Scarlett Johansson i Downey Jr. w kulinarnym porno
I to się nazywa dobrze przyrządzony film! Twórca hitu "Iron Man" powraca, serwując widzom kolejny apetyczny kąsek. Jego najnowsze dzieło *"Szef" było już tytułowane „najlepszą komedią kulinarną ostatniej dekady” (na poważnie) i "kulinarnym porno" (z przymrużeniem oka).*
04.07.2014 10:31
Niezależnie od nomenklatury obraz Jona Favreau to prawdziwy magnes na widzów. Film od wielu tygodni utrzymuje się w Top 10 amerykańskiego box office’u, a wysokie zyski z każdej wyświetlanej kopii pozwalają mu dotrzymać kroku międzynarodowym blockbusterom pokroju „Godzilli” i „Czarownicy”.
W przypadku „Szefa” krytycy wręcz rozpływają się w komplementach. „Przepysznie zabawny! Idealna odtrutka na hollywoodzkie śmieciowe jedzenie” – pisze Rolling Stone. „Czarujący”, „ekstremalnie śmieszny”, „po prostu wspaniały” – licytują się Vanity Fair, Los Angeles Times i Variety. Nerdist zapewnia, że film Favreau „poprawia samopoczucie”, a HitFix ręczy za „doskonałą zabawę” w trakcie seansu. Na wciąż niezdecydowanych czeka recenzja z Food&Wine Magazine, ogłaszająca „Szefa” „najlepszą kulinarną komedią ostatniej dekady”. Zaś kropkę nad „i”, a właściwie dwukropek z uśmieszkiem, stawia Huffingtonpost, którego dziennikarz w entuzjastycznych słowach tytułuje „Szefa” – „115-minutowym kulinarnym porno”. Wszystko to daje razem imponującą notę 88% pozytywnych recenzji w serwisie Rottentomatoes!