Skandaliczny post aktorki w internecie. "Bóg kazał mi to zrobić"
Aktorka Roseanne Barr przyznała, że nie żałuje skandalicznego wpisu sprzed paru lat który doprowadził do jej wykluczenia z Hollywood i anulowania reaktywowanego serialu "Roseanne".
72-letnia Barr, gwiazda oryginalnej wersji sitcomu "Roseanne" emitowanego w latach 1988-1997, popularnego również w Polsce, udzieliła wywiadu magazynowi Variety. Wyznała, że nie ma wyrzutów sumienia w związku z wpisem na Twitterze, który wywołał burzę. O co chodzi?
W 2018 roku aktorka opublikowała tweet, w którym porównała Valerie Jarrett, byłą doradczynię prezydenta Baracka Obamy, do postaci z filmu "Planeta Małp" oraz zasugerowała powiązania z "Bractwem Muzułmańskim". Wpis został uznany za rasistowski, co skłoniło stację ABC do natychmiastowego anulowania reaktywowanego serialu "Roseanne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Gąsowski o powrocie kultowej "Randki w ciemno": "Mieliśmy uczestniczki nawet po 70. roku życia"
- Wierzę, że Bóg kazał mi to zrobić i było to jak bomba nuklearna – stwierdziła Barr w wywiadzie. - W dniu publikacji mojego tweeta ponad 2 miliony Amerykanów wyszukało w Google Valerie Jarrett i umowę z Iranem. I o to mi chodziło.
Barr utrzymuje, że jej tweet nie był rasistowski, a reakcja innych świadczy bardziej o nich samych. - Oni byli tak rasistowscy, że pomyśleli, iż mój tweet mówił, że czarnoskórzy wyglądają jak małpy, gdy tymczasem chodziło o 'Planetę Małp', film o faszyzmie – wyjaśniła.
Po skandalu ABC kontynuowało produkcję bez udziału Barr, zmieniając tytuł serialu na "The Conners" (dostępny na CDA Premium) i uśmiercając jej postać poprzez przedawkowanie narkotyków. Serial był emitowany przez siedem sezonów, kończąc się w kwietniu tego roku.
Aktorka nie kryje oburzenia decyzją stacji. - Czułam wściekłość, że odebrano mi prawa i "zabito" mnie – powiedziała. - To było głupie i krótkowzroczne. Nie wiem, jak mogą się z tego wytłumaczyć przed udziałowcami, "cancellując" mnie, zanim jakikolwiek sponsor się wycofał.
Barr twierdzi również, że stała się ofiarą "kultury unieważniania", a szefowie ABC chcieli ją cenzurować ze względu na jej poparcie dla Donalda Trumpa. - Szpiegowali mnie. Monitorowali wszystko, co robiłam – poskarżyła się w wywiadzie. - Chcieli mnie cenzurować od samego początku.
Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: