Amerykańskie media: Tom Cruise żyje w permanentnym strachu. Regularnie poddaje się drobiazgowym badaniom
55-letni aktor nie jest wcale tak nieustraszony, na jakiego pozuje. Gwiazdor, który od wielu lat wykonuje osobiście najbardziej ryzykowne ewolucje kaskaderskie na planie swoich filmów, drży o życie. Wszystko przez chorobę jego ojca.
Tom Cruise urodził się jako trzecie dziecko inżyniera Thomasa Mapothera III. Kiedy miał 12 lat, ojciec rozstał się z jego matką i stracił kontakt z rodziną. Wiele lat później, gdy Cruise miał już status hollywoodzkiej gwiazdy, wynajął prywatnego detektywa, aby odszukał jego ojca. Okazało się, że Mapother przebywa w szpitalu i jest chory na nowotwór złośliwy jelita grubego. Mężczyzna zmarł mając zaledwie 49 lat.
Jego śmierć przeraziła Cruise'a. Nic dziwnego - wg medycznych statystyk aktor znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka. Prawdopodobieństwo, że zapadnie na raka jelita grubego jest dwu albo trzykrotnie większe większe niż u statystycznego przedstawiciela populacji.
- Tom jest przerażony, że ma mniej więcej tyle lat, co jego ojciec, kiedy zmarł na raka – mówi informator RadarOnline.
Serwis, powołując się na osoby z otoczenia aktora, podał, że gwiazdor od wielu lat w tajemnicy poddaje się drobiazgowym badaniom na obecność nowotworu. Obsesja aktora nasiliła się jeszcze bardziej po śmierci matki aktora, która odeszła w lutym tego roku.
Co więcej, amerykańskie media wiążą paranoiczne obawy Cruise'a z jego zamiłowaniem do podejmowania ryzyka i kuszeniem losu. Mówi się, że z jednej strony aktor wolałby zginąć skacząc z samolotu, niż umrzeć w szpitalu. Z drugiej – robi wszystko, aby zagłuszyć przerażającą myśl, która prześladuje go od kilkudziesięciu lat.