Hanka Bielicka. Sztuka pięknego życia

Legenda polskiej estrady, wulkan niewyczerpanej energii, temperamentna "Dziunia", miłośniczka kapeluszy. Hanka Bielicka była jedną z najbarwniejszych artystek totalnych. Odnalazła radość życia i chciała przekazać ją innym, bawiąc publiczność. Mawiała: "jeszcze Polska nie zginęła, póki się śmiejemy".

Hanka BielickaHanka Bielicka
Źródło zdjęć: © AKPA

Była mistrzynią monologu, gwiazdą kabaretu, aktorką teatralną, filmową i telewizyjną. Dorobek Hanki Bielickiej wciąż fascynuje, a jej życiowe motto wybrzmiewa w słowach: "Nie mieć żadnych dziur w życiu. To znaczy starać się każdą lukę, każdy czas, każdy moment zawsze czymś wypełnić. Nie szukać w sobie wszystkich nieszczęść, lecz starać się kontrolować u siebie wiele rzeczy. Wierzyć w siebie, ale jednocześnie nie myśleć, że wszystko zależy ode mnie".

Początki

Hanka Bielicka urodziła się 9 listopada 1915 roku w ukraińskiej miejscowości Kononówka. Jej ojciec zarządzał stajniami, matka z czasem zaczęła pracę jako garderobiana. Swoje dzieciństwo u boku starszej siostry wspominała jako wyjątkowo szczęśliwe. "Byłyśmy otoczone atmosferą miłości", wspominała.

Od najmłodszych lat uczyła się śpiewu i gry na fortepianie, poznawała też języki obce w tym francuski i angielski. Niemal całe dwudziestolecie międzywojenne spędziła w Łomży, gdzie ukończyła gimnazjum żeńskie im. Marii Konopnickiej. Później studiowała romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim i aktorstwo w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Pogrzeb Elżbiety Zającówny

Wojna i pokój

Na scenie zadebiutowała w 1939 roku w Teatrze na Pohulance w Wilnie. Wyjazd do Wilna uratował jej życie w czasie wojennej zawieruchy. Niestety Bielicka musiała zmierzyć się z rodzinną tragedią. Jej rodzinę aresztowano, dobytek się spalił. Ojca artystki zesłano na Kołymę, a matkę i siostrę do Kazachstanu. "W 1939 roku skończyło się moje młode życie i zostałam zupełnie sama" – opowiadała z bólem po latach.

Latem 1940 roku Bielicka poślubiła aktora Jerzego Duszyńskiego. Jak sama później przyznała, był to związek oparty na przyjaźni. "Bardzo się lubiliśmy i tak przylgnęliśmy do siebie jak dwie osierocone istoty. Wzięliśmy ślub. Nasze serdeczne i miłe, lecz jednak tylko koleżeńskie małżeństwo, przetrwało 20 lat. Było szczęściem w nieszczęściu, ale nie była to miłość".

W czasie okupacji Bielicka zaczęła specjalizować się w lekkim repertuarze. Komedie i farsy do dziś pozostają znakiem rozpoznawczym artystki. Po przejęciu Wilna przez Niemców występowała w restauracji "Mażojka". Była ponadto związana z kabaretami w teatrach Lutnia, Miniatury i Ksantypa.

Po zakończeniu II wojny światowej współpracowała z licznymi teatrami: Dramatycznym w Białymstoku, Bagatela i Kameralnym w Łodzi, a także Współczesnym w Warszawie. W tym okresie wykreowała m.in. postać Prezeski w "Pensji Pani Latter". Zagrała ponadto śpiewaczkę uliczną w powojennym polskim filmie "Zakazane piosenki" (1946) z głównymi rolami Danuty Szaflarskiej i swojego męża Jerzego Duszyńskiego.

Sztuka pięknego życia

Hanka Bielicka wystąpiła łącznie w ponad 20 filmach, zwykle na dalszym planie, lecz w charakterystycznych rolach. Pamiętamy ją jako Kwiatkowską w komedii "Irena do domu!" (1955) z główną rolą Adolfa Dymszy, Apolonię Karaluch z "Cafe pod Minogą" (1959) czy jako żonę Kowalskiego z drugiej opowieści "Gangsterów i filantropów" pod nazwą "Alkoholomierz".

Wystąpiła ponadto w "Małżeństwie z rozsądku" (1966) Stanisława Barei i "Panu Wołodyjowskim" (1969) Jerzego Hoffmana jako stolnikowa Makowiecka, a także serialach "Wojna domowa" oraz "Badziewiakowie". Słynęła z niezwykłego temperamentu i wyjątkowego głosu ("najpiękniejsza chrypka świata"), a jej barwny wizerunek wieńczyły ekstrawaganckie kapelusze, imponujące kolekcje biżuterii i stroje w energicznych kolorach. Do końca pozostawała roześmianą, serdeczną osobą, pragnącą, aby dzięki jej sztuce ludzie zapominali o codziennych troskach.

Po prostu Dziunia

Bielicka była królową polskiej estrady. Wiązała się z kabaretami "Szpak", "U Lopka", "U Kierdziołka" i przez ponad 40 lat z Teatrem Syrena, na którego deskach zagrała m.in. w "Żołnierzu królowej Madagaskaru". W latach 50. XX wieku Bogdan Brzeziński rozpisał specjalnie z myślą o Bielickiej postać Dziuni Pietrusińskiej – "paniusię miejsko-wiejską z dość poważnie zmąconym poczuciem własnych korzeni", jak komentował autor.

Hanka Bielicka bawiła odbiorców monologami komentującymi paradoksy rzeczywistości przez 25 lat na scenie i w słuchowisku radiowym "Podwieczorek przy mikrofonie". Jako Dziunia Pietrusińska wygłosiła ponad 1000 monologów. Artystyczna kreacja wtopiła się w jej legendę na tyle, że przypadkowe osoby wprost zwracały się do niej "Dziunia".

Z uśmiechem przez życie

Choć w 1977 roku przeszła na emeryturę, pozostawała aktywna zawodowo niemal do końca, dając występy teatralne, estradowe, kinowe i telewizyjne. Występowała również za granicą m.in. dla amerykańskiej Polonii. W 2002 roku światło dzienne ujrzał jej album "Kazali mi śpiewać". Po raz ostatni pojawiła się na ekranie w komedii "Ja wam pokażę!" (2006), kontynuacji losów bohaterki znanej z produkcji "Nigdy w życiu!", gdzie sportretowała ciotkę Judyty.

Hanna Bielicka odeszła 9 marca 2006 roku. Na cztery lata przed śmiercią zapytana o sposoby radzenia sobie z chwilami gorszego nastroju odpowiedziała: "Nie miewam depresji. Jestem absolutnie skazana na tzw. pozytywne myślenie. Zawsze ratuje mnie zawód. Jak tylko mam chwilę, w której nie bardzo wiem, co robić, to zaraz uczę się jakiegoś tekstu, przypominam sobie monologi, których dawno nie mówiłam. Wypełniam sobie czas życiem artystycznym. Mam trudności z chodzeniem po mieszkaniu. Lecz kiedy mam stanąć przed publicznością, to czuję wielki przypływ energii. Wchodzę wtedy na scenę i mogę nawet zatańczyć. To jest cudowny zawód".

Źródło artykułu: Paula Apanowicz

Wybrane dla Ciebie

Lepsza tylko "Barbie". Największy przebój od dwóch lat
Lepsza tylko "Barbie". Największy przebój od dwóch lat
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"
Wielki przebój powraca. Film o autorce rewolucji seksualnej możesz zobaczyć w domu
Wielki przebój powraca. Film o autorce rewolucji seksualnej możesz zobaczyć w domu
Kariera Bartosza Bieleni kwitnie. Aktor zagrał w szwajcarskim filmie
Kariera Bartosza Bieleni kwitnie. Aktor zagrał w szwajcarskim filmie
Kompletna kompromitacja prawnika Trumpa. Film znowu będzie w tv
Kompletna kompromitacja prawnika Trumpa. Film znowu będzie w tv
Polacy oglądają na maksa. Zapomniane dzieło Christophera Nolana
Polacy oglądają na maksa. Zapomniane dzieło Christophera Nolana
Zamiast Oscara, porażka. O roli striptizerki było bardzo głośno
Zamiast Oscara, porażka. O roli striptizerki było bardzo głośno
Hit Netfliksa o sekcie jest oparty na faktach. Twórcy mówią, co jest prawdą
Hit Netfliksa o sekcie jest oparty na faktach. Twórcy mówią, co jest prawdą
70 lat temu James Dean zginął w wypadku samochodowym. Pozostaje symbolem buntu
70 lat temu James Dean zginął w wypadku samochodowym. Pozostaje symbolem buntu