Wraca jeden z najlepszych filmów wojennych wszech czasów
Kolejny klasyczny hollywoodzki film doczeka się nowej wersji. Zatrudniono reżysera gwarantującego zyski. Ale czy to dobra wiadomość dla fanów?
Jak udało się dowiedzieć branżowemu serwisowi Deadline, Warner Bros. podjęło decyzję o nakręceniu remaku "Parszywej dwunastki".
Napisanie uwspółcześnionego scenariusza i reżyserię powierzono Davidowi Ayerowi. Twórcy m.in. "Furii", "Bright" i oczywiście "Legionu samobójców". Filmu, który okazał się wielkim sukcesem finansowym studia, ale i porażką artystyczną
To drugi ważny projekt dla studia Warnera, które jakiś czas temu dało zielone światło innemu remake'owi klasyka: "Dzikiej Bandy", której reżyserii podjął się Mel Gibson.
Oryginalna "Parszywa dwunastka" weszła na ekrany w 1967 r. i okazała się wielkim sukcesem. Film w reżyserii Roberta Aldricha kosztował 5,4 mln dol., a zarobił ponad 45 mln. Tym samym stając się jednym z najbardziej dochodowych produkcji roku.
Scenariusz filmu Aldricha oparto na powieści E.M. Nathansona, który z kolei inspirował się prawdziwą historią. "Parszywa dwunastka" opowiada o oddziale złożonym ze skazańców, mających za zadanie wyeliminowanie niemieckich oficerów przebywających w niedostępnym zamku.
W rolach głównych pojawiła się plejada gwiazd, m.in. Lee Marvin, Ernest Borgine, Charles Bronson, Telly Savalas, John Cassavetes czy Donald Sutherland.
"Deadline" podaje, że Ayer ma oprzeć się na oryginale, ale też "dodać coś od siebie". Wiadomo również, że scenariusz zostanie uwspółcześniony, a obsada ma być multikulturowa.
Warner Bros. chce wprowadzić nową "Parszywą dwunastkę" od kin jeszcze w 2020 r.
Oryginalna "Parszywa dwunastka" uznawana jest za jeden z najlepszych filmów wojennych wszech czasów i była inspiracją dla wielu innych obrazów – m.in. włoskiego "The Inglorious Bastards" z 1977 r., które z kolei zainspirowało Quentina Tarantino do nakręcenia "Bękartów wojny" z 2009 r.