Steven Seagal broni swojego bluesa
*Steven Seagal złości się na krytyków jego muzyki.*
20.08.2010 09:03
Gwiazdor kina akcji, który realizuje się także na scenie jako artysta bluesowy, uważa, że wcale nie jest taki kiepski, jak twierdzą niektórzy.
- Grałem z największymi legendami bluesa - argumentuje Seagal. - Uwielbiają mnie, szanują i chwalą. To powinno coś znaczyć, do cholery. Występowałem na scenie z Albertem Collinsem, Clarence'em "Gatemouth" Brownem i B.B. Kingiem. Wszyscy mówili, że jestem świetny, więc mam gdzieś krytyków.
Od 26 listopada będziemy mogli podziwiać Stevena Seagala w filmie "Maczeta" Roberta Rodrigueza.
** [
BACHLEDA PRZYŁAPANA NA BALANDZE ]( http://film.wp.pl/ale-cyrk-z-ta-curus-6025280843056257g ) * * [
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g ) * * [
BRYTYJKI SĄ BRZYDKIE? BZDURA! ]( http://film.wp.pl/jesli-sadzicie-ze-brytyjski-sa-brzydkie-sprawdzcie-to-6025280115483265g ) * *[
CO SIĘ STAŁO BRODZIK?! WYGLĄDA FATALNIE! ]( http://aleseriale.pl/gid,6660,img,238119,fototemat.html )**