Aktorka dokonała coming-outu. Pierwszy raz pokazała się z partnerką
28.04.2024 | aktual.: 29.04.2024 08:16
Sophia Bush, którą uwielbiało kilka pokoleń oglądających "Pogodę na miłość", ostatnio postanowiła zwierzyć się i opowiedzieć o swoim życiu prywatnym. Aktorka nie jest już z mężem. Ma za to partnerkę.
Pamiętacie takie produkcje jak "John Tucker musi odejść", "Autostopowicz" czy "Wieczny student"? Sophia Bush była jedną z popularniejszych gwiazdek początku lat 2000. Najważniejszym w jej karierze stał się serial "Pogoda na miłość", który oglądały nastolatki na całym świecie. W ostatnich latach Sophia nie ma już tak dobrej passy jak kiedyś. Gdy spojrzymy na jej filmowo-serialowe emploi, to mamy tam takie produkcje jak serial "Good Sam" czy film "Połączeni".
W związku z tą ostatnią wspomnianą produkcją, Sophia wróciła do udzielania wywiadów. Pojawiła się na sesji okładkowej magazynu "Glamour", któremu towarzyszy długi i zaskakujący wywiad. Wyjawiła w nim kulisy rozpadu małżeństwa i opowiedziała o związku z kobietą, Ashlyn Harris. Panie chwilę później po raz pierwszy pojawiły się razem na czerwonym dywanie. Zobaczcie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Sophia Bush z partnerką
Gdy przez sieć przetacza się wywiad z Sophią Bush, w którym opowiada o tym, że jest queer, aktorka i jej partnerka pozują po raz pierwszy razem na czerwonym dywanie. Bush i Ashlyn Harris zostały zaproszone na doroczną, wielką imprezę - bal korespondentów w Białym Domu. Sophia miała na sobie piękną, długą suknię od Harbison, zaś jej partnerka garnitur z drobnymi zdobieniami. Widać, że czuły się ze sobą świetnie, bo i skradły sobie kilka pocałunków przed obiektywami fotografów.
Ashlyn Harris to była amerykańska piłkarka, która niegdyś grała w reprezentacji USA.
Rozpad małżeństwa
Sophia Bush w ostatnim czasie była związana z Grantem Hughesem. Pobrali się w 2022 r., ale jak ujawniła teraz aktorka, nie było to jej spełnienie marzeń.
"Na dwa miesiące przed ślubem byłam bliska odwołania uroczystości. Jednak zamiast uciekać, podwoiłam wysiłki, żeby być wzorową żoną. W 2023 r. mój były już mąż opublikował na Instagramie piękny hołd z myślą o naszej pierwszej rocznicy. Kiedy to zobaczyłam, zrobiło mi się słabo. [...] Przez cały dzień czułam rosnącą presję ze strony nieznajomych w Internecie, którzy czekali, aż też coś opublikuję, więc wybrałam jakieś nasze zdjęcie.. [...] Kliknęłam, post się pojawił, a ja poszłam do łazienki i zwymiotowałam" - wspomina w felietonie dla "Glamour".
Starała się o dziecko
W felietonie Bush zdradziła, że długo walczyła o to, by zajść w ciążę. "Próbowałam przetrwać miesiące niekończących się badań USG i zastrzyków hormonalnych. Krew pobierano mi tak wiele razy, że do tej pory mam blizny na rękach. Jednocześnie uświadamiałam sobie, że osoba, którą poślubiłam, niekoniecznie mówi tym samym językiem emocji, co ja. [...] Myślę, że po sześciu miesiącach tej podróży w głąb siebie wiedziałam już, że popełniłam błąd" - stwierdziła aktorka.
Zwierzyła się, że nie jest w stanie policzyć, na ilu lekarskich stołach leżała i to nie mając wsparcia w partnerze. W końcu przyznała, że nie jest w stanie dłużej się okłamywać. Pojechała do pracy do Londynu, przeżyła tam ciężkie chwile związane z koszmarnym stanem zdrowia, wróciła do Los Angeles, ale już nie do męża. Latem 2023 r. złożyła papiery rozwodowe. Poznała grupę kobiet, które wspierały się w podobnych przejściach. Wśród nich była Ashlyn Harris, która leczyła złamane serce po rozpadzie małżeństwa
Bush o byciu queer
Sophia Bush jeszcze przed małżeństwem z Hughesem była związana z aktorem Chadem Michaelem Murrayem. Ich związek rozpadł się po zaledwie kilku tygodniach, bo - jak głosiły plotki - aktorowi znudziła się monogamia.
Po rozstaniu z drugim mężem Bush miała przechodzić piekło. Jak wspomina w felietonie, pojawiły się pogróżki i ostre komentarze, że rozbiła to małżeństwo, zniszczyła rodzinę itd. "Ludzie mówili, że nagle zostawiłam męża, bo postanowiłam być z kobietą. Ale moi partnerzy wiedzieli, że podobają mi się kobiety" - punktuje.
"Trochę nienawidzę tego, że dokonuję coming outu dopiero w 2024 r. (...) Otrzymałam tak wiele wsparcia, miłości i szacunku od społeczności queer, i jako osoba, która ich wspierała, i jako osoba, która sama do tej społeczności teraz przynależy. Myślę, że moja seksualność zawsze była rozpięta na spektrum. Dziś sądzę, że najlepszym określeniem dla mnie jest 'queer'. Nie mogę powstrzymać się od uśmiechu. Brzmi to świetnie. Jestem taką szczęściarą, że mogę być w takim miejscu w życiu. Zajęło mi to 41 lat" - napisała.