralnego niepokoju.

Kino moralnego niepokoju zaistniało w latach cenzury, kiedy filmowcy nie mogli mówić o wszystkim i dlatego kręcili filmy otwarte, pełne niedopowiedzeń. Wróciły czasy, które domagają się takiego kina?

Myślę, że zawsze jest czas, żeby opowiadać o wartościach i jak te wartości mają się do życia. Kwestie związane z moralnością, duchowością, prawdą, złem - każde czasy są dobre, żeby o tym rozmawiać.

W “Czuwaj” następuje odwrócenie ról. Ktoś, kto uważa się za prawego i moralnie czystego przechodzi na drugą stronę mocy, zaślepiony potrzebą odwetu.

Fantastycznie pan to złapał, bo o to mi chodziło, tak jest zbudowana postać głównego bohatera.

Czy pana film może być odczytywany jako metafora naszych czasów? Jako ostrzeżenie dla władzy, która chce wymierzać sprawiedliwość?
Władza się zmienia, trwa dwa, trzy czy pięć lat, a filmy zostają dziesiątki lat. Mam nadzieję, że mój film opowiada o czymś większym. Jest w nim krytyka społeczna, bo pokazuje pewne mechanizmy, ale moim celem nie jest krytykowanie tego, co się dzieje za oknem, tylko pobudzenie widzów do rozmowy. Film, w który ja wierzę, to nie jest hamburger. Film powinien żyć latami.

Zdaje się, że na lata obliczona jest realizacja pana filmu, którego projekt został nagrodzony w konkursie Ministerstwa Kultury na film historyczny.

Otrzymałem nagrodę, z której zrezygnowałem, bo przekazałem ją dla Fundacji dla Dzieci z Chorobami Nowotworowymi "Krwinka".

Opowie pan więcej o tym pomyśle?

Akcja mojego filmu będzie rozgrywać się w obozie w Kozielsku, gdzie przetrzymywano polskich oficerów przed rozstrzelaniem w Katyniu. Historia, którą chcę pokazać, opowiada o jednym z oficerów, który jest wybitnym pianistą. NKWD chce z niego uczynić radzieckiego pianistę. Obiecuje mu złote góry, opiekę nad rodziną i koncerty na wszystkich estradach świata w zamian za to, że on powie, że chce grać dla Rosji. Przeżywa dramat, bo jak powie “nie”, to zrobią krzywdę jego rodzinie, z drugiej strony honor nie pozwala mu przyjąć ich warunków. Pracuję nad tym filmem od lat dziewięćdziesiątych, były różne wersje scenariusza i wiele zakończeń. Z różnych przyczyn nie udało mi się go zrobić.

Jaki był podstawowy powód?

Nie chcę go teraz zdradzać, bo to nie czas, żeby o tym mówić, ale ci, którzy interesują się historią polskiej kinematografii, będą wiedzieli.

Nasi czytelnicy pomyślą, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

To jeden z powodów, innym są relacje w środowisku filmowym. Nie udało się, trudno, pewne rzeczy się nie udają. Być może teraz się uda, zobaczymy.

Czyli z optymizmem patrzy pan na zmiany, które dzieją się teraz w PISF?

Nie patrzę z optymizmem, bo nie wiem, jakie te zmiany będą. Może będzie fantastycznie. Może teraz każdy dostanie miliard dolarów na film. Widziałem wiele zmian w różnych instytucjach, przeżyłem ponad dwudziestu ministrów kultury. Ale wszystkie rzeczy, które się dzieją, są krótkotrwałe.

Zobacz: "Instytut filmowców, nie polityków. Czy PIS przejmie PISF?

Wybrane dla Ciebie
Aktorzy na czarnej liście wytwórni? Mają nie dostać pracy za poglądy
Aktorzy na czarnej liście wytwórni? Mają nie dostać pracy za poglądy
Jan Frycz z mocnym apelem do Karola Nawrockiego. Poszło o ustawę
Jan Frycz z mocnym apelem do Karola Nawrockiego. Poszło o ustawę
Reżyser nowego "Predatora": "Chciałem oddać hołd fanom"
Reżyser nowego "Predatora": "Chciałem oddać hołd fanom"
Nowe zdjęcie Bruce’a Willisa. Spacerował za rękę z opiekunem
Nowe zdjęcie Bruce’a Willisa. Spacerował za rękę z opiekunem
Od ponad 30 lat bada sprawę Heweliusza. Ocenił nowy serial Netfliksa o tragedii
Od ponad 30 lat bada sprawę Heweliusza. Ocenił nowy serial Netfliksa o tragedii
Nowy "Predator" jak "Shrek". Nie ma się czego bać
Nowy "Predator" jak "Shrek". Nie ma się czego bać
Netflix wrzucił fragment ostatniego sezonu "Stranger Things". Zaczyna się niezwykle mrocznie [WIDEO]
Netflix wrzucił fragment ostatniego sezonu "Stranger Things". Zaczyna się niezwykle mrocznie [WIDEO]
Przechodzi do ataku. Domaga się odszkodowania w wysokości 160 mln dol.
Przechodzi do ataku. Domaga się odszkodowania w wysokości 160 mln dol.
Brittany Snow musiała zawiesić karierę w Hollywood. "Potrzebowałam na nowo pokochać życie"
Brittany Snow musiała zawiesić karierę w Hollywood. "Potrzebowałam na nowo pokochać życie"
Agata Turkot dla WP: "Kiedy dzieje się przemoc, to powinna nas poruszać"
Agata Turkot dla WP: "Kiedy dzieje się przemoc, to powinna nas poruszać"
Reżyser "Wszystko dozwolone" odpowiada krytykom. Broni Kim Kardashian
Reżyser "Wszystko dozwolone" odpowiada krytykom. Broni Kim Kardashian
Bolesne życie gwiazdy "Kevina". "To wciąż mnie rani. Tak głęboko to sięga"
Bolesne życie gwiazdy "Kevina". "To wciąż mnie rani. Tak głęboko to sięga"