Samobójcy polskiego kina. Dlaczego to zrobili?
22.11.2012 | aktual.: 11.04.2017 10:17
Jednak biografie największych polskich tuzów srebrnego ekranu często przepełnione są dramatycznymi wydarzeniami, które popchnęły ich do odebrania sobie życia. Dlaczego podjęli tak dramatyczne decyzje?
Osobom postronnym mogło wydawać się, że mają wszystko. Popularność, pieniądze, świetne role w dorobku, a nawet wielką władzę. Kiedy gasły reflektory, wracali do prawdziwego życia, które, jak się później okazywało, wcale nie przypominało szczęśliwych historii znanych z ekranu...
Ich miłosne podboje, upodobania, ekstrawagancje i pamiętne role w dalszym ciągu fascynują polskich kinomanów.
Jednak biografie największych polskich tuzów srebrnego ekranu często przepełnione są dramatycznymi wydarzeniami, które popchnęły ich do odebrania sobie życia. Dlaczego podjęli tak dramatyczne decyzje?
Zofia Marcinkowska
Ci, którzy ją znali, mówią, że była zjawiskowo piękna. Zdążyła wystąpić tylko w trzech filmach, jednak rolą Lucyny w „Nikt nie woła” zapewniła sobie nieśmiertelność.
- Jej uroda była zjawiskowa: oczy jak chabry, nosek delikatny, kilka piegów, wielka kultura osobista, a do tego wszystkiego kształtny i obfity biust– tak Bohdan Łazuka wspomina artystkę.
Przed śmiercią Marcinkowską związała się z krakowskim aktorem Zbigniewem Wójcikiem. Tragicznie dla niej był to związek toksyczny – ona za nim szalała, on – pił i bił. Pewnego dnia miarka się przebrała.
Kiedy Wójcik wrócił do domu ostro pijany, był agresywny. Marcinkowska miała już dość wielomiesięcznych upokorzeń…
Popchnęła chłopaka, on się zatoczył, stracił równowagę i uderzył głową w kant kuchennego zlewozmywaka. Zofia, przerażona, że go zabiła, odkręciła kurki z gazem. Kilka godzin później ich ciała zostały znalezione, a lekarze orzekli zgon.
Anna Szczepaniak
Trzy lata po roli w "Daleko od szosy" Anna Szczepaniak popełniła samobójstwo. Było to 2 marca 1979 roku, półtora miesiąca przed jej 28. urodzinami. Powodem przedwczesnej śmierci była życiowa tragedia, z którą aktora nie potrafiła się uporać...
W wieku 43 lat w niewyjaśnionych do końca okolicznościach zmarł Andrzej Antkowiak, aktor z którym Szczepaniak związała się po zerwaniu z narzeczonym Andrzejem Strzeleckim.
Aktorka nie mogła pogodzić się z tą stratą. 40 dni po jego śmierci Szczepaniak rzuciła się z okna. Zginęła na miejscu.
Edward Żentara
Uznany aktor mający na koncie głośne role w latach 80. W pamięci widzów zapisał się szczególnie dzięki takim filmom jak „Karate po polsku”, „Łuk Erosa” czy „Enak”.
W trakcie trwania swojej kariery był często obsadzany w rolach "zimnych", m.in. oficerów hitlerowskich czy ludzi bez serca.
Pełniący funkcję dyrektora tarnowskiego teatru Żentara zostawił list pożegnalny. Wynikało z niego, że przyczyną desperackiego kroku były problemy sercowe i ciągnące się od jakiegoś czasu kłopoty w pracy.
– Ciało aktora znaleziono w jego mieszkaniu. Mimo reanimacji nie udało się go uratować – powiedział dziennikarzom młodszy inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji.
Edward Żentara przeciął sobie żyły udowe. Przyczyną śmierci było wykrwawienie…
Jacek Zejdler
Porównywano ze Zbyszkiem Cybulskim i Jamesem Deanem. Nie zrobił jednak kariery, bo zginął tragicznie w wieku 25 lat w grudniu 1979 roku.
Śmierć ekranowego Tolka Banana obrosła prawdziwą legendą. Mówiono, że był to mord na tle politycznym, (młody aktor sprzyjał opozycji) oraz wypadek samochodowy. Jednak prawda była zgoła inna.
Przyczyną tragicznej śmierci był zawód miłosny. Kiedy jego ukochana wyjechała do Szwecji z innym, aktor nie wytrzymał psychicznie.
W sylwestrową noc odkręcił gaz i wsadził głowę do piekarnika. Jego ciało znaleziono dwa dni później.
Grzegorz ''Bolec'' Borek
Grzegorz "Bolec" Borek był jednym z pionierów polskiej muzyki hip-hop oraz okazjonalnym aktorem, który zapisał się charyzmatycznymi rolami. Jego znakiem rozpoznawczym był brak górnej "jedynki".
- Był bardzo sympatycznym człowiekiem z dużym poczuciem humoru. Wielkim artystą, o dużym talencie zarówno muzycznym, jak i aktorskim. Szanował bliskich i był otwarty w relacjach z ludźmi - mówi Dono z grupy "Tewu".
Jego ciało znaleziono 26 lutego 2009 roku. Przyczyną śmierci była samobójcza śmierć, choć rodzina artysty odmówiła bliższych komentarzy.
Adam Pawlikowski
Adam Pawlikowski to jedna z najbarwniejszych postaci warszawskiej bohemy lat 50. i 60. Bon vivant, erudyta, wirtuoz okaryny, żołnierz AK, gawędziarz i popularny aktor, który nigdy nie przekroczył progu szkoły aktorskiej.
Karierę i życie zrujnowały mu jego zeznania obciążające satyryka Janusza Szpotańskiego. Pawlikowski stał się ofiarą środowiskowego ostracyzmu. Zaczął zdradzać wszelkie objawy schizofrenii, wylądował nawet w szpitalu psychiatrycznym. Nawrócił się, przyjął bierzmowanie i nie rozstawał się z książeczką do nabożeństwa.
17 stycznia 1976 roku Adam Pawlikowski wyskoczył z oka mieszkania znajdującego się na siódmym piętrze warszawskiego bloku. Ponoć kilka minut wcześniej minął na schodach sąsiadkę, której zdążył powiedzieć „dzień dobry”. Bardzo się spieszył.
Aleksander Ford
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości reżyser „Krzyżaków” został jedną z najważniejszych i* najbardziej wpływowych osób w światku filmowym.* Nazywano go „carem kinematografii”, „szarą eminencją”, a jego osoba autentycznie wzbudzała strach wśród współpracowników.
W 1968 roku, po moczarowskiej antysemickiej nagonce, Aleksander Ford został zepchnięty na boczny tor. Podjęto decyzję o usunięciu go z szeregów PZPR. Musiał emigrować. Zamieszkał w Kopenhadze. Wkrótce opuściła go żona, która wyjechała do rodzinnych Stanów Zjednoczonych.
Jego zwisające z żyrandola zwłoki znaleziono 4 kwietnia 1980 roku. Dzień wcześniej Aleksander Ford zameldował się w małym motelu w Naples na Florydzie.
Pokojówce wręczył 100 dolarów mówiąc: „Odchodzę, proszę po mnie posprzątać”. Były to jego ostatnie pieniądze. Przed śmiercią zdążył jeszcze nagrać taśmy dla dzieci i żony. Mówił po polsku, powoli i głęboko.