Po raz pierwszy pojawiła się na ekranie w 1993 roku. Jej występ w „Uprowadzeniu Agaty” uchodzi za najbardziej wyrazisty debiut lat 90. Karolina Rosińska z miejsca stała się najbardziej rozpoznawalną polską aktorką młodego pokolenia. Wszystko wskazywało na to, że jest skazana na sukces. Tak się jednak nie stało.
Po raz pierwszy pojawiła się na ekranie w 1993 roku. Jej występ w „Uprowadzeniu Agaty” uchodzi za najbardziej wyrazisty debiut lat 90. Karolina Rosińska z miejsca stała się najbardziej rozpoznawalną polską aktorką młodego pokolenia. Wszystko wskazywało na to, że jest skazana na sukces. Tak się jednak nie stało.
Po kilku pamiętnych rolach, również w produkcjach zagranicznych, młodziutka artystka zapadła się pod ziemię.
Największy skandal lat 90.
Premiera „Uprowadzenia Agaty” w reżyserii Marka Piwowskiego („Rejs”, „Przepraszam, czy tu biją?”) wywołała jeden z największych skandali obyczajowych i politycznych lat 90.
Scenariusz filmu, będącego zgrabnym połączeniem romansu i komedio-dramatu, Piwowski oparł na prawdziwych wydarzeniach, którymi żyła cała Polska.
Tragiczny mezalians
Fabuła „Uprowadzenia Agaty” opowiada o tragicznym w skutkach romansie między nieletnią córką polityka (Jerzy Stuhr), a recydywistą o imieniu Cygan (Sławomir Federowicz). W tytułową bohaterkę wcieliła się debiutująca w głównej roli Karolina Rosińska.
Młodzi zakochują się w sobie, mimo wyraźnych sprzeciwów ojca, który obawia się, że wybryki córki mogą poważnie zaważyć na jego karierze politycznej. Efektem tego jest zamknięcie nastolatki w zakładzie psychiatrycznym.
Para decyduje się na desperacki krok. Agata i Cygan uciekają, aby w tajemnicy wziąć ślub. Finał historii dla jednego z nich okaże się tragiczny.
Polityczne zlecenie?
Mimo że fabuła „Uprowadzenia Agaty” nie jest niczym specjalnym i odkrywczym – ile razy widzieliśmy podobne historie? – to premierze towarzyszył olbrzymi skandal.
Historia Agaty i Cygana została oparta na prawdziwych wydarzeniach z udziałem 15-letniej Moniki, córki Andrzeja Kerna, ówczesnego wicemarszałka Sejmu, i jej kochanka, Macieja Malisiewicza. Kiedy sprawa została nagłośniona przez media, wybuchła afera.
„Uprowadzenie Agaty” miało swoją premierę trzy miesiące po tych zdarzeniach. Samemu Piwowskiemu wielokrotnie zarzucano działanie na polityczne zlecenie oponentów Kerna, który zamierzał ubiegać się wówczas o reelekcję.
Rozwija skrzydła
Za sprawą kontrowersyjnego debiutu o Rosińskiej zrobiło się naprawdę głośno.
W tym samym roku 19-latka wystąpiła w norwesko-polskiej produkcji „Kolos” w reżyserii słynnego Witolda Leszczyńskiego („Żywot Mateusza”).
W filmie obok Rosińskiej wystąpili m.in. Leon Niemczyk, Krzysztof Ibisz oraz debiutujący na ekranie, 23-letni Jacek Borcuch.
Produkcje zagraniczne
Niedługo potem, widzowie mieli okazję zobaczyć ją w kolejnym filmie. Tym razem była to produkcja science fiction zatytułowana „Łowca. Ostatnie starcie”.
Reżyserii podjął się specjalista od tematyki młodzieżowej, Jerzy Łukaszewicz („Przyjaciel wesołego diabła”, „Bliskie spotkania z wesołym diabłem”).
Po drodze aktorka wystąpiła w epizodycznej rólce w filmie telewizyjnym Michała Dudziewicza, pt. „20 lat później”, który swoją premierę miał dopiero cztery lata później.
Kolejne lata przyniosły role w amerykańskiej „Ucieczce” (1994), węgiersko-niemieckiej „Śmierci w płytkiej wodzie”(1994, wystąpiła tam u boku m.in. Jana Englerta) oraz amerykańskim dramacie „The Poison Tasters” z 1995 roku. Aktorkę można było również zobaczyć w serialach „Stella Stellaris” (1994) oraz „Królowa złodziei” (1997).
Powraca na ekrany
Na ekrany Rosińska powróciła dopiero w 2000 roku za sprawą roli w „Bajlandzie” Henryka Dederko, gdzie na planie poznała Olafa Lubaszenkę.
To on zaproponował jej udział w kultowym „Poranku Kojota”, który obok jego „Chłopaki nie płaczą” uchodzi za jedną z najpopularniejszych polskich komedii ostatnich 20 lat.
- Rola Noemi jest na pewno bardziej "moja". Mam nadzieję, że ta rola jest lepsza pod względem aktorskim niż moje poprzednie kreacje. A jeśli chodzi o korzystanie z doświadczeń zdobytych podczas kręcenia "Uprowadzenia Agaty", to oczywiście robiłam to, bo korzysta się z doświadczeń zdobytych na planie każdego filmu. W obydwu rolach dałam bardzo dużo z siebie jako osoba, a nie tylko jako aktorka - tak o swojej roli opowiadała Rosińska w wywiadzie dla Stopklatki.
Jak potoczyły się jej dalsze losy?
Rola seksownej Noemi w „Poranku kojota” była jej ostatnim występem na dużym ekranie. Wydawało się, że popularność komedii Lubaszenki przełoży się pozytywnie na dalszą karierę aktorki. Tak się jednak nie stało.
Karolina Rosińska ponownie zniknęła z radaru mediów, tym razem na znacznie dłużej. Jak potoczyły się jej dalsze losy?
Kilka dni temu aktorka była jednym z gości „Pytania na śniadanie” telewizyjnej Jedynki, gdzie opowiedziała ciąg dalszy tej fascynującej historii.
Nie była gotowa. Uciekła
Olbrzymi sukces filmów z jej udziałem trochę ją spłoszył. Jak sama przyznaje, nie była gotowa na taką popularność, w dodatku jako osoba młoda nie znała siebie i nie była w pełni ukształtowana. Dlatego zdecydowała się na ucieczkę.
Rosińska wyjechała do Los Angeles. Spędziła tam kilkanaście lat, w między czasie uczęszczając na kursy aktorstwa i pracując jako modelka.
Powrót dziesięciolecia?
Do Polski wróciła niedawno. W 2010 roku widzowie mieli okazję zobaczyć ją w epizodycznej roli w serialu „Pierwsza miłość”.
Dzisiaj 38-letnia Rosińska jest nauczycielką języka angielskiego, zajmuje się również tłumaczeniem scenariuszy oraz pracuje jako wolontariuszka nauczając dzieci z domu dziecka.
Kilka dni temu była na pierwszym od dłuższego czasu castingu. Aktorka na razie nie chce zdradzać szczegółów, wiadomo jedynie, że chodzi o rolę w serialu. Czyżby szykował się powrót dziesięciolecia? (gk/kk)