Są wyniki! Już wiemy, który film "wygrał" te święta

W tym roku kalendarz pozwolił wielu osobom wziąć długi urlop i świętować przez równe dwa tygodnie. Stacje telewizyjne solidnie przygotowały się do tego, że wiele osób spędzi ten czas przed telewizorami. Co wygrało? Jest jeden pewniak i jedno zaskoczenie.

Małgorzata Kożuchowska w "Zołzie"
Małgorzata Kożuchowska w "Zołzie"
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Dni wokół Bożego Narodzenia to pewny jak "amen" w pacierzu "Kevin sam w domu" na Polsacie. W myśl zasady, że Polakom najbardziej podoba się to, co już znają, stacje telewizyjne emitowały dużo klasyków polskiego kina. Teraz Nielsen podzielił się danymi o oglądalności. Numer jeden rozbił bank.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co Polacy oglądali w te święta?

Niekwestionowanym zwycięzcą, nie tylko pośród filmów, ale w ogóle wszystkich ramówkowych propozycji, jest "Kevin sam w domu", film sprzed 35 lat po prostu dobrze się zestarzał, nadal bawi i jest przyjemny dla oka. Każdy widz, i mały i duży, widział go przynajmniej raz, więc nie wymaga od nikogo uważnego patrzenia w ekran. Stąd pewnie Polsat w wielu polskich domach był wyświetlany w Wigilię. Według danych Nielsena zgromadził widownie na poziomie 3,3 mln widzów!

Na drugim miejscu spośród filmów znalazła się dość niespodziewanie "Zołza", czyli luźna biografia Ilony Łepkowskiej. Widzów pewnie skusiła lekka formuła filmu i Małgorzata Kożuchowska w roli głównej. Film sam sobie z pewnością nie zasługiwał na taką uwagę. "To jeden z tych filmów, o których chce się jak najszybciej zapomnieć po seansie. Ta komedia oparta na ironicznej autobiografii Ilony Łepkowskiej wygląda jak wyjątkowo zły odcinek serialu telewizyjnego, który ktoś postanowił rozciągnąć do pełnego metrażu" - pisał Kamil Dachnij, recenzent WP. Film na Jedynce obejrzało aż 1,5 mln widzów.

Podium zamyka czwarta część popularnej polskiej komedii świątecznej "Listy do M.", którą emitował TVN. Film z Karolakiem obejrzało niemal tyle samo widzów co wspomnianą "Zołzę".

Inne filmy w top 10 ostatniego tygodnia to "Kochaj albo rzuć" w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego (1,3 mln widzów), "Pretty woman" z Julią Roberts (także 1,3 mln), trzecia część "Listów do M." (1,2 mln) i tegoroczna polska komedia "Miłość jak miód" (1,2 mln).

Największe rozczarowanie roku?największa beka mijającego 2024 r.? Wybieramy porażki i sukcesy w świecie filmu i seriali. Lista jest długa i kontrowersyjna, jak to w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)