Stanisław Tym: ''Miś'' na miarę cyfrowych czasów

Stanisław Tym: ''Miś'' na miarę cyfrowych czasów
Źródło zdjęć: © Best Film
3

*„Miś” Stanisława Barei dostał nowe, cyfrowe życie. Z autorem dialogów i odtwórcą głównej roli, Stanisławem Tymem, rozmawiamy o tym skąd właściwie wziął się… „Miś”.*

- Obecnie rekonstruuje się nie tylko zabytki, ale też filmy. Jak podoba się Panu *„Miś” na miarę naszych cyfrowych czasów?*

Mam do „Misia” stosunek sentymentalny, ale niewątpliwie wciąż śmieszy. Publiczność po 32 latach od premiery reagowała śmiechem, więc się przyłączyłem. Film świetnie wygląda w nowej cyfrowej wersji. Dźwięk jest bardzo czysty, a obraz… nie ma porównania z tym, co było!

- Prawda czasu, prawda ekranu…

Prawda!

- Czy rzeczywistość pokazana na ekranie była prawdziwa?

Kręciliśmy film w tamtych czasach, o tamtych czasach. Byliśmy przekonani, że rzeczywistość, która nas otacza powinna zostać w miarę możliwości podniesiona do kategorii sztuki. Po to, aby się zachowała. Tutaj nie było zbędnej przesady, oprócz tego, że nigdy nie byłem murzynem i nie grałem w koszykówkę. (śmiech)

- Film zawiera również ironiczny obraz filmowców…

Ale myśmy wcale nie byli ironiczni. To sama prawda!

- Niewesoła prawda, ale jednak śmieszy.

Wiedzieliśmy, że chcemy robić film o paranoi realnego socjalizmu, który będzie rozśmieszał widzów. Nie agresywny, ale prawdziwy i dotkliwy. Takie przyświecały nam cele. Udało się.

- Skąd pomysł na słomianego misia, który przewija się przez cały film?

Przede wszystkim ten film powstawał powoli. Ze Staszkiem (Bareja – przyp. red.) dużo rozmawialiśmy o świecie, o sytuacji politycznej, o wszystkim co dookoła. Docieraliśmy się. Teraz już nie potrafię sobie przypomnieć, kto wymyślił tytułowego „Misia”, ani w jakim kontekście. To nie ma znaczenia.

- Jest Pan współtwórcą dialogów. Jak wyglądało pisanie scenariusza?

Staszek opowiadał mi prozą, jak ma wyglądać scena, i co ma w niej być powiedziane. Ja to zamieniałem na dialogi i zapisywałem. Zdarzało się, że musiało upłynąć dużo czasu zanim zgodziliśmy się, co do tego, jak ostatecznie ma wyglądać scena.

- *„Miś” stał się kultowy. Czy tworząc go, przeszło Panu przez głowę, że za 30 lat ten film ciągle będzie rozśmieszał kolejne pokolenia?*

Nie ma takiej możliwości. Nie robi się filmu po to, aby był kultowy i aby przeszedł do historii. Film robi się najlepiej jak można i jak pozwalają środki, sytuacja i umiejętności. Każdy po prostu solidnie i odpowiedzialnie zajmuje się swoją częścią roboty. Gdyby była recepta na film kultowy, nie było tych złych.

- Pana bawiły tamte czasy?

Każdą rzeczywistość i każdą sytuację można opowiedzieć na kilka sposobów. Można opisać równaniem matematycznym, namalować na płótnie, wytańczyć baletem, wyrzeźbić w marmurze, opowiedzieć tragicznie lub komicznie. Jakkolwiek to przedstawimy - podmiot pozostanie ten sam. Na tym to polega. Tamta rzeczywistość była taka, jaka była. Nic więcej. Tu chodziło tylko o wybór formy!

- Jakie formy teraz Pan wybiera?

Nadal piszę felietony dla „Polityki”. Ostatnio napisałem także sztukę dla Teatru Polskiego w Szczecinie, którą wyreżyserowałem, i w której zagrałem.

* - Czy o współczesnych czasach można nakręcić taki film jak „Miś”?*

Trudno powiedzieć. Jestem z branży, więc miałem okazję trochę pracować przy filmach z rewelacyjnymi reżyserami kina komediowego: Staszkiem Bareją, Markiem Piwowskim i Sylwkiem Chęcińskim. Komedia jest szalenie trudną formą. Wymaga cierpliwości i czasu. Nie da się szybko, a teraz czas jest towarem deficytowym.

- A na jakie filmy chodzi Pan do kina?

Do kina chodzę po to, aby zobaczyć dobry film. Niektóre polskie filmy są naprawdę dobre. Powiem więcej, są świetne polskie komedie, które oglądam z podziwem, a nawet z zazdrością. Jestem szczęśliwy, gdy widzę taki film jak „Rewers”. To coś wspaniałego. To niebo! Wiem, jakie trudne jest zrobienie dobrej, bawiącej widzów historii, dlatego dla twórców tej komedii jestem pełen szacunku i podziwu.

- Dziękuję za rozmowę.

_**Rozmawiała Ewa Pokrywa/AKPA**_

Wybrane dla Ciebie

Nowe oskarżenia pod adresem Blake Lively: "toksyczne środowisko, chaos, brak profesjonalizmu"
Nowe oskarżenia pod adresem Blake Lively: "toksyczne środowisko, chaos, brak profesjonalizmu"
Josh Duhamel o życiu z 21 lat młodszą partnerką: "Wiek to tylko liczba"
Josh Duhamel o życiu z 21 lat młodszą partnerką: "Wiek to tylko liczba"
Pierwszy amant PRL. Dziś żyje w cieniu, z dala od rozgłosu
Pierwszy amant PRL. Dziś żyje w cieniu, z dala od rozgłosu
Harvey Weinstein udzielił pierwszego wywiadu od lat: "Nie popełniłem tych przestępstw"
Harvey Weinstein udzielił pierwszego wywiadu od lat: "Nie popełniłem tych przestępstw"
100 tys. widzów w Polsce w trzy dni. Przebój może szybko zniknąć z kin
100 tys. widzów w Polsce w trzy dni. Przebój może szybko zniknąć z kin
Numer 1 w Polsce. Pośmiewisko w mediach
Numer 1 w Polsce. Pośmiewisko w mediach
Jodie Foster ostrzega przed działaniami administracji Trumpa. Mówi o momencie przebudzenia
Jodie Foster ostrzega przed działaniami administracji Trumpa. Mówi o momencie przebudzenia
Jest wstrząśnięta, komentuje wybory. "Najbardziej przerażające wyniki"
Jest wstrząśnięta, komentuje wybory. "Najbardziej przerażające wyniki"
Produkcja obsypana nagrodami powraca. Ten serial to hit
Produkcja obsypana nagrodami powraca. Ten serial to hit
Sarah Silverman ujawnia szokującą prawdę o śmierci brata
Sarah Silverman ujawnia szokującą prawdę o śmierci brata
Złota Palma i taki skandal. Nazajutrz spakował walizki i wyjechał
Złota Palma i taki skandal. Nazajutrz spakował walizki i wyjechał
Kevin Spacey w płomiennej przemowie: "Wciąż trwam"
Kevin Spacey w płomiennej przemowie: "Wciąż trwam"