WAŻNE
TERAZ

Barcelona rozbiła Olympiakos w Lidze Mistrzów

Tadeusz Łomnicki: Podziwiał go sam Jack Nicholson

Dyrektor Teatru Kamienica wspomina, że niebywały talent „Łoma” znany był poza granicami naszego kraju. Świadczyć o tym ma choćby fakt, że przedstawienia z jego udziałem przyjeżdżał podpatrywać sam Jack Nicholson, zafascynowany techniką aktorską.

''Genialny potwór''
Źródło zdjęć: © EastNews
Grzegorz Kłos

/ 7''Genialny potwór''

Obraz
© EastNews

Z okazji rocznicy śmierci Łomnickiego Super Express opublikował wywiad z jego współpracownikiem i przyjacielem, Emilianem Kamińskim. Przez niektórych Łomnicki nazywany był „genialnym potworem” z uwagi na swój ponadprzeciętny talent i perfekcjonizm w pracy na scenie.

Dyrektor Teatru Kamienica wspomina, że niebywały talent „Łoma” znany był poza granicami naszego kraju. Świadczyć o tym ma choćby fakt, że przedstawienia z jego udziałem przyjeżdżał podpatrywać sam Jack Nicholson, zafascynowany techniką aktorską.

Mimo olbrzymiego talentu, w pewnym momencie życia artysta został opuszczony przez współpracowników i przyjaciół. Powodem były jego przekonania polityczne…


/ 7Tytan pracy

Obraz
© Film polski

Artysta ma na swoim koncie ponad sto ról teatralnych i pięćdziesiąt filmowych, z których wiele uważanych jest za przejaw prawdziwego geniuszu aktorskiego. Za jeden z przejawów niebywałych umiejętności na pewno należy uznać rolę, która najlepiej zapisała się w masowej wyobraźni widzów – pana Wołodyjowskiego w historycznych ekranizacjach trylogii Sienkiewicza w reżyserii Jerzego Hoffmana.

Łomnicki uważany był za aktora o nieograniczonych możliwościach ekspresji i niezwykłych zdolnościach przeistaczania się. Upragnionego efektu nie uzyskiwał jednak bez poświęceń – był tytanem pracy, w pełni pochłoniętym aktorską pasją.

Do historii teatru przeszły jego role, m.in. tytułowa w „Karierze Artura Ui” Brechta, Solonego w „Trzech siostrach” Czechowa, Kapitana Edgara w „Play Strindberg” Dürrenmatta, Goyi w „Gdy rozum śpi...” Vallejo, Bukara w „Przedstawieniu ‘Hamleta’ we wsi Głucha Dolna” Brešana, Salieriego w „Amadeuszu” Shaffera czy Bruscona w „Komediancie” Bernharda.

/ 7Aktor, dramatopisarz i rektor

Obraz
© EastNews

Tadeusz Łomnicki urodził się 8 lipca 1927 roku w Podhajcach niedaleko Lwowa. Po ukończeniu Gimnazjum Handlowego w Dębicy, przybył do Krakowa, gdzie w pierwszych latach pracował w banku i na kolei, uczył się gry na skrzypcach i podejmował pierwsze próby literackie.

W 1945 roku zdał do Studia Teatralnego przy Teatrze Starym w Krakowie, w tym samym roku debiutując tam na scenie epizodyczną rolą Pasterza w „Mężu doskonałym” Zawieyskiego (1945).

Po zdaniu eksternistycznego egzaminu aktorskiego, występował w Teatrze Śląskim im. Wyspiańskiego w Katowicach (1946), później w krakowskich teatrach: im. Słowackiego i w Starym (1947-49), zanim wyjechał do Warszawy, gdzie dostał angaż w Teatrze Współczesnym. Był z nim związany przez kolejne 25 lat, okresowo grywając również w tamtejszym Teatrze Narodowym.

W międzyczasie Łomnicki debiutował jako dramatopisarz (1948, sztuka „Noe i jego menażeria”), zapisał się do partii (1951), zrobił studia reżyserskie w warszawskiej PWST (1954), a kilkanaście lat później został rektorem tej uczelni (1970-81).

/ 7''Dał mi szansę, mogliśmy się przyjaźnić''

Obraz
© EastNews

Jako członek KC (od 1975 roku) dostał możliwość założenia własnego teatru – w ten oto sposób rok później powstał Teatr na Woli, który Łomnicki prowadził aż do wybuchu stanu wojennego, kiedy to złożył legitymację partyjną.

- Oddał legitymację partyjną, ale nie dlatego, że przyszło nowe i trzeba było pójść zgodnie z wiatrem. Oddając legitymację, powiedział swoim kolegom, partyjnym dygnitarzom: "Nie wolno tak postępować z tą ideą, w którą wierzyliśmy" – wspomina na łamach Super Expressu Kamiński, dodając * - Ja byłem z przeciwnego bieguna, a mimo to dał mi szansę, mogliśmy pracować, mogliśmy się przyjaźnić.*

/ 7Porzucony przez przyjaciół i pracowników

Obraz
© EastNews

Od 1974 roku posiadał tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego, a od 1989 – zwyczajnego. W dekadzie lat 80. grał w Teatrze Polskim w Warszawie (od 1981 roku), a po dwuletniej przerwie, dołączył do zespołu Teatru Studio (1984).

Kamiński wspomina również, że za operację zapłacił przyjaciel artysty, Roman Polański. W szpitalu odwiedzali go jedynie on i Andrzej Łapicki. Reszta dawnych przyjaciół i współpracowników się od niego odwróciła.

Od 1988 roku, niezwiązany już z żadną sceną występował gościnnie w teatrach stołecznych: Dramatycznym, Powszechnym i Współczesnym oraz w Starym Teatrze w Krakowie.

/ 7Niezapomniane role filmowe

Obraz
© AFP

W filmie zadebiutował już w 1946 roku. Był to obraz „Dwie godziny” Stanisława Wohla i Józefa Wyszomirskiego. Po kilku kolejnych występach na ekranie (m.in. „Dwie brygady” 1950, „Załoga” 1951) zasłynął jako odtwórca roli Lutka Kozłowskiego w „Piątce z ulicy Barskiej” Aleksandra Forda (1953), zaś przede wszystkim z kreacji Stacha w „Pokoleniu” Andrzeja Wajdy (1955). Obie role przyniosły mu Państwowe Wyróżnienie w 1955 roku.

W późniejszych latach spotykał się na planie zarówno z Fordem („Ósmy dzień tygodnia” 1958, „Pierwszy dzień wolności” 1964, „Lekarz stwierdza...”1966), jak i Wajdą („Niewinni czarodzieje” 1960, „Człowiek z marmuru” 1976, „Kronika wypadków miłosnych” 1985, „Biesy” 1988).

Bardzo często występował w filmach wyreżyserowanych przez swojego brata, Jana Łomnickiego (m.in. „Wiano” 1964, „Nagrody i odznaczenia” 1973, „Akcja pod arsenałem” 1977).

/ 7Umarł prawie na scenie

Obraz
© Film polski

W 1969 roku zagrał tytułową rolę w ekranizacji „Pana Wołodyjowskiego” w reżyserii Jerzego Hoffmana oraz w powstałym jednocześnie serialu TV „Przygody pana Michała”. Ta niewątpliwie wybitna kreacja przyniosła mu Nagrodę dla Najlepszego Aktora na MFF w Moskwie. Do legendarnej roli powrócił ponownie w 1974 roku, przy okazji „Potopu”.

Jego pożegnalnym występem filmowym była rola dyrektora teatru w niemieckim obrazie „All of Me” (1991). Ostatnie miesiące życia zajęły mu intensywne przygotowania do jednej ze swoich wymarzonych ról - „Króla Leara” Szekspira.

Premierę w poznańskim Teatrze Nowym przewidziano na 29 lutego – rocznicę jego ślubu z Marią Bojarską. Niestety, Łomnicki zmarł dokładnie tydzień wcześniej, 22 lutego 1992 roku, zasłabnąwszy podczas jednej z prób. (SE/gk/mf)

Wybrane dla Ciebie
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"