Sylvester Stallone: Te bary mają już 67 lat!

Sylvester Stallone: Te bary mają już 67 lat!
Źródło zdjęć: © EastNews

Sly najwyraźniej nie zamierza wyjść z wprawy i porzucić kina akcji. Dziarski staruszek wciąż trenuje i angażuje się w nowe, mniej lub bardziej udane projekty.

6 lipca król kina akcji kończył 67 lat. Jego fani doskonale wiedzą, że nawet zbliżający się wielkimi krokami siódmy krzyżyk na karku nie sprawi, że Sylvester Stallone zwolni mordercze tempo, które sam sobie narzucił. Aktor, niestrudzenie trzymający się w kinie już od ponad 40 lat, wciąż wzbudza zachwyt doskonałą sylwetką i świetną formą!

Sly najwyraźniej nie zamierza wyjść z wprawy i porzucić kina akcji. Dziarski staruszek wciąż trenuje i angażuje się w nowe, mniej lub bardziej udane projekty.

I mimo upływu lat nie wydaje się, aby któryś z jego młodszych kolegów po fachu mógł mu dorównać!


1 / 5

Kompromitujące początki ''ogiera''

Obraz
© AWE

Początkowo kariera Stallone'a nie zapowiadała się imponująco – zaczynał od statystowania i, na co często spuszcza się zasłonę milczenia, filmu erotycznego.

„Przyjęcie u Kitty i Studa” (1970) w zasadzie przeszło bez echa. Nikomu wówczas nieznany Sly paradował nago przed kamerą i obłapiał roznegliżowane aktoreczki. Po latach wyznał, że zagrał w tym filmie, bo nie miał pieniędzy na jedzenie.

Dopiero po sukcesie „Rocky'ego” (1976) przypomniano sobie o zalegającym na półkach erotyku – całość przemontowano, skupiając się na postaci Stallone'a, i wypuszczono na rynek amerykański pod zmienionym tytułem „Italian Stallion”.

2 / 5

Stalowe mięśnie i Złote Maliny

Obraz

Drogę na szczyt i miano aktora kultowego przyniósł mu właśnie „Rocky”. Każda kolejna produkcja umacniała jego wizerunek twardziela, pretendującego do miana niepodzielnie panującego króla kina sensacyjnego.

W 1979 na ekrany wszedł doskonały „Rocky II”, a w 1981 „Nocny jastrząb”. Rok 1982 przyniósł dwa ogromne hity - "Rocky'ego III” i otwierającego serię „Rambo: Pierwszą krew”, opartego na powieści Davida Morrella.

Niestety później najwyraźniej musiał komuś podpaść, bo jak deszcz posypały się nominacje do Złotych Malin, przyznane mu m.in. za „Rocky’ego IV”, „Rambo II” i „Rambo III”, „Cobrę”, „Ponad szczytem”, „Tango i Cash” czy „Specjalistę”...

3 / 5

To był dobry rok!

Obraz
© EastNews

Choć coraz bliżej mu do 70-tki, Stallone nie zamierza zrezygnować z kręcenia filmów i tak łatwo zrzec się swojej kinowej, wypracowanej przez lata pozycji.

W 2012 święcił triumfy udanymi „Niezniszczalnymi 2”. Pochodzący z tego samego roku „Kulą w łeb” wypadł za to słabiutko, głównie z powodu kiepskiego scenariusza, choć w Polsce mówiło się o nim przez jakiś czas.

Tylko że nie z powodu Stallone'a, a występu naszej rodaczki, Weroniki Rosati, która ostatnimi czasy coraz częściej pojawia się w hollywoodzkich produkcjach. Oby następna była bardziej udana!

4 / 5

Nie zwalnia tempa!

Obraz
© ONS.pl

Następne miesiące upłyną pod znakiem Slya – do kin wejdą „Escape Plan” oraz „Grudge Match”, a w 2014 roku „Niezniszczalni 3”.

Najwyraźniej koniec prawdziwego kina akcji, wieszczony wraz z odejściem Van Damme'a, Seagala, Schwarzeneggera czy Stallone'a właśnie, nie jest jeszcze aż tak bliski.

Tym bardziej że Sly doskonale zdaje sobie sprawę, iż ciało jest jego niezbędnym narzędziem pracy i mimo kolejnych lat na karku nie daje się wygryźć młodszym rywalom.

5 / 5

Dieta czy zastrzyki?

Obraz
© Monolith Films

Czemu zawdzięcza swój sukces? Oczywiście odpowiedniej diecie i regularnym ćwiczeniom.

Choć ci bardziej złośliwi – powołując się na aferę sprzed kilku lat, kiedy to aktor został zatrzymany za wwożenie do Australii niedozwolonych anabolików (fiolek hormonu wzrostu Jintropin) – twierdzą, że jego doskonała forma to nie tylko zasługa odpowiedniego trybu życia, ale i stosowanych w nadmiarze wspomagaczy.

Ciekawe czy powiedzieliby mu to prosto w twarz? (sm/gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (294)