TOP 20: Najgorsze filmy 2014 roku według Indiewire
12.12.2014 | aktual.: 22.03.2017 19:53
Oto lista 20 najgorszych filmów 2014 wyselekcjonowanych przez dziennikarzy Indiewire - jednego z najpopularniejszych amerykańskich serwisów filmowych.
Ten, komu wydaje się, że bycie krytykiem filmowym to niekończąca się impreza, darmowe kino, zagraniczne wyjazdy i poznawanie gwiazd, jest... no, dobra, faktycznie nie jest w błędzie. Ale ten zawód, bądźmy szczerzy, ma też swoją ciemną stronę – nie możesz (albo raczej: nie powinieneś) wychodzić z kina w trakcie seansu, niezależnie od tego, jak tragicznie zły jest dany film.
A tych złych filmów, na których chce się cichaczem opuścić salę, jest ostatnio pod dostatkiem. Oto lista 20 najgorszych filmów 2014 wyselekcjonowanych przez dziennikarzy Indiewire - jednego z najpopularniejszych amerykańskich serwisów filmowych.
Od razu uprzedzamy, że do rankingu zakradł się błąd – na podium zabrakło filmu, który zdecydowanie zasłużył na miejsce pierwsze. A może po prostu seans „Pompejów” był tak traumatyczny, że redaktorzy, po kilku dłuższych seriach terapeutycznych, po prostu wyrzucili go z pamięci?
20. ''Child of God''
Czyli James Franco udowadnia, że nie potrafi. Cierpi na tym przeniesiona na ekran powieść Cormaca McCarthy'ego, bo wszystko zrealizowano zbyt pośpiesznie i dosłownie - z offu lecą fragmenty książki lub raczy się widza planszami z cytatami.
Po co więc się męczyć? Zamiast do kasy biletowej lepiej udać się do księgarni.
15. ''McCanick''
Ten film wymknął się spod kontroli – reżyserowi, scenarzyście i producentom. Chwila, to tam był jakiś scenarzysta i reżyser?
12. ''Tokarev. Zabójca z przeszłości''
Krąży plotka, że podobno zamiast tego filmu lepiej pooglądać memy z Nicolasem Cage'em. Żałujemy, że nie usłyszeliśmy jej wcześniej i nie mogliśmy zastosować się do tak trafnej sugestii.
''Tusk''
U nas ten tytuł nabiera dodatkowego znaczenia, ale abstrahując od politycznych wywodów, wystarczy rzut okiem na fabułę.
Film zainspirowało ogłoszenie, które wygrzebał Kevin Smith: mężczyzna chciał wynająć pokój komuś, kto zgodzi się nosić kostium morsa i zachowywać jak mors. Podobno mu się nie udało.
Najwyraźniej ogłoszenie nie dotarło ani do Paula McCartneya, ani Ringo Starra.
8. ''Rodzinne rewolucje''
Wiadomo, Adam Sandler. Równocześnie zaprzeczamy: choć niby tytuł się zgadza, film „Nic śmiesznego” wcale nie jest biografią amerykańskiego aktora.
8. ''Drive Hard''
Szybkie samochody, garść sucharów i John Cusack. Miał wyjść film tak zły, że aż dobry, a jest tak zły, że człowiek ma ochotę wcisnąć przycisk na pilocie, żeby zaoszczędzić wstydu i twórcom, i sobie.
7. ''Atlas Shrugged Part III: Who is John Galt?''
Pierwsza część poległa w box office. Druga część poległa w box office.
Na trzecią wyżebrano pieniądze od naiwnego, acz hojnego ludu za pomocą Kickstartera. Teraz naiwny, acz hojny lud otrzymał bolesną nauczkę.
5. ''America: Imagine the World Without Her''
Coś dla Amerykanów, aby upewnić ich, że są najlepsi i najfajniejsi.
„Ameryka to najlepszy kraj na świecie”, „Jesteśmy dumni z bycia Amerykanami” i „Nauczymy cię kochać ten film” - a to zaledwie kilka z komentarzy zachwyconych widzów.
Zachwyconych amerykańskich widzów. Dla innych to kino ciężkostrawne, jak tłusty hamburger z frytkami.
3. ''Jak dogonić szczęście''
Hector (Simonie Peggu, dlaczego???) poszukuje szczęścia, a widz rozpaczliwie i po ciemku szuka wyjścia z sali. Albo ostrego narzędzia, którym mógłby ukrócić swoje cierpienie. Czasami seppuku wydaje się nad wyraz dobrym rozwiązaniem.
2. ''Rogi''
Wysokie miejsce chyba trochę na wyrost, ale winę ponosi za to głównie Daniel Radcliffe.
Harry Potter, który został alkoholikiem, a potem na łamach brukowców walczył z nałogiem, nie cieszy się wielką sympatią publiczności, zaś krytyka czyha na każdy jego najmniejszy błąd.
Nie pomogło mu ani bieganie nago po scenie, ani opowieści, jak kręcił po pijaku sagę o małym czarodzieju. Nie tędy droga.
1. ''Left Behind''
W kuluarach rozeszła się wieść, że to najgorszy film Nicolasa Cage'a.
Tego potwierdzić nie możemy, bo podobno nikomu nie udało się obejrzeć całej filmografii drewnianego człowieka (nieliczni śmiałkowie, którzy próbowali, wybrali życie na odludziu w jednym z tybetańskich klasztorów), ale, jak głosi plotka: Cage płakał, jak to kręcił. (sm/gk)