Haing Ngor: jeden z najbardziej niezwykłych laureatów Oscara
28.02.2016 | aktual.: 22.03.2017 17:15
Dopadła go przeszłość?
Był człowiekiem ambitnym, odważnym, stawiającym czoła przeciwnościom losu. Nie bał się mówić o sprawach ważnych, trudnych – i, jak głosi jedna z teorii – zapłacił za to najwyższą cenę.
Choć udało mu się opuścić prawdziwe piekło, mówi się, że dopadła go przeszłość. Być może nigdy nie poznamy prawdy i nie dowiemy się, czy jego śmierć była nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności – znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze – czy zaplanowanym morderstwem o podłożu politycznym.
href="http://film.wp.pl/haing-ngor-jeden-z-najbardziej-niezwyklych-laureatow-oscara-6025225729582209g">CZYTAJ DALEJ >>>
Gehenna młodego lekarza
Ngora długo nie sądził, że zostanie aktorem – był przekonany, że pisana jest mu kariera lekarska. Ale w 1975 roku, kiedy władzę przejęli Czerwoni Khmerzy, musiał opuścić szpital, w którym praktykował.
On, jego żona i inni mieszkańcy Phnom Penh zostali wysiedleni z miasta; wtedy Ngora trafił do obozu. Tam przeżył prawdziwą gehennę – tylko cudem udało mu się ocaleć, bo Czerwoni Khmerzy mordowali wykształconych ludzi, uważając ich za „wrogów ludu”. Ngora został więc zmuszony do ukrywania swoich umiejętności.
Rodzinna tragedia
W obozie Ngora – torturowany i dręczony przez oprawców – przeżył prawdziwą tragedię. Jego ukochana żona, My-Huoy, zmarła podczas przedwczesnego porodu.
Cztery lata później, kiedy doszło do inwazji wojsk wietnamskich, mężczyźnie udało się uciec do Tajlandii.
Tam znowu rozpoczął pracę jako lekarz, niosąc pomoc uchodźcom. Wreszcie, spragniony spokoju i stabilizacji, zdecydował się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych.
Sukces debiutanta
Wkrótce rozpoczął aktorską karierę, choć tak naprawdę nie miał ani żadnego doświadczenia, ani znajomości – ale okazało się, że ma wrodzony talent.
Krytycy i widzowie oszaleli na jego punkcie. Na ekranie zadebiutował w 1984 roku, w filmie „Pola śmierci”. I błyskawicznie zyskał międzynarodową sławę. Za swoją rolę otrzymał Zloty Glob, nagrodę BAFTA, a także Oscara.
Aktorska kariera
Później Ngora (na zdjęciu miejsce jego śmierci) z powodzeniem kontynuował karierę na ekranie – wystąpił między innymi w „Jeńcu wojennym”, „Żelaznym trójkącie”, „Opowieściach wojennych z Wietnamu”, „Pomiędzy niebem a ziemią”, „Zaginionym”.
Pojawił się również w serialu „Policjanci z Miami”. Jednak żadna z jego kreacji nie przyniosła mu już takiego uznania krytyki. Ostatni raz Ngora na ekranie pojawił się w 1996 roku w filmie „Hit Me”.
Napad
Ngora zginął 25 lutego 1996 roku.
Został zastrzelony tuż przed swoim domem w Los Angeles. Jak ustaliła policja – był to napad rabunkowy. Zatrzymano trzech Chińczyków, członków ulicznego gangu Oriental Lazy Boyz.
Według oficjalnej wersji, Ngora zginął, gdyż stawił opór – nie chciał oddać rabusiom swojego zegarka i łańcuszka ze zdjęciem zmarłej żony.
Zemsta po latach?
Ale wkrótce zrodziła się też inna teoria – zwłaszcza że pojawiło się mnóstwo wątpliwości; na przykład: dlaczego rabusie nie splądrowali mieszkania i nie zabrali pieniędzy z kieszeni zamordowanego?
To sprawiło, że niektórzy, mimo oficjalnego wyniku dochodzenia, uważają, że za śmiercią Ngory stoją sympatycy Czerwonych Khmerów.
Motyw? Oczywiście zemsta. Ngora wydał bowiem swoje wspomnienia, zatytułowanie „Kambodżańska odyseja”, w której szczerze opisywał sytuację w swoim kraju. Był również założycielem fundacji, która zajmowała się niesieniem pomocy ludności Kambodży.
(sm/mn)