Niewolski zaatakował Strajk Kobiet. "Wypad na wyspę i tam sie kundlić"
Konrad Niewolski to reżyser znany m.in. z cenionego filmu "Symetria". Jednak nic dobrego nie można powiedzieć o jego najnowszych nagraniach, które opublikował w mediach społecznościowych. W skandalicznych słowach odniósł się w nich do Strajku Kobiet. Jego wypowiedź potępiły m.in. Grażyna Wolszczak oraz Karolina Korwin-Piotrowska.
Konrad Niewolski debiutował jako 30-letni twórca kina niezależnego. Jego offowy "D.I.L." zwrócił uwagę krytyki i pozwalał wierzyć, że w polskim kinie pojawił się ciekawy głos. W 2003 r. do kin trafiła "Symetria", za której sprawą zrobiło się o reżyserze głośno. W tamtym czasie zaczął udzielać wielu wywiadów, w których wyłuszczał niecodzienne poglądy.
Kolejnych latach Niewolski zasłynął z kontrowersyjnych wypowiedzi. Jednak teraz reżyser przeszedł samego siebie. Dziennikarz Bartek Fetysz jako pierwszy zwrócił uwagę na krótkie, pełne bluzgów filmiki, które opublikował Niewolski w mediach społecznościowych. Reżyser odniósł się w nich do Strajku Kobiet w skandaliczny sposób.
– Nazywanie Strajkiem Kobiet garstki sfrustrowanych cycatych cweli (…) jest obelgą dla prawdziwych kobiet. Jak się nie podoba w kraju, to wypad, k**wa, na bezludną wyspę i tam się kundlić, a nie zatruwać umysły prawdziwym kobietom. Tyle k**wa w temacie – słyszymy na pierwszym z nich.
Na drugim filmiku Niewolski idzie jeszcze dalej. Stwierdza m.in., że przydałaby się wojna i uderza w "elity".
– Następnym etapem lewackiej walki o wolność będą protesty pedofili domagających się posiadania własnych dzieci no bo, k**wa, każdy ma prawo do wszystkiego. Potem będą się domagać, żeby nie nazywać ich pedofilami tylko miłośnikami dzieci i jeżeli coś z tym nie zrobimy to lewaki to przeforsują (...). Dymanie dzieci jest jedną z ulubionych rozrywek "elit”. Świat zmierza w bardzo złym kierunku i tak jak moja Babcia mówiła “wojna by ci się przydała”. K**wa, naprawdę wojna by się przydała, bo wojna przywraca naturalny porządek w naturze, a nie takie k**wa dziwadła i patologie zaczynają się, k**wa, domagać swoich praw. Koniec k**wa z tym” – powiedział.
Z prawdziwym niedowierzaniem zareagowała na powyższe wypowiedzi Niewolskiego Grażyna Wolszczak, która zagrała w jego ostatnim filmie, "Asymetria". Fetysz zrobił zrzut jej komentarza, w którym aktorka spytała reżysera, dlaczego robi coś takiego. "Nie rozumiem […]. Gdzie się podziała twoja empatia? Masz czułość dla pogubionych życiowo - widziałam to na własne oczy, a dla kobiety w masakrycznej sytuacji to już nie?" – napisała. Niewolski odpowiedział w swoim stylu: "Zero tolerancji na głupotę i zwykłe zło. Zawsze będę to zwalczał i obrażał, bo szczerze to bym wieszał na latarniach".
Również Karolina Korwin-Piotrowska odniosła się do wynurzeń Niewolskiego. "Trzeba rozróżnić różnice zdań między nami od chamstwa i patologii. Kwintesencja żenady. Smutne, bo ten pan kiedyś robił niezłe filmy, z naciskiem na 'robił', bo jego ostatnie wytwory nie zasługują w ogóle na miano filmu" – zaczęła.
W dalszej części wpisu przyznała, że chciałaby, by ten tekst (czyli wpis Fetysza) przeczytała filmowa branża. "Na przykład ci, którzy stawali za tym panem i grali w jego filmie, gdy ten kręcił w pandemii. Jestem ciekawa ich refleksji. Oby wiedzieli, co to słowo znaczy. Wasz chory z nienawiści kolega z planu to sądzi o polskich kobietach. CYCATE CWELE" – napisała. W komentarzach pod jej postem internauci są w niemałym szoku, określając słowa Niewolskiego jako język nienawiści.