Ich romansem żył cały kraj. Porzucił dla aktorki ciężarną żonę
Związek Stanisława Sojki i Grażyny Treli wywołał wielkie poruszenie. Muzyk zostawił żonę, kiedy spodziewała się z nim dwóch kolejnych synów. Bulwersujący romans skończył się po sześciu latach. "Dosyć dużo spieprzyłem" - wyznał Sojka.
Stanisław Sojka wspinał się na muzyczny szczyt od końca lat 70. Miał wsparcie żony Iwony, która zrezygnowała z kariery i zdecydowała się zająć domem. Poznali się jeszcze w liceum, a pobrali jako studenci Akademii Muzycznej. Wkrótce na świecie pojawiło się ich dwóch najstarszych synów. W 1991 r. spodziewali się bliźniaków i właśnie wtedy Sojka zakochał się w Grażynie Treli, aktorce, która miała już na koncie wiele głośnych ról m.in. w erotycznym dramacie "Łuk Erosa".
Wybuchł skandal, ale niektórzy fani nie byli zaskoczeni romansem wokalisty. Proroczo brzmiały dla nich słowa piosenki "Tak jak w kinie", które miały oddawać ówczesny stan ducha artysty: "Mam cichy dom, mam dobry dom/ Mam życie tak jak w kinie/I żonę mam i dzieci mam/Ale bez pani ginę [...] Chociaż nie umiem bez nich żyć/ Tak jakoś pusto wokół/I pani o tym dobrze wie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko Cichopek i Hakiel. Te rozstania gwiazd zszokowały Polaków
"Nie mogła unieść faktu, że nie zamierzam opuścić dzieci"
Stanisław Sojka dostał przy Grażynie Treli nowych skrzydeł. Nagrał świetny album "Radical Graża", na którym znalazł się wielki przebój "Fa na na na" ze słynnym wyznaniem "Jesteś moją kokainą/ Planetą mocy bez dna".
Ale z czasem między zakochanymi zaczęło coraz bardziej zgrzytać.
- Nie mogła unieść faktu, że nie zamierzam opuścić dzieci, że chcę być dla nich ojcem i mieć dobre stosunki z ich matką - cytował muzyka tygodnik "Na Żywo".
"Narozrabiałem, choć nie było warto"
Para rozstała się po sześciu latach. Media plotkowały, że aktorka rzuciła kochanka dla krytyka muzycznego Roberta Leszczyńskiego, choć Sojka twierdził, że sam odszedł.
- W ostatniej chwili uciekłem z toksycznego, groźnego dla mnie świata i związku. [...] Ta miłość spowodowała niewyobrażalne turbulencje w moim życiu rodzinnym. Odszedłem od żony i synów. Ale dzięki temu dostałem bolesną naukę. Po tym związku wiem: nie ma miłości bez dialogu. Hamowanie złości, "kiszenie" żalu to droga do katastrofy. [...] Narozrabiałem, choć nie było warto - zwierzył się w wywiadzie dla "Gali".
Ewa, która spadła z nieba
O reaktywacji małżeństwa z Iwoną nie było już mowy. Stanisław Sojka żył samotnie przez kolejne trzy lata, aż poznał obecną żonę.
- Dziesięć lat temu z nieba spadła Ewa. Osoba wyjątkowa i doskonała, człowiek dialogu. Dama z krwi i kości - mówił w 2009 r. w "Twoim Stylu".
"Wolę siebie teraz niż sprzed lat trzydziestu"
Z biegiem czasu Stanisław Sojka nawiązał przyjacielskie kontakty z byłą żoną i odbudował relacje z synami.
- Dosyć dużo spieprzyłem. Ale mam dobre życie i jestem szczęściarzem. Jestem otoczony ludźmi, których kocham i czuję się kochany. Jestem szczęśliwym ojcem i jestem w fazie, kiedy dla moich synów staję się bratem i nie mogę być już kapralem. Stajemy się przyjaciółmi. Wolę siebie teraz niż sprzed lat trzydziestu - podsumował w Onecie.
Grażyna Trela nigdy nie skomentowała publicznie związku ze Stanisławem Sojką.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: