"Wiking". Tylko super opinie. Ten film musi stać się wielkim hitem
"Wiking" ("The Northman") pojawi się w kinach 22 kwietnia. Wiele wskazuje na to, że stanie się jednym z największych przebojów tego roku. Recenzenci, którzy widzieli film Roberta Eggersa, są nim zachwyceni. "To brutalna, szekspirowska epopeja" - pisze brytyjska krytyk.
"Wiking" przenosi widzów do Islandii. Jego akcja rozgrywa się w X w., a więc w okresie, w którym pochodzący z północy wojownicy zaczęli pojawiać się na słowiańskich ziemiach. Film opowie historię młodego księcia, który na morzu i lądzie będzie chciał pomścić śmierć ojca. Epicka produkcja, której budżet sięgnął 90 mln dol., ma już za sobą kilka uroczystych premier (pierwsza odbyła się w Sztokholmie, ostatnia w Londynie), a także pokazy dla prasy. Stamtąd pochodzą opinie o filmie. Nie ulega wątpliwości, że zarówno recenzenci, jak i widzowie są z nim zachwyceni.
Hanna Flint z "Empire Magazine" napisała: "Jest to brutalna, szekspirowska epopeja. Współczesna wersja 'Hamleta'. Ale nie dlatego, że scenarzysta filmu oparł swój tekst na słynnym dramacie. Islandzki poeta Sjon czerpał inspirację z tej samej dwunastowiecznej opowieści, co Szekspir. Historii przesiąkniętej rodzinnymi konfliktami, barbarzyńskimi podbojami i krwawą przemocą".
ZOBACZ TEŻ: "Wiking" (2022) - zwiastun filmu.
"Wiking" został zrealizowany przez Roberta Eggersa, amerykańskiego reżysera wywodzącego się z kina niezależnego. Obraz o islandzkim wojowniku jest jego pierwszym filmem dla dużej wytwórni.
Wcześniej Eggers nakręcił m.in. film grozy "Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii" oraz nagrodzony w Cannes i nominowany do Oscara "Lighthouse".
Recenzentka "Empire Magazine" zauważa: "Żaden filmowiec w ciągu ostatnich 20 lat nie zajmował się folklorem tak, jak Robert Eggers. 'Czarownica' oraz "Lighthouse' pokazały zręczną umiejętność transponowania dawnych historii w celuloidową formę, bez utraty historycznej, mistycznej i kulturowej prawdziwości ich pochodzenia. Jednak te intymne portrety północnoamerykańskiego mitu to zupełnie inna bajka w porównaniu z jego najnowszym dziełem".
Widzowie, którzy na pokazach premierowych mieli już przyjemność obejrzenia "Wikinga", nie mogą się z kolei nacieszyć z faktu, że jest on pozbawiony hollywoodzkiej czy ostatnio netfliksowej poprawności. "Wszystko znajduje się na swoim miejscu. Ta porywająca historia urzeka autentycznością. Nie ma w niej fałszywych nut i zbędnych słów".
Dodajmy, że główną rolę w "Wikingu" zagrał urodzony w Sztokholmie Alexander Skarsgard, który nie pierwszy będzie zachwycał widzów nagim torsem ("Tarzan: Legenda"). W obsadzie filmu znaleźli się też Nicole Kidman, Anya Taylor-Joy, Willem Dafoe, a także słynna islandzka piosenkarka Bjork.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij. Poniżej znajdziesz najnowszy odcinek: