"Szwedzka teoria miłości": Szwedzi najbardziej samotnym narodem na świecie? Dobra alternatywa na walentynki
- Myślę, że coś w Szwecji poszło źle. Tutaj zawsze jest się wśród ludzi – mówi w filmie Erika Gandiniego "Szwedzka teoria miłości" lekarz, który wyemigrował z Szwecji do Etiopii. Okazuje się, że niezależność - podstawowa wartość u naszych zamorskich sąsiadów - ma swoją ciemną stronę. Jaką? O tym w programie #DziendobryWP rozmawiali Łukasz Knap z WP Film i socjolog dr Michał Lutostański z Uniwersytetu SWPS.
Wydaje się, że państwo zapewnia Szwedom wszystko oprócz… umiejętności bycia z innymi ludźmi. Erik Gandini, autor filmu „Wideokracja” w swoim najnowszym filmie zastanawia się, czy ceną za wolność nie jest samotność. - *Mieszkanie w pojedynkę nie jest w Szwecji niczym niezwykłym. Niemal połowa Szwedów tak żyje. To najwyższy wskaźnik na świecie. Ponadto Szwedki są największą grupą wśród klientek banków nasienia, a jeden na czterech Szwedów umiera samotnie. *
Model obecnego systemu w Szwecji ma swoje korzenie w 1972 roku, kiedy szwedzka partia socjalistyczna opublikowała manifest „Rodzina przyszłości”. Kobiety miały wyzwolić się spod władzy mężczyzn, starsi nie musieli już polegać na dobrej woli dorosłych dzieci, a najmłodsi zyskiwali pełnię praw i opiekę państwa. Dziś wydaje się, że te postulaty udało się zrealizować, ale pojawiły się nowe problemy.
"Szwedzka teoria miłości" w kinach od 10 lutego 2017 r.