Skradł film aktorom. To on podbił serca widzów na całym świecie
Jego "aktorska kreacja" porównywana jest w amerykańskich mediach do kultowej roli czworonoga z filmu "Mad Max 2 – Wojownik szos". W Polsce powiedzielibyśmy, że to rola na miarę psa Szarika. Pies o imieniu Saria z filmu "Predator: Prey" podbił serca widzów na całym świecie.
Thriller "Predator: Prey" to najnowsza odsłona serii, którą zapoczątkował słynny film z Arnoldem Schwarzeneggerem zrealizowany w 1987 r. przez Johna McTiernana. Śmiało można stwierdzić, że produkcja platformy Disney+ jest prequelem wszystkich wcześniejszych części. Akcja filmu rozgrywa się bowiem w realiach plemienia Komanczów na początku XVIII wieku. Jego bohaterką jest młoda wojowniczka, która uzbrojona jedynie w prymitywną broń będzie musiała zmierzyć się z drapieżcą z kosmosu.
"Predator: Prey" zbiera na ogół dobre opinie. Co ciekawe, w recenzjach ich autorzy wiele uwagi poświęcają nie tylko aktorom czy też postaci drapieżcy z kosmosu, ale także psu, który towarzyszy głównej bohaterce filmu. Media od razu zainteresowały się czworonożną gwiazdą.
Twórcy produkcji Disneya od razu przyznali się, że w tym przypadku wzorowali się na filmie "Mad Max 2 – Wojownik szos", w którym bohater miał psiego towarzysza i razem tworzyli świetną, ekranową parę. Dodali również, że w takcie realizacji filmu rola czworonoga stawała się coraz większa i wykroczyła daleko poza pierwotnie założenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wyglądała gala Top Seriale 2025! To już trzecia edycja plebiscytu Wirtualnej Polski
Filmowcy podkreślają, że rasa czworonoga nie została wybrana przypadkowo, bo tak zwany pies z Karoliny to rasa, jaką posiadały plemiona indiańskie w tamtych czasach. Dodajmy, że filmowa Saria prywatnie wabi się Coco.
Aktorka Amber Midthunder, która wcieliła się w postać głównej bohaterki filmu, tak wspomina pracę z Coco: "To nie był typowy, tresowany pies filmowy. Dosłownie został adoptowany, by zagrać w filmie. Cudownie było mieć go na planie, choć wprowadzał ogromny chaos. Był przyjazny i rozrywkowy. A gdy przychodził czas, by zagrać, czasami to robił, a czasami nie. Ostatecznie jednak zawsze się udawało, a wówczas wszyscy na planie wiwatowali".
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.