Wiemy, na co zostaną przekazane pieniądze ze zbiórki na Janusza Kozioła
Janusz Kozioł od kilku lat chorował na stwardnienie zanikowe boczne opuszkowe. Jego córka poprosiła niedawno jego fanów o pomoc w sfinansowaniu kosztownego leczenia. I choć lektor nie doczekał końca zbiórki, udało się zebrać ponad 900 proc. zakładanej kwoty.
Kilka dni temu poinformowaliśmy o śmierci Janusza Kozioła. Lektor i spiker zmarł 18 stycznia 2019 roku.
Od trzech lat chorował na stwardnienie zanikowe boczne opuszkowe (SLA). Mężczyzny nie było stać na kosztowną terapię. Potrzebne były fundusze na leki i specjalistyczną opiekę całodobową.
Na pomoc przyszła córka Kozioła, która na portalu "pomagam.pl" poprosiła o 30 000 zł. Odzew okazał się większy, niż początkowo zakładano. Ostatecznie udało się zebrać 288 685 zł, czyli 962% więcej, niż potrzebowano.
I choć ludzie wykazali się ogromnym sercem, lektor nie dożył końca zbiórki. Jego córka, Karolina, zadecydowała, że zebrane pieniądze przekaże na cztery organizacje charytatywne.
- Z całego serca, my najbliżsi dziękujemy Państwu za udzieloną pomoc i wsparcie. Zbiórka zostaje zamknięta. Środki ze zbiórki zasilą konta "Hospicjum Domowe im. Cicely Saunders powołane przez Stowarzyszenie Hospicjum Domowe", "Dignitas Dolentium", "Daj Mi Skrzydła" oraz Fundację Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa - czytamy w opisie zbiórki na portalu "pomagam.pl".
Janusz Kozioł był spikerem Polskiego Radia od 1973 r. W latach 80. jego głos dało się słyszeć na antenach wszystkich stacji telewizyjnych w kraju. W latach 90. był także bardzo popularnym lektorem filmów na kasetach video, m.in. "Predator", "Rambo II" czy "Szklana pułapka".