Tłumy widzów w kinach. Także w Polsce. "Przeraża mnie jego sukces"
Najpierw powstała niskobudżetowa gra wideo, stworzona praktycznie przez jedną osobę, a przed dwoma laty na jej podstawie film. Obie produkcje osiągnęły finansowy sukces. Równie spektakularny, co niespodziewany. Od piątku w kinach można oglądać drugą część "Pięciu koszmarnych nocy".
W świecie gier wideo sukces można odnieść niemal w pojedynkę. Scott Cawthon, twórca "Five Nights at Freddy's", sam programował grę, która okazała się sprzedażowym hitem i początkiem kultowej serii. Stała się też w Stanach zmorą rodziców dzieci w wieku szkolnym, a nawet przedszkolnym, które wprawdzie w grę dozwoloną od 12. roku życia nie powinny grać, ale uwielbiają bawić się koszmarnymi pluszakami, które wzorowane są na jej bohaterach.
Potwory, gofry i laboratoria. Tak fani żegnają "Stranger Things"
W 2023 roku na podstawie gry powstał także krwawy horror. Mike (Josh Hutcherson) przyjmuje posadę nocnego stróża w opuszczonej restauracji "Freddy Fazbear’s Pizzeria", która została zamknięta po serii niewyjaśnionych zaginięć dzieci w latach 80. Już na swojej pierwszej zmianie mężczyzna odkrywa, że mechaniczne kukiełki (animatroniki), będące główną atrakcją tego miejsca, ożywają pod osłoną mroku i stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo.
Film okazał się jedną z najbardziej zyskownych produkcji roku, bo przy budżecie wynoszącym zaledwie 20 mln dolarów, zarobił w kinach prawie 300 milionów. W tej sytuacji wiadomo było, że wkrótce musi powstać kolejna części hitu. "Pięć koszmarnych nocy" "wykopał" głęboką przepaść pomiędzy krytykami a widzami w ocenie filmu. Sequel jeszcze bardziej ją pogłębił. Na portalu Rotten Tomatoes horror zebrał koszmarne recenzje od krytyków (jedynie 12 proc. pozytywnych ocen) i świetne opinie od widzów (aż 88 proc. pozytywnych).
"Niewybaczalny sequel horroru, który obniża poprzeczkę do zera, jeśli chodzi o oryginalność, rozrywkę i budowanie napięcia. Jedyne, co mnie w nim przeraża, to nieunikniony sukces kasowy tego g…" - napisał Peter Travers.
I faktycznie, "Pięć koszmarnych nocy 2" podczas premierowego weekendu cieszył się ogromną popularnością. W amerykańskich kinach osiągnął wpływy sięgające 63 mln dolarów i pobił kilka rekordów. Osiągnął m.in. najlepszy wynik otwarcia wśród filmów, które miały premierę bezpośrednio po Święcie Dziękczynienia (poprzedni rekord należał do "Ostatniego samuraja" i wynosił tylko 24,2 mln dolarów), najlepszy wynik horroru, który miał premierę w grudniu (pokonany "Krzyk 2" – 32,9 mln dolarów) oraz najlepszy wynik grudniowego filmu z wytwórni Universal (poprawiony został wynik "King Konga" – 50,1 mln dolarów).
"Pięć koszmarnych nocy 2" można też oglądać w Polsce. Pierwsza część biła u nas rekordy popularności (najlepszy w historii wynik otwarcia dla filmu grozy). Druga również gromadzi tłumy widzów, co widać było w weekend w systemach internetowej rezerwacji biletów w multipleksach. Wieczorem prawie pełna sale.