TOP 5 najlepiej zarabiających aktorów 2017 r. Sprawdź, kto znalazł się w zestawieniu
28.12.2017 09:22
W 2017 r. najlepiej zarabiającym aktorem na świecie okazał się Mark Wahlberg. Co ciekawe, swoją pozycję zawdzięcza nie tylko bardzo wysokiemu wynagrodzeniu za udział w filmach, ale także działalności gospodarczej polegającej na prowadzeniu sieci restauracji z burgerami.
46-latek wyprzedził pod względem zarobków zeszłorocznego rekordzistę "zaledwie" o 3 mln dol. W topowej piątce zabrakło kilku wielkich nazwisk, m.in. Toma Cruise'a, Matta Damona czy Johnny'ego Deppa, którzy współtworzyli poprzednie rankingi. Zamiast tego pojawił się nieoczekiwany gość, który nie pojawił się na dużym ekranie od dwóch lat. A jego ostatnie występy są miażdżone przez krytykę...
Sprawdź, kto depcze po piętach Markowi Wahlbergowi w rankingu pięciu najlepiej zarabiających aktorów 2017 r.
5. Jackie Chan - 49 mln dol.
Średnio popularny film akcji "The Foreigner" oraz dubbing w "LEGO.NINJAGO: FILM" i "Gangu Wiewióra 2". Te oto dokonania sprawiły, że Jackie Chan zarobił w tym roku więcej pieniędzy niż szósty na liście Robert Downey, Jr. (48 mln dol.) czy siódmy Tom Cruise (43 mln dol.)? Oczywiście, że nie. Urodzony w Hongkongu aktor jest teraz gwiazdą kina chińskiego, występuję tam w największych superprodukcjach i zarabia takie pieniądze, o których w Hollywood mógł tylko pomarzyć.
Dodajmy, że najlepiej zarabiająca aktorka została sklasyfikowana na 15. pozycji. Jest nią Emma Stone, która w 2017 roku zainkasowała 26 mln dol. A wszystko to za sprawą musicalu "La La Land", który przy budżecie sięgającym 30 mln dol. na całym świecie zebrał w kinach blisko 450 mln dol.
4. Adam Sandler - 50,5 mln dol.
Co tu robi Adam Sandler? Przecież ten facet nie pojawił się na dużym ekranie od dwóch lat, a jego ostatni film ("Piksele") okazał się klapą. Otóż Sandler przerzucił się na mały ekran i podpisał bardzo lukratywny kontrakt z firmą Netflix. To wystarczyło, aby znaleźć się w czołowej piątce najlepiej zarabiających aktorów…
3. Vin Diesel - 54,5 mln dol.
Kolega Dwayne’a Johnsona z "Szybkich i wściekłych". To głównie dzięki niemu sensacyjna produkcja stała się tak potężną marką (kolejne dwie części cyklu planowane są na 2020 i 2021 r.). Przypomnijmy, że Vin Diesel po pierwszej części wycofał się z projektu. Miał ambitniejsze plany. Ale niemal wszystkie jego późniejsze filmy sprzedały się słabo. Trzeba więc było schować dumę w kieszeń, powrócić do "Szybkich i wściekłych" i … stać się jednym z najlepiej zarabiających aktorów.
Nie można zapomnieć, że Vin Diesel znajduje się również na liście płac "Strażników Galaktyki". Nie udało nam się dowiedzieć, ile pieniędzy dostał za powtarzanie jednej tylko kwestii, ale, jak powiedział ktoś z studia Marvela, jeszcze nikt w historii kina "nie zgarnął tak dużo, za tak mało"…
2. Dwayne "The Rock" Johnson - 65 mln dol.
Zwycięzca z ubiegłego roku. Przychody mu się nie zmniejszyły, po prostu przegrał z kanapkami Wahlberga. Dwayne Johnson to od kilku lat największy pewniak box office’u. Ale akurat w tym roku przydarzyła mu się pierwsza poważna wpadka – "Baywatch. Słoneczny patrol" (tylko 58 mln dol. wpływów w USA). Jednak miesiąc wcześniej na ekranach kin pojawiła się ósma część "Szybkich i wściekłych", która na całym świecie zarobiła 1,24 mld dol. (w tym momencie drugi najlepszy rezultat w sezonie).
Dużym przebojem stanie się także familijna produkcja "Jumanji: Przygoda w dżungli", która miała premierę 20 grudnia. Dwayne Johnson pozostanie na topie. I podobnie, jak Wahlberg, także The Rock nie gardzi pieniędzmi pochodzącymi z telewizji. Od trzech lat aktor gra w popularnym serialu "Gracze".
1. Mark Wahlberg w 2017 r. zarobił 68 mln dol.
Jeśli Mark Wahlberg za rok ponownie stanie się najlepiej zarabiającym aktorem, to raczej nie dzięk filmowym rolom. Obie produkcje, w których w tym sezonie wystąpił sprzedały się bowiem znacznie poniżej oczekiwań. Wprawdzie zarówno blockbuster "Transformers: Ostatni Rycerz", jak i komedia "Co wiecie o swoich dziadkach?" zarobiły w Ameryce ponad 100 mln dol., jednak na tle wcześniejszych części obu serii wypadły bardzo słabo. Wystarczy powiedzieć, że "Ostatni Rycerz" na całym świecie zarobił aż o 500 mln dol. mniej niż "Transformers: Wiek zagłady" z 2014 r.
Na to nakładają się jeszcze dwie finansowe klapy Wahlberga z poprzedniego roku: "Żywioł. Deepwater Horizon" oraz "Dzień patriotów". I jak to się stało, że najlepiej zarabiającym aktorem stał się człowiek, który w ostatnich dwóch latach zaliczał same filmowe porażki?
Trzeba wziąć pod uwagę, że umowy z wytwórniami Wahlberg podpisywał na fali wcześniejszych sukcesów. Ponadto, do tegorocznego finansowego wyniku aktora zaliczana jest również jego działalność w gastronomii. Od kilku lat Mark Wahlberg stoi na czele rodzinnego interesu, sieci restauracji o nazwie "Wahlburgers". Może to i fast-food, ale obroty ma imponujące. Zwłaszcza od czasu, kiedy w amerykańskiej telewizji pojawił się program typu reality show realizowany w restauracjach Wahlburgers. Nie ulega jednak wątpliwości, że gdyby Mark nie był słynnym aktorem, a Donnie piosenkarzem osiągnięcie sukcesu w gastronomii byłoby zapewne znacznie trudniejsze…