Trwa ładowanie...

Żeglarz nie utonie. Zbiórka internautów uratowała jedyne kino na Półwyspie Helskim

Po miesiącach lockdownu widmo bankructwa i zamknięcia zaglądało w oczy wielu właścicielom małych biznesów. Wśród nich były trzy kobiety: babcia, córka i wnuczka, które od lat opiekują się małym kinem, jedynym na półwyspie. W kwietniu napisały wprost: pomóżcie nam! Zorganizowana naprędce zbiórka właśnie zakończyła się sukcesem, a my byliśmy na jednym z pierwszym w tym sezonie seansów. - To jak wrócić do domu - mówi nam Patrycja, najmłodsza opiekunka kina Żeglarz w Jastarni.

Dagmara, Patrycja i Urszula Blindow, trzy pokolenia kobiet, które kochają swoje kinoDagmara, Patrycja i Urszula Blindow, trzy pokolenia kobiet, które kochają swoje kinoŹródło: WP
d1jf6pd
d1jf6pd

W niewielkiej sali wita nas charakterystyczny zapach starego kina, bez popcornu. Pod ścianą stoi piec kaflowy (to tylko dekoracja, przechodzą przez niego kable do internetu) i pianino uratowane ze śmietnika. Na ścianie wielki napis: "Godziny, lata płyną, lecz cóż, wiecznie młode jest kino!"

Kino Żeglarz duchem jest młode, ale działa na półwyspie (dziś już jako jedyne) od czasów wojny. Współczesny jest tu piękny neon i repertuar. Rzędy starych siedzeń są zubożałe o jeden: - Wyjęliśmy przedni, bo i tak nie było tylu ludzi - tłumaczy mi Patrycja Blindow.

Właśnie minął pierwszy po długim lockdownie weekend, podczas którego kina mogły przyjmować widzów. Przyjechaliśmy na seans oscarowego "Minari", cena biletu: 25 złotych, przed seansem jeden zwiastun innego filmu. Na sali o godzinie 17 łącznie 10 osób. Ale zaraz po naszym wyjściu przychodzi spora grupka na kolejny seans, tym razem również oscarowy "Na rauszu".

d1jf6pd

A niewiele brakowało, byśmy pod koniec maja zastali zamknięte drzwi. Gdy lockdown trwał, czynsz i podatek nadal należało opłacać. Żeglarz pozbawiony tarczy zwyczajnie tonął.

- Mamy grunt w użytkowaniu wieczystym, udało się zbić opłatę za niego z 20 tysięcy rocznie do 14. Do tego dochodzi podatek gruntowy. Nie objęła nas tarcza antykryzysowa, bo jesteśmy fundacją od 3 kwietnia 2020 roku, o 3 dni za późno. Nie dotyczyło nas dofinansowanie z PiSF, bo działamy tylko w sezonie, a nie przez cały rok - wylicza Patrycja.

W marcu kobiety kina Żeglarz napisały na Facebooku: "Dopadło i nas. Obostrzenia oddalają wizję rozpoczęcia sezonu z przytupem w majówkę. Repertuar na lato się kurczy. Plany eventowe odpadają jeden po drugim..." Wizja, w której neon z napisem Żeglarz gaśnie, stała się przerażająco realna.

d1jf6pd

Widzowie i sympatycy szybko namówili właścicielki, by te założyły internetową zbiórkę. Potrzebowały 35 tysięcy. Odzew przerósł ich marzenia, otrzymały niemal dwukrotnie więcej. Kino ruszyło 28 maja z nowym repertuarem. Udało się w trzy dni!

Widzów w Żeglarzu wita stary plakat z sentencją WP
Widzów w Żeglarzu wita stary plakat z sentencjąŹródło: WP

- To jak wrócić do domu - mówi mi właścicielka między witaniem widzów, sprzedażą biletów i włączeniem kultowego neonu.

Wszystko, co wpłacono powyżej tej kwoty przekażą na wkład własny, by uzyskać dofinansowanie modernizacji (ocieplenia) budynku.

d1jf6pd

- Zostaje pianino i piec kaflowy. Ale chodzi o to, by kino mogło działać zimą - tłumaczy.

O co chodzi z tym pianinem?

- Zostało odratowane ze śmietnika. Przejeżdżałyśmy obok i musiałyśmy je wziąć. Dziadek był muzykiem, więc pewnie by nam nie wybaczył, gdybyśmy je zostawiły.

Kino Żeglarz w Jastarni otwarte jest codziennie do 17 października.

Żeglarz to nie tylko regularne seanse. To także klubokawiarnia, festiwale i pokazy specjalne Archiwum prywatne
Źródło: Archiwum prywatne

Megahity wrócą do kin. Na te filmy czekają miliony widzów

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1jf6pd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jf6pd