*Maciej Stuhr tłumaczy tacie jak robić „dzióbka”, żeby „selfie” wyszło efektownie, a Jerzy Stuhr otwarcie mówi o łóżkowych podbojach. Nie, to nie żart. To fragment zwiastuna najnowszej komedii Jerzego Stuhra pt. „Obywatel”, która już 7 listopada trafi do kin. "Obywatel" to film przeznaczony dla widzów z inteligentnym poczuciem humoru – przekonuje Maciej Stuhr, a Jerzy Stuhr dopowiada, że to będzie rodzaj narodowej klasówki z tego, czy potrafimy spojrzeć na siebie z dystansem.*
„Czy na temat czasem bolesnych naszych przywar, słabych stron Polaka, jesteśmy już gotowi się roześmiać, a nie tylko zezłościć, obrazić czy wykpić?” – tak o swoich intencjach opowiada Jerzy Stuhr.
„Mam wrażenie, że scenariusze filmów komediowych piszą najsmutniejsi ludzie świata. Im bardziej śmiesznie chcą napisać, tym bardziej chce mi się płakać. No i czekam wciąż z utęsknieniem na dobrą, inteligentną polską komedii. Mam nadzieję, że film „Obywatel”, usatysfakcjonuje widzów, którzy mają inteligentne poczucie humoru. Takie są nasze ogromne oczekiwania” – tłumaczy Maciej Stuhr.
Bohaterem filmu jest Jan Bratek, który gdziekolwiek się nie pojawi, ściąga na siebie lawinę niespodziewanych zdarzeń. Niczym Forrest Gump, Bratek bierze udział w najważniejszych wydarzeniach swojej epoki. Ma wielkie szczęście, a może raczej… pecha, że zawsze znajduje się w miejscach, gdzie historia akurat zmienia swój bieg. Los miota nim zarówno w czasach komuny, jak i w nowoczesnej, demokratycznej Polsce doprowadzając do zabawnych wpadek.
Jana Bratka, który przez całe życie stara się jedynie być sobą, zagrali ojciec i syn –Jerzy i Maciej Stuhrowie. W komedii zobaczymy także m.in. Sonię Bohosiewicz, Magdalenę Boczarską, Ireneusza Czopa, Piotra Głowackiego i Janusza Gajosa. Autorem zdjęć jest nominowany do Oscara oraz
„Obywatel” będzie walczyć o Złote Lwy w Konkursie Głównym 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni.
„OBYWATEL” - rozśmieszy cię do bólu.
Już od 7 listopada w kinach