Sully z "Doktor Quinn" po latach. Tak zmienił się Joe Lando
01.12.2017 | aktual.: 01.12.2017 13:25
Przez lata Joe Lando rozkochiwał w sobie żeńską część publiczności jako długowłosy Byron Sully w popularnej „Doktor Quinn”, emitowanej od 1993 do 1998 roku. Gdy tylko serial trafił na antenę, magazyn "People" umieścił go na liście "50. najpiękniejszych ludzi świata".
Nigdy potem Lando nie zdobył już takiej popularności, choć na mniejszych i większych ekranach pojawia się regularnie do tej pory.
Ale, nie da się ukryć, aktor, choć wciąż uchodzi za przystojniaka, bardzo zmienił swój wizerunek - przede wszystkim zaś pozbył się długich włosów, których producenci przez tyle lat nie pozwalali mu ściąć.
Pierwsze próby
Lando, w którego żyłach płynie włoska, rosyjska i polska krew, od dłuższego czasu marzył o aktorskiej karierze; jednak droga do sławy nie była wcale łatwa. Po ukończeniu liceum postanowił opuścić rodzinne miasto i wyjechał do Los Angeles. By zarobić na lekcje aktorstwa, pracował jako kucharz w jednej z hollywoodzkich restauracji. W wolnych chwilach chodził na castingi i wreszcie, po wielu próbach, odniósł pierwszy sukces.
Zadebiutował w filmie „Star Trek IV: Powrót na Ziemię” – i choć była to rola niewielka i mało znacząca, udało mu się przetrzeć szlaki; powoli też nabierał pewności siebie.
Zobacz, co #dziejesiewkulturze:
Wielka miłość
Po kilku mało znaczących epizodach wreszcie otrzymał propozycję zagrania w serialu, który na zawsze odmienił jego życie - wtedy też poznał kobietę, dla której zupełnie stracił głowę.
- Zawsze podziwiałem aktorski talent Jane Seymour, ale kiedy spotkaliśmy się na planie w 1992 roku, zakochałem się w niej do szaleństwa - wyznawał.
Początkowo wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze; Seymour odwzajemniła uczucie i zaczęli się umawiać - ale szczęście Lando nie trwało długo. Jak się okazało, miał bowiem poważnego konkurenta.
Kłopotliwa sytuacja
O względy pięknej Seymour Lando musiał zmierzyć się z samym reżyserem, Jamesem Keachem. I przegrał.
W wywiadzie po latach Seymour wyznawała, że sytuacja zrobiła się bardzo pogmatwana i nie było jej łatwo udawać zakochaną w swoim byłym chłopaku.
Ale Lando zrobił wszystko, by wspólna praca była jak najmniej niezręczna. Chociaż przez lata obserwował szczęśliwy związek kobiety, która odrzuciła jego awanse, i szalał z zazdrości (zwłaszcza że Seymour była wspaniałą żoną, a wkrótce urodziła Keachowi bliźnięta), nigdy nie dał tego odczuć swojej byłej partnerce. Przeciwnie – został jej dobrym przyjacielem, wspierając aktorkę w chwilach słabości.
Ekranowa chemia
I chociaż ich miłość wygasła, przyjaźń przetrwała do dziś - aktorzy postanowili utrzymywać kontakt nawet po zakończeniu zdjęć. Po latach, w 2011 roku, z radością spotkali się na planie „Perfectly Prudence”, gdzie wcielili się, oczywiście, w kochanków.
Twórcy filmu nie ukrywali, że chcieli ich zatrudnić, ponieważ chemia między Seymour i Lando jest niemal namacalna i wciąż tak samo silna, jak podczas kręcenia „Doktor Quinn”.
Zresztą nawet żona Lando powtarzała mężowi wielokrotnie, że u boku Jane Seymour wydaje się jej o wiele bardziej seksowny.
Zmiana wizerunku
Zakończenie zdjęć do "Doktor Quinn" Lando powitał z radością - bo wreszcie mógł odpocząć od swojego bohatera. Przyznawał, że chcąc jak najbardziej wczuć się w swoją postać, większość scen kaskaderskich wykonywał sam; jak bieganie po dachu pociągu czy jedzenie robaków. Prawdziwym problemem były włosy (Lando zapuścił je do roli, a później okazało się, że nie może ich ściąć), zwłaszcza gdy aktor chciał zagrać w innej produkcji.
- Filmowcy nalegali, bym je obciął, ale nie mogłem, byłem związany umową. Za każdym razem trzeba więc było znaleźć jakiś sposób, by dopasować moje włosy do danej historii. W końcu trudno sobie wyobrazić bankiera z długimi włosami. Musiałem więc grać złych gości albo facetów z problemami - mówił.
Kiedy odszedł z serialu, postanowił "całkowicie zmienić swój wizerunek" - i od razu udał się do fryzjera.
Spokojne życie
Śmieje się, że od kiedy nie wygląda już dokładnie tak jak Sully, ludzie mają problem z rozpoznaniem go.
- Patrzą na mnie i wiedzą, że skądś mnie znają. Z pracy, ze szkoły czy czegoś podobnego – opowiadał.
Ale brak popularności zupełnie mu nie przeszkadza - przyznaje, że ceni sobie spokój, prywatność i ciche życie rodzinne. W 1997 roku poślubił Kirsten Barlow, z którą ma czworo dzieci, i uchodzą za niezwykle udane małżeństwo.
Wciąż gra, choć często w produkcjach klasy B. Niedawno można było go oglądać w telewizyjnym "Casa Vita", kiepsko przyjętym thrillerze "Freshwater" i akcyjniaku "Sniper: Ultimate Kill". Niedługo ma się pojawić w "The Untold Story" i "Paloma's Flight".