Agencja porzuciła gwiazdę. Powiedziała kilka słów za dużo o Izraelu?
Trwa bestialska wojna Palestyny z Izraelem. Sporo znanych osób publicznie przeciwstawia się zabijaniu cywili i uniemożliwianiu udzielenia pomocy humanitarnej osobom przebywającym w Strefie Gazy. Nie wszystkim jednak podobają się ostre słowa wymierzone w jedną stronę konfliktu. Ostatnio przekonała się o tym hollywoodzka gwiazda.
Na całym świecie organizowane są protesty przeciwko wojnie. Dość wspomnieć, jakie zamieszanie wywołała niedawna propalestyńska manifestacja przed ambasadą Izraela w Warszawie. Przeciwko wojennym działaniom tego państwa opowiadają się też największe gwiazdy kina. W ostatnich tygodniach mocno w tym temacie udzielała się m.in. 77-letnia Susan Sarandon. Kilka słów za dużo przysporzyło jej sporo problemów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agencja rezygnuje ze współpracy
Gwiazda "Thelmy i Louise" w zeszłym tygodniu wzięła udział w nowojorskim proteście przeciwko wojnie. Słuchaczom szczególnie nie spodobało się jedno zdanie z jej dłuższej wypowiedzi: – W obecnych czasach wiele osób boi się bycia Żydem i teraz przekonują się, jak to jest być muzułmaninem w tym kraju [Stanach Zjednoczonych – przyp. aut.] – powiedziała.
Jak podaje portal "PageSix", pracownicy United Talent Agency poczuli się dotknięci słowami aktorki, w związku z czym władze postanowiły zakończyć trwającą od 2014 r. współpracę z Sarandon.
W tym roku zdobywczyni Oscara za rolę w "Przed egzekucją" Tima Robbinsa z 1995 r. zagrała w dwóch filmach: "Blue Beetle" Ángela Manuela Soto i box-offisowej klapie – komedii romantycznej "Czym jest miłość" Michaela Jacobsa wraz z Emmą Roberts, Diane Keaton, Williamem M. Hacym i Richardem Gere'em.
Sarandon wciąż zaskakuje
Jak czytamy w artykule "PageSix", kilka dni po udziale w protestach gwiazda ponownie zwróciła na siebie uwagę w sieci. Na swoim profilu w serwisie X udostępniła dalej wpis ze skrajnie prawicowego konta, w którym podaje się, że izraelski helikopter zamordował własnych obywateli 7 października.
Spotkała się także z krytyką w Internecie za przesyłanie dalej postów na X wychwalających frontmana Pink Floyd, Rogera Watersa, który od lat jest oskarżany o antysemityzm. "Pomimo podejmowanych przez izraelskie lobby prób odwołania wydarzenia, Roger Waters z Pink Floyd wszedł na scenę w Urugwaju, zakładając kefiję i opowiadając się za zaprzestaniem izraelskiego ludobójstwa w Gazie" – napisała Sarandon.
W zeszłym roku z kolei udostępniła usunięty już post na Twitterze, w którym porównała policję zebraną na pogrzebie zamordowanego detektywa nowojorskiej policji Jasona Rivery z faszystami.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.