Wstrząsające wyznanie komika. "Zabiłem człowieka"

John Cleese, lider legendarnej grupy Monthy Python, w niedawnym wywiadzie zdobył się na wstrząsające wyznanie. Przyznał, że czuje się winny śmierci człowieka, który... oglądał w kinie jego film.

John Cleese w jednym z wywiadów przyznał, że czuje się winny śmierci człowieka
John Cleese w jednym z wywiadów przyznał, że czuje się winny śmierci człowieka
Źródło zdjęć: © Getty Images

John Cleese, jako komik swoje pierwsze kroki stawiał podczas studiów prawniczych na Uniwersytecie Camrbidge, gdy zajmował się organizacją komediowych przedstawień. W 1969 r. wraz kolegą z uczelni, Grahamem Chapmanem, a także Ericiem Idle, Terry'ym Jonesem i Michael Palinem, założyli kultową grupę komediową Monthy Python. "Latający Cyrk Monthy Pyhona", "Monthy Python i Święty Graal" czy "Żywot Briana" do dziś rozśmieszają rzesze widzów.

Cleese napisał scenariusz i pojawił się w przebojowym filmie komediowym "Rybka zwana Wandą". Film opowiada o czwórce przestępców, którzy planują obrabować salon jubilerski. Gdy plany nie układają się po myśli gangsterów, seksowna Amerykanka Wanda (Jamie Lee Curtis), próbuje uwieść adwokata jednego z rabusiów, Archiego Leacha (John Cleese), aby dowiedzieć się gdzie jej partner, Georges (Tom Georgeson) ukrył diamenty.

A Fish Called Wanda (1988) | Official Trailer | MGM Studios

W najnowszym wywiadzie dla GB News, komik przybliżył tragiczną historię jednego z widzów, który udał się do kina na projekcję komedii Cleesa. Przyznał, że czuje się winny tego, co nastąpiło później.

- Kevin Kline i ja zabiliśmy człowieka w Danii. Był dentystą, miał potężny śmiech. Słynny na całą okolicę. To było w Aarhus, niezbyt dużym mieście, wszyscy go tam znali.

Chwilę potem opowiedział jak doszło do śmierci mężczyzny. Widz "zaśmiał się na śmierć". - Poszedł obejrzeć "Wandę" i zaczął się śmiać. I śmiał się przez około dwie minuty, i nigdy nie przestał. Wynieśli go martwego. Miał atak serca - podsumował Cleese.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)