Michael Berryman: Lekarze nie dawali mu żadnych szans

Michael Berryman: Lekarze nie dawali mu żadnych szans
Źródło zdjęć: © brandonbond.com
Grzegorz Kłos

Gdyby Michael Berryman urodził się kilkaset lat wcześniej, z całą pewnością zostałby uznany za wcielenie samego diabła, wampira lub inny nieczysty pomiot, którego miejsce jest na stosie lub przynajmniej w lochu. Mimo że aktor słynnego „Wzgórza mają oczy” przyszedł na świat pod koniec lat 40. ubiegłego wieku, nie może mówić o zbytnim szczęściu.

Gdyby Michael Berryman urodził się kilkaset lat wcześniej, z całą pewnością zostałby uznany za wcielenie samego diabła, wampira lub inny nieczysty pomiot, którego miejsce jest na stosie lub przynajmniej w lochu. Mimo że aktor słynnego „Wzgórza mają oczy” przyszedł na świat pod koniec lat 40. ubiegłego wieku, nie może mówić o zbytnim szczęściu.

Dwadzieścia sześć wad wrodzonych i niesamowicie rzadka przypadłość na tle genetycznym – taką diagnozę usłyszeli świeżo upieczeni rodzice jednego z najbardziej charakterystycznych amerykańskich aktorów drugiej połowy XX wieku.


1 / 7

Niesamowicie rzadka przypadłość

Obraz
© Blood Relations Co

Ikona kina grozy przyszła na świat 4 września 1948 roku w Los Angeles. Lekarze szpitala, w którym się urodził,* nie mieli zbyt dobrych wiadomości dla jego rodziców.*

W jednym z wywiadów aktor wyznał, że tuż po urodzeniu zdiagnozowano u niego niesamowicie rzadką przypadłość.

Dziecko Barbary i Sloana Berrymanów cierpiało na hipohydrotyczną dysplazję ektodermalną.

2 / 7

Cierpiał od małego...

Obraz
© Racing Pictures

Przypadłość, która dotknęła synka państwa Berrymanów, to niezwykle rzadko występująca grupa zaburzeń rozwojowych uwarunkowanych genetycznie.

Choroba objawia się nieprawidłowo wykształconymi strukturami pochodzenia ektodermalnego: zębami, włosami, paznokciami i gruczołami skórnymi.

Podobnie jak i inne osoby cierpiące na tę przypadłość, u małego Michaela zdiagnozowano zmniejszoną zdolność do regulacji temperatury ciała.

3 / 7

Koszmarne dzieciństwo

Obraz
© Cannon Films

Wspomnienia z dzieciństwa Michaela nie należą z pewnością do miłych.

Trudno sobie wyobrazić, co czuł, kiedy na każdym kroku był wyśmiewany przez swoich rówieśników. Sam aktor w wywiadach niechętnie wraca do tamtego okresu.

- W szkole prześladowano mnie na każdym kroku. Jednak byłem spokojny i starałem się nie odpowiadać na ich zaczepki. Zdarzało mi się raczej pójść do ich rodziców i powiedzieć, że źle wychowali swoje dzieci.

4 / 7

Debiut u Milosa Formana

Obraz

Zanim stał się ikoną współczesnego kina grozy, Berryman pracował w kwiaciarni.

Dla kina odkrył go George Pal, uznany hollywoodzki reżyser i producent („Wehikuł czasu”, 1960).

W 1975 roku jego unikalny wygląd wykorzystał sam Milos Forman, obsadzając go w swoim słynnym „Locie nad kukułczym gniazdem”.

5 / 7

Zmutowany kanibal

Obraz

Jednak prawdziwy rozgłos i rozpoznawalność (umówmy się – nie było o nią trudno) przyniosła mu rola w dwa lata późniejszym ponurym horrorze Wesa Cravena („Koszmar z ulicy Wiązów").

We „Wzgórza mają oczy” Michael Berryman wcielił się w jednego ze zmutowanych członków rodziny kanibali, którzy terroryzują grupę turystów.

Przez krytyków i znawców kina grozy grany przez niego Pluton jest uważany za jedną z najbardziej charakterystycznych postaci, jakie pojawiły na ekranach w latach 70.

6 / 7

Zawsze te same role

Obraz
© Blood Relations Co

Berryman ma na swoim koncie ponad siedemdziesiąt ról w filmach i serialach (m.in. „Autostrada do nieba”, gdzie zagrał samego diabła).

Oczywiście ze względu na swój wyjątkowy fizys w 99% przypadków aktor zawsze był obsadzany w rolach szaleńców, demonów, mutantów i morderców.

Miłośnicy takiego kina są zgodni – za każdym razem robił to wspaniale.

7 / 7

Uwielbia swoich fanów

Obraz
© brandonbond.com

W tym roku aktor skończy 64 lata, ale nie zamierza przerywać kariery.

W przygotowaniu jest aż pięć filmów z jego udziałem, które ukażą się w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Jak nietrudno się domyślić, będą to horrory.

Michael Berryman ciągle jest aktywny i uwielbia spotykać się z fanami oraz udzielać wywiadów, w których jak z rękawa sypie anegdotkami z planów. Często można go spotkać podczas konwentów, gdzie zawsze wzbudza entuzjazm. (gk/mf)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)