Znów jest o nim głośno. "Zdemoralizowani, prymitywni Polacy"
Świąteczny okres na platformie streamingowej Amazon Prime Video zdominowany został w Polsce przez rodzime produkcje. Od ponad 10 dni najpopularniejszym tytułem jest dokument "Lewandowski Nieznany", a za nim sklasyfikowane są polskie kinowe przeboje "Wesele", "Zupa nic", "Żeby nie było śladów", a nawet "Niewidzialna wojna", która w kinach poniosła klęskę.
Nie ma co się dziwić, że stacje telewizyjne w okresie świątecznym "do znudzenia" pokazują bardzo dobrze wszystkim znane polskie filmy. "Potop" czy "Znachor" od lat gwarantują wysoką oglądalność, której ciężko jest dorównać nawet hollywoodzkim hitom (nie licząc oczywiście bezkonkurencyjnego w wigilię "Kavina samego w domu"). Na platformie streamingowej Prime Video wybór tytułów jest znacznie większy niż w telewizji, jednak najpopularniejszymi tytułami i tak w stały się polskie produkcje. Tyle że nowsze.
Od ponad 10 dni nie ma mocnych na dokument "Lewandowski Nieznany". Produkcja, której premiera odbyła się 30 kwietnia na platformie streamingowej, stanie się zapewne jednym z największych w tym roku przebojów Prime Video w Polsce. Nie brakuje niestety opinii, że dokument nie pokazał niczego nowego na temat Lewandowskiego, historia nie odkrywa nieznanych kart i nie przynosi wielu emocji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emocji nie zabrakło natomiast w filmie "Wesele", który od niedawna można oglądać na platformie Prime Video. Jak większość dzieł Wojciecha Smarzowskiego obraz sprzed dwóch lat spolaryzował widzów. W kinach cieszył się bardzo dużą popularnością, zdobył Orła w kategorii Nagroda Publiczności, ale z wielu stron zbierał też ciężkie baty.
Jakub Maciejewski w wPolityce.pl napisał, że Smarzowski "przedstawił nas wszystkich bardziej pogardliwie niż reżyserzy filmowi Josepha Goebbelsa". […] "Zdemoralizowani, prymitywni Polacy, ojciec panny młodej robiący przekręty w biznesie i trzymający gotówkę w swoim sejfie w gospodarstwie, wszędzie seks, zdrady małżeńskie, pijani w sztok goście, przekleństwa".
Do tego dochodził jeszcze wstrząsający portret polskiego antysemityzmu. Na początku filmu poruszany poprzez żarty i wyzwiska rzucane przez uczestników wesela, a zakończony przedstawieniem koszmarnych wydarzeń podczas pogromu Żydów. Smarzowski nie oszczędził widzom obrazów przemocy i gwałtów oraz scen, w których kolaborujących z nazistami Polacy dokonują zbrodni.
Co ważne, wiele osób uznało, że "Wesele" (drugi film Smarzowskiego pod tym tytułem), przed wydaniem opinii na jego temat, trzeba obejrzeć. W kinach dramat zgromadził blisko 500 tys. widzów i znalazł się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych tytułów 2021 r. Teraz stał się przebojem na platformie Amazon Prime Video.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.