To już pewne. Agentem 007 na pewno nie zostanie…
Barbara Broccoli, producentka filmów o Jamesie Bondzie, w końcu rozwiała wątpliwości i obawy dotyczące obsadzenia roli agenta 007. Na pewno nie zagra go kobieta. "Wierzę w tworzenie postaci dla kobiet, a nie tylko w odgrywanie męskich ról" – powiedziała producentka.
Spekulacje dotyczące gorącego tematu, kto powinien zastąpić Daniela Craiga w roli agenta 007, trwają już od dobrych kilku lat. Teraz możemy już śmiało dopowiedzieć, że sprawa dotyczy obsadzenia roli agenta 007 Jamesa Bonda. Zakładamy bowiem, że jeśli najsłynniejszego szpiega Jej Królewskiej Mości miałaby zagrać kobieta, to może mogłaby nazywać się Bond, ale nie James Bond. Ten skomplikowany problem został już jednak rozwiązany. Następca Daniela Craiga nie będzie kobietą.
Barbara Broccoli w wywiadzie dla "The Hollywood Reporter" powiedziała: "Uważam, że będzie to mężczyzna, ponieważ kobieta nie powinna grać Jamesa Bonda. Wierzę w tworzenie postaci dla kobiet, a nie tylko w odgrywanie męskich ról. Prawdą jest, że jest za mało wspaniałych ról dla kobiet. Ważne jest więc, abyśmy robili filmy o kobietach i dla kobiet". Miłośnicy Jamesa Bonda odetchnęli w tym momencie z ulgą.
Sean Connery skończył 90 lat. Tak zmieniał się słynny aktor grający Jamesa Bonda
Producentka wyraźnie nawiązała do słów Daniela Craiga, który przed kilkoma tygodniami stwierdził: "Obsadzenie kobiety w męskiej roli nie jest interesujące. Nawet więcej – uważam, że kobiety mają dużo ciekawsze role do zagrania niż rola agenta 007. Powinniśmy tworzyć nowe postaci dla kobiet, mocne i wyraziste".
Przypomnijmy, że w ostatniej części przygód Jamesa Bonda pojawiły się dwie kobiece postaci, które mocno zaniepokoiły fanów kultowej serii. Agentka Jej Królewskiej Mości Nomi (Lashana Lynch), która po "dezercji" Jamesa Bonda przejęła jego słynny numer 007 oraz agentka amerykańskiego wywiadu Paloma (Ana de Armas). Podczas oglądania "Nie czas umierać" wielu widzów na pewno zastanawiało się, czy to nie przymiarka do uczynienia Bonda kobietą.
Barbara Broccoli postawiła nowemu Bondowi inny warunek: "Powinien być Brytyjczykiem. A pochodzenie etniczne lub rasa nie będą miały znaczenia". Od przynajmniej 5 lat faworytem bukmacherów do zajęcia miejsca po Danielu Craigu był czarnoskóry aktor Idris Elba. Jednak urodzony w Londynie Anglik ma już blisko 50 lat i wydaje się, że jest ciut za stary to wyzwanie. Broccoli będzie zapewne chciała wybrać młodszego aktora, który zostanie Bondem na kilkanaście lat.