''Titanic 2'' i inne idiotyczne sequele

To nie żart. Już 24 sierpnia na rynek trafi DVD z drugą częścią jednego z najbardziej kasowych hitów wszech czasów. Jego produkcją zajmie się niesławne studio filmowe The Asylum, odpowiedzialne za jedne z najbardziej tandetnych produkcji w historii kina!

** [

WSTYDLIWE WPADKI GWIAZD ]( http://film.wp.pl/10-filmow-ktorych-sie-wstydza-6025282273682561g ) * * [

PIERWSZE PIERSI POLSKI ]( http://film.wp.pl/top-10-najbardziej-obfitych-biustow-polskich-aktorek-6025282550993537g ) **

Kuriozalne i niemożliwe, prawda? A jednak. Na oficjalnej stronie studia można już znaleźć plakat i streszczenie fabuły.

Jeśli myśleliście, że w drugiej części „Titanica” wystąpi zombie-DiCaprio, to jesteście w błędzie. Taka finezja to za dużo, jak na radosną twórczość scenarzystów z The Asylum.

Akcja, tego pożal się Boże, sequela będzie opowiadała historię, jak najbardziej współczesną. W setną rocznicę tragicznej katastrofy, nowoczesny luksusowy linowiec, który został ochrzczony imieniem, uwaga, „Titanic 2”, wyrusza w rejs trasą swojego imiennika.

Zobaczcie najbardziej idiotyczne filmy nawiązujące do mainstreamowych hitów! >>>

Jednak idyllę bohaterów przerywają nieprzewidziane okoliczności. Grasujące tsunami ciska na kurs statku… górę lodową. Od tej pory pasażerowie i załoga muszą stawić czoła zagrożeniu, żeby nie podzielić losu Jacka Dawsona i Rose DeWitt Bukater.

Mimo, że do premiery zostało jeszcze trochę czasu, możemy już Wam zdradzić, że „Titanic 2” będzie siermiężnym, tanim, okropnie zagranym i nakręconym gniotem.

Dlaczego jesteśmy tacy niesprawiedliwi? Może dlatego, że na własne oczy widzieliśmy inne „seuquele” i przeróbki znanych przebojów rodem ze stajni Asylum.

Zobaczcie najbardziej idiotyczne filmy nawiązujące do mainstreamowych hitów!>>>

Nie dajcie się zwieść - fabuła to również zrzyna z "Terminatora", "Matrixa" oraz..."X-men".

Oczywiście robot z okładki jest wielokrotnie mniejszy, a cały budżet tego filmu poszedł właśnie na ten plakat.

Jedna z ostatnich produkcji studia Asylum może wprawić Was pewną konsternację.

Jednak czy Sherlock Holmes Guy'a Ritchiego miał ośmiornicę? Albo chociaż T-Rexa i metalowego ziejącego ogniem smoka?

Na marginesie dodajmy, że to również rip-off "Ironmana".

Produkcji studia Asylum, słynącego z taśmowego kręcenia kopii znanych filmów, nie ratuje nawet udział Lance'a Henriksena - aktora, który zagrał chyba we wszystkich filmach o Wielkiej Stopie.

Studio Asylum serwuje nam danie "trzy w jednym" - ekranizację powieści Richarda Mathesona, nawiązanie do "Omega man" z 1971 r. oraz bezczelną podróbę filmu z Willem Smithem.

Oczywiście w "I am Omega" zombie jest jak na lekarstwo - tak samo jak gry aktorskiej.

Podręcznikowy przykład "inspiracji" totalnej. Główny wątek fabularny, tytuł oraz plakat posłużyły twórcom "Alien vs Hunter" do nakręcenia tego, nie bójmy się użyć tego słowa, filmu.

Należy również wspomnieć, że zarówno "Predator", jak "Alien" doczekali się kilku osobnych filmowych podróbek jeszcze w latach 80-tych.

Jeśli myśleliście, że jest coś gorszego od wersji Disney'a to żyliście w błogiej nieświadomości.

Dzieciaki z Sunday School Musical tańczą, śpiewają oraz...wznoszą modły na cześć Pana!

Jedyną rzeczą w tym filmie lepszą od wersji Stevena Spielberga, jest plakat - cudowne połączenie "Dnia niepodległości" oraz robota - skrzyżowania kraba z chińską pagodą.

Trzeba wspomnieć, że za ten obraz również odpowiedzialne jest Asylum, które ma w zwyczaju wypuszczać swoje produkcje tuż przed oficjalnymi premierami właściwych blockbusterów.