Kolejna klapa giganta. "Blue Beetle" zdetronizował jednak hit tego lata
"Blue Beetle", nowy superbohaterski film od Warner Bros., nie poradził sobie zbyt dobrze w amerykańskich kinach. Jednak produkcji udało się przerwać passę "Barbie".
"Blue Beetle" opowiada o meksykańskim nastolatku, który dzięki kosmicznemu skarabeuszowi otrzymuje super moce. Obraz zebrał dobre recenzje od krytyków - 76 proc. na Rotten Tomatoes. Podobał się tam też widzom (92 proc.), ale tych, jak pokazują wyniki amerykańskiego box office, nie było aż tak wiele, by można było mówić o nawet przyzwoitym otwarciu w miniony weekend.
Według szacunków "Blue Beetle" zarobił zaledwie 25,4 mln dolarów. Jest to kwota nawet mniejsza niż zakładano, bo oczekiwano przynajmniej 30 mln dolarów. Film zrzucił "Barbie" z pierwszego miejsca zestawienia, ale mówimy o filmie, który rządził w USA od czterech tygodni, co nie jest tak częstym zjawiskiem znowu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na papierze Warner Bros. może mieć małe powody do radości mimo wszystko, bo w końcu "Barbie" i "Blue Beetle" to jego filmy. Problem w tym, że o ile ten pierwszy to megahit, drugi zapewne może nawet nie zarobić tyle, by zwrócić swój budżet (ponad 100 mln dolarów), nie mówiąc o kosztach promocji, ale te rzekomo mają być bardzo niskie.
Dowodem na to są wyniki z reszty świata. Film zgarnął tylko 18 mln dolarów z 63 krajów. Łącznie ma 43,4 mln dolarów. To potwierdza, że trwa fatalna passa dla filmów wchodzących w uniwersum DC. Poczynając od "Wonder Woman 1984", z pięciu ostatnich filmów cztery okazały się totalną klapą finansową. "Black Adam" z Dwaynem Johnsonem jeszcze dość względnie sobie poradził, ale też nie można mówić, by wytwórnia miała na nim jakiś sensowny zysk (393 mln przy budżecie 195 mln dolarów, pomijając promocję). W szczególności fiasko "Flasha", dzieła kosztującego 200 mln dolarów, musiało zaboleć Warner Bros.
"Blue Beetle" to zresztą ewidentny przykład produkcji, którą większy sens miało wypuścić do kin, niż całkowicie skasować, jak wytwórnia zrobiła wcześniej z "Batgirl". Sęk w tym, że jeśli Warner Bros. nie przemyśli swoich następnych kroków, to sytuacje z "Blue Beetle" czy "Flashem" będą normą.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.