Pełnometrażowy film z bohaterami kultowej serii zatytułowany: "Sherlock i upiorna panna młoda" zostanie pokazany w polskich kinach tylko raz, w ramach specjalnego wydarzenia przed telewizyjną premierą, które odbędzie się 7 stycznia (więcej tutaj)
. Zobacz, co o filmie mówi jeden z jego aktorów, *Mark Gatiss.*
Kiedy wpadłeś na pomysł stworzenia wiktoriańskiej wersji Sherlocka?
Pomysł powstał tej nocy, kiedy robiliśmy sesję zdjęciową dla prasy w związku z trzecią serią. Razem ze Stevenem Moffatem, marznąc w przejmującym zimnie, zaczęliśmy obmyślać plan.
Jak zareagowała ekipa na ten pomysł?
Do tej pory tylko Rathbone i Bruce zagrali obie wersje. Od chwili, gdy zakochaliśmy w oryginalnych wcieleniach Sherlocka Holmesa i doktora Watsona, pomysł przeniesienia ich w XXI wiek był dla nas bardzo ekscytujący. Po wielkim sukcesie tej serii powrót do realiów XIX wieku z naftowymi lampami, cylindrami i dorożkami, wydał się nam pokusą nie do odparcia.
Musieliście przekonywać aktorów?
Co najśmieszniejsze – nie. Benedict namawiał nas na ścięcie mu włosów od samego początku kręcenia serialu. Powiedzieliśmy mu, że to będzie rok 1895 i po prostu tak to zrobimy. Opowiedzieliśmy mu całą historię, sprawę kryminalną, wszystko. Na chwilę zamarł w napięciu, a potem spytał: „A mogę mieć obcięte włosy”? I tyle. Poszło łatwo. A Martinowi od razu spodobał się pomysł.
Kiedy zaczynaliście kręcić serial, pytano was, jak Sherlock będzie poruszał się w świecie z emailami i smartfonami. Jak poradziliście sobie z technologią cofając się w czasie?
Odwróciliśmy wszystkie kwestie techniczne, nad którymi pracowaliśmy 6 lat temu. Jak sobie z tym poradziliśmy? Dokładnie tak, jak Doyle! Rzecz w tym, że kiedy zapowiedzieliśmy, że uwspółcześniamy Sherlocka, Holmes już myślał jak współczesny człowiek. Jeśli czytaliście oryginał, wszystko tam znajdziecie. Na przykład na Baker Street jest telefon. Sherlock nie żył w średniowieczu – chciał mieć wszystkie nowinki, jak najszybciej się da.
„Sherlock” został doskonale przyjęty na całym świecie. Jak sądzisz, z jakiego powodu?
Sherlock Holmes jest bohaterem jednej z najczęściej adaptowanych na świecie powieści, jest ikoną popkultury znaną w najprzeróżniejszych zakątkach świata nawet w Japonii czy Rosji. To postać, która otwiera wszystkie drzwi. Gdybyśmy wiedzieli, dlaczego tak jest, butelkowalibyśmy to i sprzedawali. Niezależnie od tego, co byśmy zrobili, ta postać przyciąga widzów jak magnes.
"Sherlock i upiorna panna młoda" to film, którego akcja toczy się w wiktoriańskim Londynie roku 1895. Jego scenariusz został napisany przez Stevena Moffata i Marka Gatissa. Na ekranie poza Cumberbatchem i Freemanem pojawią się między innymi Rupert Graves, Una Stubbs, Louise Brealey, Amanda Abbington. Reżyserem jest Douglas Mackinnon (Doctor Who, Line of Duty).
Dodatkowo kinowa publiczność będzie miała niepowtarzalną okazję zobaczyć 20 minutowy ekskluzywny materiał – wycieczkę po Baker Street 221B ze współscenarzystą i producentem wykonawczym Stevenem Moffatem, a także making of z planu filmowego z udziałem Benedicta Cumberbatcha i Martina Freemana.
