Numer jeden w Polsce. Widzowie zachwyceni nowym filmem Netfliksa

Adam Sandler był swego czasu jedną z największych hollywoodzkich gwiazd. Ostatnie lata nie były jednak dla niego zbyt pomyślne. Mogło się wydawać, że jego czas już przeminął. Tymczasem na Netfliksie pojawił się film, który nie tylko cieszy się bardzo dużą popularnością, ale także zbiera znakomite recenzje.

Adam Sanlder w "Nie zadzieraj z fryzjerem"
Adam Sanlder w "Nie zadzieraj z fryzjerem"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Adam Sandler wciąż pozostaje jednym z najlepiej zarabiających aktorów. Jak to możliwie, skoro od blisko 10 lat nie wystąpił w żadnym kinowym hicie, a jego ostatni głośny tytuł ("Piksele" z 2015 r.) okazał się klapą? Otóż komik kilka lat temu podpisał lukratywny kontrakt z firmą Netflix i przerzucił się na mały ekran.

Niestety, większość dotychczasowych produkcji Sandlera zrealizowanych dla platformy streamingowej okazała się porażką. Bardzo słabe recenzje nikogo chyba nie dziwiły, gdyż filmy z jego udziałem nigdy nie cieszyły się uznaniem ze strony krytyków (zdarzyło się tylko kilka wyjątków). Sandler stracił jednak także wsparcie ze strony widzów.

Żadna z produkcji Netfliksa, której gwiazdą był popularny swego czasu komik, nie cieszyła się jakąś szczególną popularnością. I nie ma czego żałować, bo większość to wyjątkowo nijakie filmy: "The Do-Over", "Sandy Wexler", "Weselny tydzień", "Zabójczy rejs" oraz "Hubie ratuje Halloween".

Po tej długiej serii "niefortunnych zdarzeń" Sandler postanowił najwyraźniej zmienić strategię i zaczął szukać dla siebie ambitniejszych aktorskich wyzwań. Strzałem w dziesiątkę okazał się filmowy projekt dwóch nowojorskich reżyserów, przedstawicieli kina niezależnego, czyli zrealizowane przy współpracy z Netfliksem "Nieoszlifowane diamenty".

Film braci Safdie, którego producentem wykonawczym był Martin Scoresese, zachwycił krytyków i przyniósł Sandlerowi dwie ważne nagrody: Independent Spirit – wyróżnienie dla najlepszego aktora w niezależnej produkcji oraz Złotą Malinę tzw. Nagrodę Odkupienia (wcześniejszych win).

Najnowszy film Adama Sandlera również zachwycił krytyków. Na portalu Rottentomatoes "Rzut życia" otrzymał aż 91 proc. pozytywnych recenzji. Komediodramat sportowy opowiada historię wielkiego miłośnika koszykówki, który od lat jest łowcą talentów drużyny Philadelphia 76ers.

Ma on jednak większe ambicje. Chce zostać trenerem. W Hiszpanii odkrywa niesamowitego gracza streetballa (w tej roli zawodnik NBA Juanacho Hernangomez). Problem w tym, że ma on za sobą bardzo burzliwą przeszłość. Bez zgody władz klubu łowca talentów postanawia jednak zebrać gracza do USA.

Warto dodać, że w filmie oprócz Juanacho Hernangomeza można zobaczyć mnóstwo obecnych gwiazd NBA, a także wiele legend i ikon najlepszej koszykarskiej ligi na świecie. Namówienie ich do udziału w "Rzucie życia" nie było chyba trudne, gdyż jednym z producentów filmu jest sam LeBron James.

"Rzut życia" w czwartek stał się numerem jeden na platformie w 61 krajach, w tym także w Polsce. W czołowej dziesiątce Netfliksa znaleźć można również starszy film Sandlera, zbierający dobre recenzje "Nie zadzieraj z fryzjerem".

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)