''Akademia Pana Kleksa'': Co się stało z Adasiem Niezgódką?

''Akademia Pana Kleksa'':  Co się stało z Adasiem Niezgódką?
Źródło zdjęć: © Vimeo.com
Grzegorz Kłos

24.08.2012 | aktual.: 11.04.2017 10:15

Wśród fanatycznych miłośników ekranizacji „Akademii Pana Kleksa” panuje pogląd, że polsko-radziecka produkcja z 1983r. jest lepsza nawet od przygód Harry’ego Pottera. I choć to może lekka przesada, to nie ulega wątpliwości, że film Krzysztofa Gradowskiego do dziś bawi kolejne pokolenia młodych widzów.

Wśród fanatycznych miłośników ekranizacji „Akademii Pana Kleksa” panuje pogląd, że polsko-radziecka produkcja z 1983r. jest lepsza nawet od przygód Harry’ego Pottera. I choć to może lekka przesada, to nie ulega wątpliwości, że film Krzysztofa Gradowskiego do dziś bawi kolejne pokolenia młodych widzów.

Od momentu swojej premiery obraz Krzysztofa Gradowskiego stał się niekwestionowanym przebojem kinowym. „Akademię Pana Kleksa” obejrzało ponad 14 mln widzów! Dziś o tak imponującym wyniku producenci filmowi mogą jedynie pomarzyć.

W obsadzie filmu pojawiła się plejada gwiazd. Wśród nich znaleźli się m.in. Piotr Fronczewski, Leon Niemczyk oraz Wiesław Michnikowski. No dobrze, a co się stało z głównym bohaterem – małym Adasiem Niezgódką, który zaskarbił sobie wielką sympatię widzów?


1 / 6

Ukochana książka z dzieciństwa

Obraz
© EastNews

Autorem książkowego pierwowzoru jest Jan Brzechwa. „Akademia Pana Kleksa” powstała w latach okupacji, najważniejszym okresie twórczości słynnego bajkopisarza.

Pierwsza część przygód tajemniczego Ambrożego Kleksa ukazała się w 1946 roku. Kolejne, „Podróże Pana Kleksa” oraz „Tryumf Pana Kleksa”, miały swoje premiery kolejno w 1961 i 65 roku (obie zostały zekranizowane).

W 1988 roku Krzysztof Gradowski wyreżyserował film „Pan Kleks w kosmosie”, jednak scenariusz produkcji nie został oparty na żadnym książkowym pierwowzorze i do dziś uchodzi za przykład produkcji „tak złej, że aż dobrej”.

2 / 6

Pamiętacie armię wilków?

Obraz
© AP/EastNews

„Akademia Pana Kleksa” zabiera widzów w psychodeliczną podróż do osobliwego świata bajek. W swojej powieści Jan Brzechwa miesza różne porządki. Tak samo postąpił reżyser Krzysztof Gradowski.

Z jednej strony pojawiają się tu bohaterowie znani z kart opowiadań braci Grimm i Hansa Christiana Andersena (m.in. dziewczynka z zapałkami), z drugiej – android wyglądający jak mały chłopiec, armia wilkołaków, która wywołała traumę u większości młodych widzów oraz cały korowód mniej lub bardziej surrealistycznych postaci.

3 / 6

Upiorny golarz Filip

Obraz
© EastNews

Jak możemy dowiedzieć się z informacji zamieszczonych na portalu Filmpolski.pl, Krzysztof Gradowski przygotowywał się do zdjęć aż 10 lat, zbierając niezbędną dokumentację.

Sam został również autorem scenariusza, niektórych projektów plastycznych oraz słynnych piosenek, które widzowie nucili wychodząc z kina.

4 / 6

Rezolutny Adaś Niezgódka

Obraz
© Film polski

Główna rola dziecięca przypadła 10-letniemu Sławomirowi Wronce, który od pierwszych minut na ekranie podbił serca widzów.

Rezolutny chłopiec wcielił się w Adasia Niezgódkę, który pewnego dnia trafia do niezwykłej szkoły prowadzonej przez tytułowego Ambrożego Kleksa (w tej roli Piotr Fronczewski).

Jest on nauczycielem, czarodziejem przyklejającym sobie kolorowe piegi, potrafiącym lewitować i przyrządzać potrawy z kolorowych szkiełek.

Adaś to jeden z 24 uczniów dziwacznej szkoły, którzy podobnie jak on noszą imię na literę ”A”. Gdy rozpoczyna się jego przygoda z magiczną akademią ma on 10 lat i 4 miesiące.

5 / 6

Dlaczego już nie występuje?

Obraz
© EastNews

Roztropny Adaś Niezgódka był pierwszą i jednocześnie ostatnią rolą w krótkiej karierze aktorskiej Sławomira Wronki.

Co działo się po zakończeniu zdjęć? Dlaczego mimo olbrzymiej popularności, jaką zyskał, Wronka nie zamierzał już nigdy występować przed kamerą?

6 / 6

Dziś jest wybitnym fizykiem!

Obraz
© Vimeo.com

Odtwórca roli Adasia skupił się na nauce, a konkretnie na przedmiotach ścisłych.

W 1992 roku dostał się na Politechnikę Warszawską, którą ukończył w 1997 roku. Dziś jest poważnym fizykiem, doktorem w Zakładzie Fizyki i Techniki Akceleracji Cząstek IPJ.

W 2010 roku kierowany przez niego zespół stworzył unikalny na naszym rynku detektor do prześwietlania obiektów przemysłowych.

Urządzenie potrafi w porę ostrzec o niebezpieczeństwie awarii rur, spawów i odlewów, a przy tym jest odporne na promieniowanie (więcej na ten temat tutaj). (gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (244)