''W pustyni i w puszczy'': Jak dziś wyglądają Staś i Nel?
15.05.2015 | aktual.: 22.03.2017 12:14
Gdy Władysław Ślesicki ogłosił, że zamierza przenieść na ekran popularną powieść Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy”, w mediach zawrzało
Gdy Władysław Ślesicki ogłosił, że zamierza przenieść na ekran popularną powieść Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy”, w mediach zawrzało.
Roztrząsano, kto powinien wcielić się w odważnego Stasia i która z dziewczynek poradziłaby sobie z rolą Nel, a reżyser został zasypany listami od potencjalnych kandydatów. Przesłuchanie było wielkim wydarzeniem, na które ściągnęły tysiące chętnych, a w „Dzienniku Telewizyjnym” na bieżąco relacjonowano zaś przebieg castingów.
Zdjęcia do filmu trwały trzy lata, a jego premiera była jedną z najbardziej wyczekiwanych. Dzieło Ślesickiego przyjęto bardzo ciepło, a do kin ściągały tłumy – ci, dla których zabrakło biletów, siłą próbowali wedrzeć się do sali. Do dziś „W pustyni i w puszczy” figuruje w czołówce polskiego box office’u wszech czasów (więcej tutaj).
Przez jakiś czas Monika Rosca i Tomasz Mędrzak byli najpopularniejszymi aktorami w kraju. 30 tysięcy młodych Polaków chciało się znaleźć na ich miejscu. I chyba mało kto spodziewał się, że tak potoczą się ich losy. Jak dziś wyglądają Staś i Nel?
Wiek to tylko liczba
Wymagania ekipy filmowej były jasne - w ogłoszeniu informowano, że reżyser szuka chłopca w wieku od 14 do 17 lat, mającego od 165 do 175 cm wzrostu, i niewysokiej dziewczynki 9- albo 12-letniej.
Odezw przerósł najśmielsze oczekiwania – na casting do „W pustyni i w puszczy” zgłosiło się 30 tys. chętnych.
I, jak wspominali z niedowierzaniem członkowie ekipy, wśród nich była zarówno 5-latka, przekonana, że bez problemu poradziłaby sobie z rolą Nel, jak i 30-latka, zapewniająca, że jest tak drobna, że na ekranie będzie wyglądała na znacznie młodszą.
Nel z przypadku
Monika Rosca, żeby zdobyć rolę Nel, pokonała pięć tysięcy rywalek.
Jak wyznawała, wcale nie planowała robić kariery aktorskiej i na przesłuchanie trafiła przez zupełny przypadek.
- Do szkoły muzycznej w Łodzi, do której wówczas chodziłam, przyjechały osoby z filmu, które szukały dzieci do roli Stasia i Nel. Zostałam w ten sposób wytypowana do castingu – wspominała w rozmowie z „Tele Tygodniem”. Była wtedy uczennicą trzeciej klasy i to podobno dyrektor wskazał ją filmowcom, przekonany, że Rosca świetnie się sprawdzi na planie.
- Pierwotnie zakładano, że Nel będzie nieco starsza, ale mimo to wybrano akurat mnie.
Ciekawość popłaca
Tomasz Mędrzak, podobnie jak Rosca, nie myślał o karierze aktorskiej, ale chciał być za to operatorem filmowym.
Na przesłuchanie trafił z czystej ciekawości, chcąc zobaczyć branżę „od środka”.
- Miałem wtedy 17 lat. Chciałem zobaczyć, jak wygląda wytwórnia filmowa. Od wejścia zrozumiałem, że nie mam żadnych szans na rolę, bo kręciło się tam z pięćdziesięciu Stasiów – wspominał.
I to go właśnie zmobilizowało. Kiedy zaczął przechodzić kolejne etapy przesłuchania, poczuł ducha sportowej rywalizacji. Ambicja wzięła górę, musiał wygrać. I wygrał.
Trudy na planie
Zdjęcia do filmu, trwające całe trzy lata, odbywały się w Egipcie, Sudanie i Bułgarii, a warunki, jak wspominała ekipa, nie należały do najłatwiejszych.
Młodzi aktorzy opowiadali, że oprócz paskudnych warunków pogodowych - upałów dochodzących do kilkudziesięciu stopni Celsjusza - i utrudnionej komunikacji z wielokulturową ekipą, dochodziły jeszcze „uroki” jedzenia z puszek i picia wody z beczek. Mędrzak żalił się, że codziennie musiał wstawać o piątej rano i poddawać się charakteryzacji, polegającej m.in. na wcieraniu we włosy oleju i sproszkowanego pudru. Rosca dodawała, że panicznie bała się zwierząt, na przykład Kinga – czyli wypożyczonego z cyrku słonia indyjskiego – i Saby, którego „grały” dwa psy, Łoś i Apacz.
- Na szczęście cały czas była ze mną mama – dodawała w „Tele Tygodniu”. - Chociaż ona chyba bała się bardziej.
Kłopoty z miejscowymi
Pojawiały się i inne problemy - w Egipcie tubylcy patrzyli na nich podejrzliwie, kilku członków ekipy władze zatrzymały nawet, podejrzewając o szpiegostwo. A gdy kręcono scenę, w której Nel płacze, na plan wtargnęło kilku Arabów, przekonanych, że dziewczynce dzieje się krzywda.
Po przeniesieniu do Bułgarii nie było lepiej - tam wprawdzie nie dokuczały im upały, ale za to... padał śnieg.
- W tych warunkach musieliśmy podczas zdjęć udawać, że poruszamy się w tropikalnym klimacie. Odziani w skąpe kostiumy Murzyni wyskakiwali spod koców i kożuchów i ofiarnie biegali przed kamerą - wspominał reżyser.
W Sudanie dochodziły również problemy z porozumieniem się z tamtejszą ludnością. Panikę wśród miejscowych wzbudziły pożary, które wywoływała ekipa filmowa. Przerażeni mieszkańcy okolicznych wiosek często rzucali się do ucieczki, przekonani, że znaleźli się w niebezpieczeństwie.
''Co? To ona''
Po premierze Rosca i Mędrzak nie mogli opędzić się od fanów.
- Ja i Tomek w ciągu kilku dni staliśmy się gwiazdami. Ludzie nie dawali nam przejść na ulicy, prosili o autografy i wspólne zdjęcia* – wspominała Rosca. *- Dniami i nocami stukali do drzwi naszych mieszkań, a telefon dzwonił non stop. Dostawałam codziennie stery listów z wyznaniami miłosnymi, mimo że miałam tylko 12 lat. Nieznajomi ludzie zapraszali nas na wakacje w najpiękniejsze regiony kraju. Aż dziw, jak to wszystko przetrzymałam.
Ale niektórzy byli też wyraźnie rozczarowani, gdy zamiast słodkiej blondynki z filmu spotykali krótko ostrzyżona brunetkę.
- Gdy ludzie widzieli mnie na ekranie, byli zachwyceni, natomiast "na żywo", w czasie spotkań z publicznością, reakcje były zaskakujące: "Co? To ona? Nie, to niemożliwe!" - mówiła wywiadzie dla dwumiesięcznika „Lady's Club”.
Rosca nigdy więcej nie pojawiła się na ekranie. Mędrzak postanowił kontynuować karierę aktorską, choć nigdy już nie zdobył takiej popularności, jaką przyniosła mu rola Stasia. Zobaczcie, co teraz robią.
Dziecięce marzenie
Rosca nigdy nie zamierzała kontynuować aktorskiej kariery. Udział w filmie był dla niej wyłącznie przygodą, miłym epizodem. Jej prawdziwą pasją od zawsze była muzyka.
- Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć chodziłam do szkoły muzycznej. Im zaś dłużej chodziłam do tej szkoły, tym więcej czasu i zaangażowania to ode mnie wymagało. Z pewnością nie dałabym rady pogodzić aktorstwa z nauką gry na fortepianie na naprawdę wysokim poziomie, bez uszczerbku dla którejś z tych dziedzin – tłumaczyła w „Tele Tygodniu”.
Obecnie jest odnoszącą sukcesy i nagradzaną pianistką. Wiele podróżuje, występując w salach koncertowych na całym świecie.
- Udało mi się zostać koncertującą pianistką, do czego dążyłam od dzieciństwa. Obecnie dużo gram sama, ale również ze stałym zespołem kolegów. Często gramy w kościołach, szkołach, hospicjach. Daje mi to dużo radości – dodawała.
I choć pracę na planie filmowym wspomina z sentymentem, nigdy nie żałowała podjętej decyzji.
- Byłam aktorką jako dziecko, teraz jestem, kim jestem, i to mi odpowiada – podkreślała w wywiadzie dla „Lady's Club”.
Aktorska kariera
Tomaszowi Mędrzakowi praca na planie spodobała się za to do tego stopnia, że porzucił plany o zostaniu operatorem i postanowił poświęcić swoje życie aktorstwu. W 1979 roku aktor ukończył Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi.
Dwa lata później obronił pracę dyplomową. Pierwszym filmem po „W pustyni i w puszczy” z jego udziałem był dramat wojenny „...Droga daleka przed nami...”. Później Mędrzak zdobywał sympatię widzów, występując między innymi w kultowym serialu „Dom”. Od tamtej pory zagrał w kilkunastu produkcjach filmowych i telewizyjnych. Ostatni raz na wielkim ekranie pojawił się w 1991 roku w filmie „V.I.P” w reżyserii Juliusza Machulskiego.
Jego prawdziwą życiową pasją od zawsze była scena. Związał się z warszawskim Teatrem Ochoty, gdzie występował przez prawie 30 lat. Z powodzeniem zajmował się również reżyserią. W tym samym teatrze piastował również stanowisko dyrektora, z którego ustąpił w 2008 roku po ponad 10 latach pracy.
Obecnie wspólnie z Agnieszką Sitek, Cezarym Morawskim, Witoldem Pyrkoszem, Katarzyną Łaniewską i Waldemarem Barwińskim współtworzy stowarzyszenie "teatr tm", którego głównym celem „jest propagowanie sztuki teatru – syntezy wszystkich sztuk: literatury, muzyki i sztuk plastycznych”. (sm/gk)